Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 09:59
Przeczytaj!
Reklama

Gdy przykazań brak dziesięciu - śmierć nazistów

Podziel się
Oceń

Historia Krajny zna szereg wydarzeń, które we współczesnych czasach byłyby kwalifikowane jako przykłady nietolerancji. Ich negatywnymi bohaterami byli z reguły miejscowi Niemcy. Czasami spotykała ich za to kara, która nie była wymierzana ludzką ręką. Tak stało się w 1938 roku w Krajence.
Gdy przykazań brak dziesięciu - śmierć nazistów
Krajenka,

Lata 30. XX wieku charakteryzowały się wzrostem nastrojów antysemickich w administrowanej przez Niemców części Krajny. Wspominali o tym Żydzi, którym udało się przeżyć wojenną gehennę (np. Siegbert Wilzig). Wskazują na to również powszechnie znane fakty historyczne. Przykładem zniszczenie synagogi w Złotowie, które miało miejsce w październiku 1938 roku, a wiec jeszcze przed tzw. „Kryształową Nocą” (pogrom Żydów w Niemczech, zainicjowany przez władze państwowe w nocy z 9 na 10 listopada 1938 r). Współodpowiedzialnym za zniszczenie złotowskiej synagogi był m.in. starosta złotowski dr Friedrich Ackmann. 

Podobnie tragiczny los spotkał żydowski dom modlitwy w Krajence. Wiele wskazuje, że z jego historią wspólny mianownik miały nienawistne zachowania wobec chrześcijan. Relacje mieszkańców Krajenki wskazują bowiem, że „na początku listopada 1938 roku (czyli na krótko przed „Kryształową Nocą”) miejscowi aktywiści: Manke, Kroger, Schtoike i Warminski ścięli dwa przydrożne krzyże". Jeden koło plebanii, drugi przy wyjeździe z miasta w kierunku Złotowa. Niewykluczone też, że mieli jakiś udział w spaleniu żydowskiej synagogi. Rzecz jasna to tylko domniemanie.

Tak o przebiegu „Kryształowej Nocy” w Krajence, informował ówczesny starosta złotowski. "Miała dzisiaj miejsce w godzinach rannych akcja przeciwko Żydom. Najpierw wczesnym rankiem nieznani sprawcy powybijali szyby witryn sklepowych, jednocześnie została podpalona synagoga w Krajence. Około godziny 3:30 otrzymałem telefon od dra Seekela, kierownika komisariatu policji granicznej w Złotowie, który przekazał mi w dosłownym brzmieniu zarządzenie Gestapo. Zgodnie z tym zarządzeniem wszyscy Żydzi – mężczyźni mieli zostać natychmiast aresztowani... Synagoga w Krajence spłonęła doszczętnie".

Epilog zniszczenia synagogi w Krajence dopisało tragiczne zdarzenie. 13 listopada Manke, Kroger, Schtoike i Warminski świętowali w restauracji usytuowanej w rynku. Ich kompanami od kieliszka byli czterej funkcjonariusze SS z Piły. Libacja odbywała się m.in. w czasie, w którym odbywało się nabożeństwo w pobliskim zborze luterańskim (obecnie kościół św. Józefa.  Mocno pijani biesiadnicy przeklinali i naśmiewali się z wiary w Boga. Później, z racji niedalekiej odległości od świątyni, ubliżali wiernym opuszczającym ewangelicki zbór. Kiedy rynek już opustoszał, funkcjonariusze z Piły wsiedli do terenowego samochodu i ruszyli w kierunku Piły. Tuż po wyjeździe z Krajenki kierowca nie opanował pędzącego z dużą prędkością samochodu, zjechał na lewe pobocze drogi i po uderzeniu w drzewo stoczył się ze skarpy. Funkcjonariusze SS zginęli. Właśnie w ten tragiczny sposób zakończyło się świętowanie „Kryształowej Nocy” w Krajence i ubliżanie Panu Bogu.

Piotr Janusz Tomasz

(Krajenka, [email protected])

 

źródła:

Relacje: Agnieszki Ceranek, Heleny Kokowskiej, Bernarda Kokowskiego (Wojciech Kokowski, Polskie Szeregi na Ziemi Złotowskiej, s.197)

A. Czarnik, Ruch hitlerowski na pomorzu zachodnim 1933 – 1939, Poznań 1969, s. 125 - 126


Napisz komentarz
Komentarze
Co to??? 26.10.2023 19:49
Naziści z Nazistanu????

zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 6°CMiasto: Złotów

Ciśnienie: 1006 hPa
Wiatr: 12 km/h

ReklamaMarcin Porzucek - Poseł na Sejm RP
KOMENTARZE
Autor komentarza: KasiaTreść komentarza: Znajoma mówi ×DData dodania komentarza: 25.04.2024, 00:47Źródło komentarza: Oda do dupy - odpowiadamy prawnikom!Autor komentarza: To tylko postępTreść komentarza: Panie są atrakcyjne. Dlatego dobór kreacji przez tego Pana zrozumiały. Kwiaty i wino już nie w modzie.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 21:05Źródło komentarza: Oda do dupy - odpowiadamy prawnikom!Autor komentarza: RTreść komentarza: Obie Panie nosza nazwisko, ktore od razu mowi ze lepiej im nie wierzyc. Znajomy mieszka blisko i mowi ze szczekanie tego psa slychac nawet pod blokiem. Co do interwencji prezesa to rzeczywiscie emocje wziely gory. U mnie na klatce zdarzaly sie dziwne akcje, wrzask kobiety o 2 w nocy itd ale zawsze przed wyjsciem na klatke sie ubieralem...Data dodania komentarza: 24.04.2024, 20:01Źródło komentarza: Oda do dupy - odpowiadamy prawnikom!Autor komentarza: Dr VirionTreść komentarza: Szaty mają drugorzędne znaczenie. Zapewne umowa tego nie reguluje. Natomiast tu mowa m.in. o ochronie wizerunku. Był w pracy i wykonywał czynności urzędowe lub nie. Tu jest istotą sporu. Stąd taka narracja na zlotowskie.pl.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 16:02Źródło komentarza: Oda do dupy - odpowiadamy prawnikom!Autor komentarza: MrówkaTreść komentarza: Jeśli reprezentował grupę to powinien przywdziać jakieś szaty reprezentacyjne.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 15:53Źródło komentarza: Oda do dupy - odpowiadamy prawnikom!Autor komentarza: Dr VirionTreść komentarza: Miejscem pracy prezesa spółdzielni jest teren spółdzielni, nie tylko biuro. Zatem przyjąć należy, że czynności podjęte zostały w miejscu pracy. Charakter tych czynności wskazuje zaś, co znajduje też częściowe potwierdzenie w wywiadzie dla zlotowskie.pl, że była to interwencja w interesie szerszej grupy mieszkańców.Ciekawa sprawa z punktu widzenia prawnego.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 15:19Źródło komentarza: Oda do dupy - odpowiadamy prawnikom!
Reklama
Reklama