Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 29 kwietnia 2024 23:41
Przeczytaj!
Reklama

Horror w Zakrzewie! Dotarliśmy do kolejnych świadków (aktualizacja)

Podziel się
Oceń

9 kwietnia zamieściliśmy materiał na temat mężczyzny, którego zachowanie wzbudziło przerażenie wśród mieszkańców Zakrzewa. Zgłaszają się do nas kolejne osoby - świadkowie zdarzenia. Przypominamy, że mężczyzna biegał po ulicach wsi, niszczył cudze mienie, bił mieszkańców i groził im pozbawieniem życia! W pewnym momencie zrzucił ubranie i nago przemieszczał się po Zakrzewie. Mieszkańcy od kilku dni żyją w strachu. Boją się, że wróci!

Początek tej historii miał miejsce około pierwszej w nocy, w dniu 1 kwietnia. Nie był to jednak primaaprilisowy żart. Niektórych mieszkańców Zakrzewa obudził najpierw pisk i huk, który słychać było od strony ronda Blues-Expressu. Po chwili pojawiły się kolejne nietypowe dźwięki. Krzyki mężczyzny, szarpanie za klamki zaparkowanych samochodów i uderzenia w ich karoserię. - Nie chciałem jej zabić, ona nie może umrzeć - wołał specyficznie zachowujący się mężczyzna.

Całe zdarzenie zaczęli obserwować przez okna niektórzy mieszkańcy Zakrzewa. Właśnie pod jedno z nich podbiegł mężczyzna, był wówczas jeszcze ubrany, i zażądał wydania kluczyków do samochodu. Jednocześnie zagroził śmiercią osobie, która była jedynie biernym obserwatorem nocnego zajścia. Groźby nie były rzucone na wiatr, bo mężczyzna wbiegł na podwórko i zaczął kopać w drzwi wejściowe. Po chwili zrezygnował jednak, udał się pod „Biedronkę" i zaczął niszczyć zaparkowane przed sklepem auta.

W tym momencie powiadomiona została policja. Sprawca zaś podjął następną próbę dostania się do obleganego wcześniej budynku. I tym razem jednak drzwi stanowiły skuteczną przeszkodę. Swoją frustrację wyładował więc na zaparkowanym na podwórku aucie, które w kilku miejscach uszkodził. Następnie przeskoczył przez płot i pobiegł do sąsiedniego budynku. Zaczął dzwonić i walić w drzwi. Jednocześnie wołał, że potrzebuje pomocy. Nieświadoma zagrożenia właścicielka uchyliła drzwi. Wtedy sprawca wdarł się do środka, wznosząc okrzyki: gdzie jest D.....? Następnie zaczął demolować mieszkanie i grozić, że wszystkich pozabija.

Na szczęście w domu był również syn kobiety, którego zbudziły hałasy. Między mężczyznami doszło do walki, która przeniosła się z czasem na ulicę. Jeden z ciosów wyprowadzonych przez napastnika był na tyle dotkliwy, że syn kobiety wylądował później w szpitalu. W trakcie walki między mężczyznami podjechała policja. To zapewne spowodowało, że napastnik podjął próbę ucieczki. Przeskoczył przez kilka płotów, które odgradzały kolejne posesje, i zniknął z pola widzenia funkcjonariuszy.

Dotarł do kolejnego mieszkania. Według relacji jego właściciela, mężczyzna zachowywał się dziwnie, był nagi. Właśnie dlatego podjął z nim próbę rozmowy, uspokojenia go. Udało się. Agresywny mężczyzna otrzymał również ubranie. Później, przez bliżej nieokreślony czas błąkał się po Zakrzewie. W końcu został zatrzymany przez policję. Brak jest jednak notatki sporządzonej przez interweniujących funkcjonariuszy. Stąd nie podajemy szczegółowej godziny. Od mieszkańców dowiedzieliśmy się jedynie, że napastnik ma około 37 lat.

