Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 8 grudnia 2025 01:07
Reklama

Reprymenda od proboszcza Kalinowskiego. Czy zasłużona? Otóż nie!

Podziel się
Oceń

Ta historia wydarzyła się zaledwie kilka miesięcy od momentu, w którym aktorka Joanna Szczepkowska, błędnie oceniając otaczającej nas rzeczywistość, wypowiedziała słynne słowa: "Proszę Państwa, 4 czerwca 1989 r. skończył się w Polsce komunizm". To właśnie wtedy dostałem w szkole średniej z pięści w twarz, bo pewien „nauczyciel” uznał, że to lepsze dla mnie niż zwolnienie z zajęć. A co zainicjowało jego brutalne zachowanie? Chciałem pojechać do Górki Klasztornej na uroczystości z okazji Zielonych Świątek. Był to rok, w którym moja ciocia, siostra Anastazja Tomasz (Elżbietanka), witała w "Sercu Krajny" prymasa Józefa Glempa.

 Ta haniebna karta w dziejach krajeńskiej szkoły średniej składała się jeszcze z kilku epizodów. Niektórzy z jej „bohaterów” już odeszli z tego świata, innych jeszcze mijam czasami na ulicy. Zawsze wtedy wracają do mnie słowa śp Zdzisława Pasymowskiego, który po latach mówił do mnie, że moi rodzice nie powinni byli wtedy odpuścić, że powinni walczyć „wyżej” i tego „nauczyciela” należało usunąć ze szkoły. Czy to jednak ich wina, że się bali o przyszłość syna i mieli ku temu uzasadnione powody?  

W kontekście tej historii zapisała się w mojej pamięci pewna Msza św. w Krajence, która odbyła się w związku z jakimś świętem szkolnym. W trakcie kazania ks. Henryk Węgrzecki odniósł się do wspomnianego wcześniej zdarzenia i nadał mu dość specyficzną narrację - daleką od prawdy. Nie używał nazwisk. Mówił jednak w sposób tak dosadny, że zaliczyłem szturchańca od kolegi Tadzia, który zaraz potem wyszeptał: do ciebie mówi. To było nieprzyjemne kazanie. Oberwałem ja, podobnie moja najbliższa rodzina, która również poczuła się dotknięta tego rodzaju "wycieczką" proboszcza Węgrzeckiego. Mogę wysnuć domniemanie, że słowa tego duchownego były za to miodem na serca niektórych krajeńskich nauczycieli. Zresztą ksiądz prywatnie lubił część z tego towarzystwa. Dowodem chociażby wspólne biesiady w pilskiej „Tarczy”. 

Kilka lat później niektórzy przedstawiciele środowiska nauczycielskiego przygotowali osobliwy „prezent” wspomnianemu kapłanowi. Mowa tu o jubileuszu 25-lecia posługi kapłańskiej w Krajence. W ramach obchodów wybuchł „bunt parafian”, który, co za przypadek, w dość specyficzny sposób opisywały „Aktualności Lokalne” - gazeta Mariusza Leszczyńskiego. Jest więc czarny charakter – ksiądz Węgrzecki. Są też ludzie pełni cnót – niektórzy zacni obywatele Krajenki. Siłowanie się między stronami trwało jakiś czas. Sięgnęło nawet bram Kurii Biskupiej. Ostatecznie wygrali „zbuntowani parafianie”, na których czele stał były sekretarz POP PZPR (partia komunistyczna) przy miejscowej szkole średniej. Ksiądz Węgrzecki odszedł zaś w „toksycznej atmosferze” do Rzeczenicy koło Człuchowa. 

5 lat po tym wydarzeniu na powiatowym rynku prasowym pojawił się „Tygodnik Okolice”, którego redaktorem naczelnym był Andrzej Kisiel. Współpracowałem z tą gazetą. To właśnie w niej ukazał się m.in. mój artykuł na temat ks. Węgrzeckiego i jego posługi w krajeńskiej parafii. Poprzedziła go rozmowa z tym kapłanem. Do dziś pamiętam nasze spotkanie w Rzeczenicy. Także to, że ksiądz Węgrzecki odprowadził mnie niemal do samochodu. Rozstaliśmy się serdecznie, uścisnęliśmy dłonie, jakby tego kazania sprzed lat nie było. Oczywiście mój artykuł odbiegał od treści publikowanych w Aktualnościach Lokalnych, nie było w nim szukania taniej sensacji. Ująłem w nim za to całe 25 lat jego posługi w naszej parafii. Burzliwy koniec opisałem krótko. Poświęciłem temu wydarzeniu praktycznie jedno zdanie. Opinie na temat artykułu były rzecz jasna różne. Te pozytywne usłyszałem m.in. z ust śp. Feliksa Mechy. Najbardziej krytyczne słowa padły zaś, co było dla mnie ogromnym zaskoczeniem, ze strony członka nowej Rady Parafialnej i kolejnego proboszcza Krajenki – ks. Józefa Pietrasa.

Dlaczego o tym teraz wspominam? 3 marca miały miejsce piękne uroczystości w Złotowie, które poświęcone były Żołnierzom Wyklętym. W ich trakcie usłyszałem wiele ciepłych słów ze strony starosty Goławskiego i radnego Fidurskiego pod swoim adresem. Padły one publicznie, w obecności wielu osób. Bardzo dziękuję. Dziękuję również, że takie miejsce pamięci jest w końcu w naszym powiecie. To także duża zasługa wymienionych Panów. Dziękuję wreszcie, że mogłem wziąć udział w tym historycznym dla regionu wydarzeniu, powiedzieć kilka słów i uczestniczyć w odsłonięciu tablicy poświęconej Żołnierzom Wyklętym.

Wszystko to odbywało się na terenie parafii św. Piotra i Pawła AP, której proboszczem jest ks. Arkadiusz Kalinowski. Temu duchownemu również więc należą się słowa podziękowania. Pamiętam, że pierwszy razem rozmawiałem z ks. Kalinowskim w okresie, w którym ten borykał się z przeszkodami administracyjnymi. Wybudowany przez niego kościół był bowiem zamknięty dla wiernych i modlitwa odbywała się na plebanii. Brałem udział w jednym z takich nabożeństw. To był także taki gest solidarności. Później wielokrotnie broniłem ks. Kalinowskiegoo w mediach. Tak było w trakcie konfliktu z panem H. Ten były pracownik parafii wylewał swoje żale w Aktualnościach Lokalnych, które z lubością to opisywały. Tak było również w sprawie pani J., byłej nauczycielki ze szkoły katolickiej, która promuje zachowania LGBT w naszym regionie, i która wypłakała się nie tylko w gazecie pana Leszczyńskiego, ale również zapukała do bram Kurii Biskupiej. Tak było wreszcie po słynnym artykule w Aktualnościach Lokalnych o „Amber gold”, który rzucał złe światło na całe złotowskie duchowieństwo, czego dowodem list odczytany do wiernych we wszystkich kościołach podczas niedzielnych Mszy św. 

Po zakończeniu uroczystości w dniu 3 marca byłem otoczony wianuszkiem osób. Podszedł wówczas do mnie ks. Kalinowski i w dość stanowczym tonie udzielił mi reprymendy. Następnie udał się w stronę plebanii. Nie ripostowałem. Po pierwsze nie bardzo wiedziałem o co chodzi (mam w zwyczaju dużo pisać). Po drugie, znalazłem się w głębokim szoku, że chwilę po zakończeniu tak podniosłej uroczystości, na której usłyszałem także wiele ciepłych słów pod swoim adresem, nagle ktoś robi tego rodzaju "wycieczki". Po chwili zacząłem dość nerwowo wpisywać w google pojedyncze słowa duchownego. Pomagał mi w tym kolega Darek (syn Jana – Żołnierza Wyklętego), który dopowiadał hasła. W końcu się udało. O czym to więc napisałem swego czasu w felietonie, który tak wzburzył krew ks. Kalinowskiego? Napisałem jedynie o koncercie, który pod koniec grudnia 2023 roku odbył się w kościele pw. św. Piotra i Pawła Apostołów w Złotowie. W felietonie nie ma złego słowa o ks. Kalinowskim. Podobnie o innych organizatorach i promotorach tego wydarzenia. Wspomniałem tylko, że ktoś tam jest za in vitro, ktoś tam promował film „Kler”, ktoś tam jest za aborcją, a ktoś tam lansuje „postępowe” („europejskie”) treści na łamach swojej gazety Aktualności Lokalne (tutaj link do mojego felietonu). Czy to kłamstwa? Oceńcie Państwo sami. Wystarczy przeczytać mój tekst i odwiedzić portale społecznościowe.

Oczywiście tak po ludzku to się wk... Felieton napisałem jednak po kilku godzinach, już z chłodną głową. Nie mam zatem w tym momencie grama żalu do ks. Kalinowskiego za wypowiedziane słowa. Jest przecież tylko człowiekiem. Taka już nasza ułomność ludzka, że dla świętego spokoju szukamy kompromisów w życiu, bo tak łatwiej funkcjonować w społeczeństwie. Ono przecież jest różne. Może więc warto dostosować się do otaczającej nas rzeczywistości. Zresztą tak samo postąpili Żydzi, którzy zamiast prawdy (Jezusa), wybrali kompromis (Barabasza). Oczywiście też miewam takie pokusy. Wtedy przypominają mi się słowa ks. Jerzego Popiełuszki, który pisał: "Mamy wypowiadać prawdę, gdy inni milczą”. Dlatego na początku XXI wieku napisałem artykuł o ks. Węgrzeckim, by m.in. nie przeszedł do historii za sprawą treści zamieszczonych w Aktualnościach Lokalnych. Dlatego wielokrotnie wypowiadałem się publicznie w obronie atakowanego duchowieństwa (np. s. Marii, którą w kwietniu 2020 roku niektóre lokalne media niemal zlinczowały za krytykę zachowań LGBT). Dlatego też tak dużo miejsca poświęcam Żołnierzom Wyklętym. Czy jeszcze kiedyś napiszę coś o ks. Kalinowskim? Niewykluczone. Casus przywołanego ks. Węgrzeckiego może na to wskazywać. A tak na marginesie, z jego historii warto wyciągnąć wnioski. Zwłaszcza z opowieści o zbuntowanych parafianach o określonych konotacjach.

 

 


Napisz komentarz

Komentarze

ECz. 05.03.2024 10:01 AM
Róbmy co nam nakazuje sumienie i patriotyczne wychowanie!

Azer z Międzybłocia 04.03.2024 07:03 PM
I tak jest dobrze, są i tacy, którzy krzyczą "róbta co chceta".

zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Złotów

Ciśnienie: 1013 hPa
Wiatr: 14 km/h

ReklamaMarcin Porzucek - Poseł na Sejm RP
KOMENTARZE
Autor komentarza: Rolnik mądry po szkodzie!Treść komentarza: To dziwne że rolnicy powiatu Złotowskiego dzisiaj mówią o proteście. Czyżby zapomnieli protesty, które organizowali w latach 2019÷2023 kiedy za kwintal zboża otrzymywali 1200zl protesty z hasłami ośmiu gwiazdek do PiS! Teraz kiedy w czasie Tuska i jego Rządu płacą 600zl za kwintal to dla nich mało. Tusk do rolnika mówi, nie chcecie to nie, są Ukraińcy, wiozą taniej i będzie jeszcze lepiej bo w krajach Mercosuru już ładują kontenery. Zresztą tanie ogórki kiszone po pokonaniu 6 tysięcy km już są w marketach. Tak to jest z tą chciwością jak nie umiało się docenić tego co się okresu, który od 1990r dał rolnikom i wszystkim najwięcej. To już nie wróci a jeśli Polacy nie zrozumieją że z siania nienawiści wobec tych, którzy ratowali życie mieszkańcom popegeerowskich wsi i nie tylko, lepiej nie będzie to tak będzie następną kadencję Koalicji Obrabiania wszystkich. Tak więc rolnicy, bijcie się w własne piersi i nie żądajcie od innych tego, czego 15 października 2023r. sami nie chcieliście a z PiSiorów kpiliście. Cóż jeśli czas nie nauczył was, to kto ma to zrobić, skoro za późno jest a miastowi i wy sami kupujecie w markecie.Data dodania komentarza: 7.12.2025, 20:50Źródło komentarza: Czas agonii dla polskiego rolnictwa i przemysłu.Autor komentarza: Zaskoczony w samo popołudnieTreść komentarza: Co to ma znaczyć? Wystraszyłem się jak wszedłem i zobaczyłem ten pysk. Po to tu zaglądam w ciemno. Zupełnie nie spodziewałem tego tutaj widzieć. Proszę to przynajmniej zasłonić. Nie mam więcej pytań. P.S Na pejsie zaprasza zupełnie inna grafika. To pułapka!Data dodania komentarza: 7.12.2025, 15:35Źródło komentarza: Redaktor manipuluje. Internauci krecą bekę. Alpaki i larwy w tle intrygiAutor komentarza: OczywistośćTreść komentarza: " Leszczyna " nie oszukała tak jak i pozostali KOwcy nie oszukali, to Złotów, młodzież i starsi ich wybrali. Wybrali jak zawsze zło bo za dobrze im było. Nie było dobrze w zarządzaniu szpitalem, ale nigdy nie było tak źle i wina nie leży u Leszczyny a nienawiści do tych, którzy młodym rodzinom na dzieci seniorom na leki i nie tylko dawali co wyborcy nazwali rozdawnictwem. Tu trzeba zaznaczyć że ci co niby oszukali brali kasę i nadal biorą po Kaczyńskim i nigdy nie nazywali tego rozdawnictwem. Nie nazywali tak jak Złotowianie, którzy wyjechali np. do Niemiec tam mieszkają, pracują i biorą należne dodatki socjalne i nie tylko. Oni nigdy jak i Niemcy nie zawołają z nienawiści do Kanclerza że to rozdawnictwo. Tak więc nie zwalaj winy na Leszczynę a na tych co ja wybrali.Data dodania komentarza: 7.12.2025, 14:07Źródło komentarza: Złotowski szpital w cieniu ministerialnych planów?Autor komentarza: Skąd ja to znamTreść komentarza: Bo to życie takie dla pozoru. To nie jest tak, że w Holandii są słabe usługi. Tylko trzeba tam w ich cenach zapłacić. Dlatego na Święta panuje exodus powrotu bynajmniej nie żeby przeżywać święta ale przeżyć. Akcja regeneracja. Wszystko do remontu w ciele i aucie, aby do Wielkanocy.Data dodania komentarza: 7.12.2025, 13:43Źródło komentarza: Telefon z Holandii. Złotowszczyzna szczególnie na celownikuAutor komentarza: MTreść komentarza: Teraz sprawa jest dla mnie jasna. Byłem na mikołajkach i zagadnąłem radnego, któremu daleko do chwalenia jednego i drugiego medium. Obiektywnie jednak wskazał, że redakcja 77, zanim opublikowała tekst, zapytała u źródła i nie było problemu z ustaleniem autora. To jest uważam dopełnienie obowiązku sprawdzenia informacji. Konkluzja jest taka, że bez większego wysiłku można to ustalić a nie smarować, że autor grafiki jest tajemniczy i anonimowy. Wystarczy sprawdzić. To niewiele. Oczywiście pozostaje kwestia jakie jest to dzieło.Data dodania komentarza: 7.12.2025, 01:23Źródło komentarza: Redaktor manipuluje. Internauci krecą bekę. Alpaki i larwy w tle intrygiAutor komentarza: smutekTreść komentarza: Logo komunikuje przyszłość, na fundamentach rozwiązań strategicznych, informuje o kierunkach rozwoju miasta w przyszłości aco komunikuje logo Leszczynskich 665 chyba tylko to, że jesteśmy coraz starsi! Kto je w ogóle opracował, czy mamy do niego prawa, czy np. Leszczyński odezwie się po „karierze” (niekoniecznie 5 letniej) Pieniążkowskiego, że rości sobie do niego prawa? Tak jak było z logo i sloganem „Złotów - Miasto jezior i zieleni”, które już nie funkcjonuje w przestrzeni. W logotypie Złotów WIlkopolskie Zdroje poprzednio wypracowano kierunek rozwoju, zapisano w strategiach i komunikowano między innymi poprzez wypracowane logo, działania zaplanowano na kilka lat i realizowano wg harmonogramu i pełnej koncepcji wdrożenia i powinno być realizowane dalej, bo efekty już widać co raz wyraźniej tężnie, boisko, pole kamperowe, parki kieszonkowe, nowa droga. I uwaga:finasowanie w ramach środków UE parków kieszonkowych i retencjonowanie wody to wszystko zrealizowano dzięki pozyskanym na rozwój tej marki funduszom norweskim.Data dodania komentarza: 6.12.2025, 23:35Źródło komentarza: Redaktor manipuluje. Internauci krecą bekę. Alpaki i larwy w tle intrygi
Reklama
Reklama