złotów

Weekendowy patrol ulic Złotowa przyniósł nieoczekiwane odkrycie – młody kierowca Peugeota wykazał się niebywałą „kreatywnością” w omijaniu przepisów, aż w końcu wpadł prosto w ręce policji. Teraz zamiast przypału na drodze, czeka go przypał w sądzie – i to całkiem poważny.

Już przed ogłoszeniem konkursu na stanowisko Zastępcy Dyrektora Wydziału Oświaty w Złotowie, docierały do nas informacje, że pewien kandydat chwalił się swoim przyszłym zatrudnieniem. Teraz nasze podejrzenia się potwierdziły: jedyny zgłoszony uczestnik spełnia kryteria, które wydają się być skrojone specjalnie pod jego wykształcenie i staż. To skłania do pytań o rzeczywiste standardy rekrutacyjne i płomienne obietnice złożone podczas kampanii wyborczej.

Kiedy tragedia uderza, naturalną reakcją jest chęć pomocy. Wszyscy chcemy w jakiś sposób ulżyć cierpiącym, wesprzeć ofiary, przyczynić się do poprawy sytuacji. Jednak w ferworze emocji, z braku koordynacji i wiedzy, pomoc może stać się… klęską. Tak, „klęska pomocowa” to realne zagrożenie, które nie tylko nie poprawia sytuacji, ale często ją pogarsza. Szczególnie teraz, gdy południe Polski zmaga się z katastrofalnymi powodziami, musimy uważać na to, jak pomagamy i komu powierzamy organizację pomocy.

Podczas zwołanej konferencji Starosta ogłosił decyzję Zarzadu Powiatu o odwołaniu dyrektora Sławomira Janasa.

Mieszkańcy Złotowa zgłaszają do nas zastrzeżenia wobec dostępności rowerów wodnych, które miały być udostępniane bezpłatnie. Pomimo finansowania z Funduszy Norweskich i obowiązującego regulaminu wypożyczalni, sprzęt, który miał służyć lokalnej społeczności, stoi bezużyteczny związany stalową liną przy pomoście, a chętni na rekreację nie mogą z niego skorzystać. Czy Złotowskie Centrum Aktywności Społecznej (ZCAS) zapomniało o swoich obowiązkach?

Złotowski radny, Stanisław Wojtuń, wystąpił z apelem o zniesienie zakazu wprowadzania psów do Urzędu Miejskiego. Jako argument podał przykład delegatury Państwowej Komisji Wyborczej w Pile, mieszczącej się w gmachu Starostwa Powiatowego, gdzie zwierzęta są mile widziane, a nawet mają do dyspozycji miski z wodą. Czy złotowscy włodarze pójdą w ślady Piły i otworzą drzwi urzędu także dla czworonożnych towarzyszy?

Po czterech latach cichej i anonimowej pracy, Bartomiej po naszej namowie, zdecydował się na pierwszy publiczny wywiad. Przez ten czas jego działania na rzecz dzieci pozostawały w cieniu, a on sam unikał medialnego rozgłosu. Co sprawiło, że teraz postanowił przerwać milczenie? W szczerej rozmowie z Krzysztofem Kuźmiczem Bartek Pałuczak ze Złotowa opowiada o tym, co motywowało go do niesienia pomocy w ukryciu oraz co zmieniło jego podejście i skłoniło go do podzielenia się swoją historią z szerszą publicznością.