Sprawa będzie miała swój dalszy ciąg. Poszkodowani złożyli bowiem zawiadomienie na policję. Będą domagać się również wypłaty odszkodowania. Należy podkreślić, że jedna z osób wymagała hospitalizacji. Czeka ją ciężka operacja w Bydgoszczy. Mieszkańcy się boją. A co w tej sprawie zrobiła policja? Odwiozła agresywnego mężczyznę do szpitala psychiatrycznego. Prawdopodobnie, według naszych informacji, nie sporządziła notatki ze zdarzenia. Co więcej, nie przesłuchała wszystkich świadków. Do sprawy wrócimy.

redakcja

Szanowni Czytelnicy portalu 77400.pl. Mieszkańcy gminy Zakrzewo żyją w strachu. Znalazło to odzwierciedlenie w e-mailach i telefonach do naszej redakcji. W niektórych z nich zawarta jest sugestia, że komentarze Czytelników, które pojawiają się pod artykułem, rozbudzają jedynie dodatkowe emocje, nie wpływają natomiast w żaden sposób na poprawę bezpieczeństwa. Dodatkowo narażają też osoby w nich wymienione na ogromny stres. Sprawa jest poważna. Dotyczy życia i zdrowia wielu osób. Dlatego postanowiliśmy zrobić wyjątek od reguły, bo zwyczajowo nie ograniczamy możliwości wypowiedzi naszym Czytelnikom, i wyłączyć komentarze. Bardzo za to przepraszamy. Nie chodzi o cenzurę, chodzi o zdrowie i życie zagrożonych przemocą osób. Jednocześnie informujemy, że cały czas będziemy monitorować sprawę. Taka jest bowiem rola mediów. Ufamy, że nasza presja wywarta na różne organy pozwoli ten problem rozwiązać. Nie szukamy sensacji, chcemy jedynie pomóc. W każdej chwili możecie Państwo kontaktować się z naszą redakcją pod adresem: [email protected] 
 

 


zachmurzenie duże

Temperatura: 12°CMiasto: Złotów

Ciśnienie: 1024 hPa
Wiatr: 19 km/h

ReklamaMarcin Porzucek - Poseł na Sejm RP
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pytanie do CeranowskiegoTreść komentarza: Juz dawno chciałem zapytać. Czy ty nie potrzebujesz czasem pomocy?Data dodania komentarza: 29.04.2024, 20:28Źródło komentarza: Przewidział niebezpieczeństwo przy ulicy Zamkowej w Złotowie?Autor komentarza: ZamkowaTreść komentarza: A co na to Burmistrz który na to nie reagował.Data dodania komentarza: 29.04.2024, 16:41Źródło komentarza: Przewidział niebezpieczeństwo przy ulicy Zamkowej w Złotowie?Autor komentarza: odpTreść komentarza: ten teren, pacanie, nie należy do miastaData dodania komentarza: 29.04.2024, 08:50Źródło komentarza: Przewidział niebezpieczeństwo przy ulicy Zamkowej w Złotowie?Autor komentarza: KarpiuTreść komentarza: No właśnie a co inspektorem? Nic nie zamyka , nic nie blokuje. To jest dobra opowiastka o hipokrycie, który chciał zwojować Złotów.Data dodania komentarza: 29.04.2024, 06:29Źródło komentarza: Przewidział niebezpieczeństwo przy ulicy Zamkowej w Złotowie?Autor komentarza: Ja wiemTreść komentarza: Jonasz!Data dodania komentarza: 28.04.2024, 22:29Źródło komentarza: Przewidział niebezpieczeństwo przy ulicy Zamkowej w Złotowie?Autor komentarza: Blok nr 12Treść komentarza: Gdyby to był człowiek normalny, kulturalny i dobrze wychowany to poszedłby z kwiatami i przeprosił. Zaproponował porozumienie w sytuacji, wypił kawę, zobaczył że pies jest łagodny i spokojny. Ale trafiło na wielmożnego, który zadymy robi nie tylko na klatce ale i w Lidlu czy na działkach bo jemu wolno. Niestety nie wolno. A kulturę i dobre wychowanie wynosi się z domu. Zamiast się wybielać i podawać nieprawdę tam gdzie z redaktorem kiedyś za chudych czasów grało się w tenisa - warto by było spuścić głowę i zrezygnować ze stanowiskaData dodania komentarza: 28.04.2024, 20:17Źródło komentarza: Oda do dupy - odpowiadamy prawnikom!
Reklama
News will be here
Reklama