Rząd pracuje nad nowelizacją przepisów budowlanych, które mają zobowiązać inwestorów oraz spółdzielnie mieszkaniowe do instalacji wind w budynkach mających więcej niż trzy kondygnacje. Dotychczas taki obowiązek dotyczył dopiero bloków pięciopiętrowych. Zmiana obejmie zarówno nowe inwestycje, jak i co ważne, istniejące już budynki, które będą modernizowane lub zmienią sposób użytkowania.
Jak podkreślają przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju i Technologii, celem projektu jest dostosowanie przestrzeni mieszkaniowej do potrzeb starzejącego się społeczeństwa oraz zwiększenie dostępności lokali dla osób o ograniczonej mobilności. