MAriusz Leszczyński

W redakcji 77400 panuje zasada, że pechowiec wyciągający najkrótszą słomkę dostaje pewne zadanie. Polega ono na znalezieniu sensu w wypowiedzi Krzysztofa Koronkiewicza – radnego Rady Miejskiej w Złotowie. Jak karkołomne to zajęcie ukazała nam ostatnia sesja. Dlatego zwracamy się do Czytelników o pomoc w interpretacji słów tego lokalnego krasomówcy. Co i kogo miał na myśli? Zresztą, co w ogóle powiedział?

"...i odpisuję Panu. Ostatni raz". Tymi słowami zakończył swój wpis redaktor Mariusz Leszczyński, który w ten sposób pożegnał się z radnym Łukaszem Piosikiem. Można odnieść wrażenie, że na wieczność. Czy to tylko czarny humor naczelnego AL? Może. Dyskusja między wspomnianymi Panami odbyła się na profilu FB Adama Pulita. W tle była kwestia pochówków na złotowskim cmentarzu. Co zastanawiające, Mariusz Leszczyński zapytał m.in. Burmistrza Złotowa: "ile teraz jest miejsc w kolumbarium". I dociekał: "Proszę powiedzieć. Jeśli jakieś są to w najniższym rzędzie, a może i tych już nie ma". Skąd to nagłe zainteresowanie tym tematem?

W Złotowie powstaje "Centrum Frame Running". Inwestycja za grube miliony realizowana jest przez fundację „Złotowianka”. Jej rozmach sprawił, że potrzebne jest każde wsparcie. Dlatego nawet lokalni urzędnicy wykonują tzw. „pajacyki”. Oczywiście to tylko zgrabny "PR". Aby zebrać tak dużą kwotę, to „pajacyka” muszą wykonać znacznie wyżsi rangą przedstawiciele władzy. Ta, i to już od 8 ośmiu lat, znajduje się w rękach polityków Prawa i Sprawiedliwości. Jej czołowi przedstawiciele zjawili się w Złotowie.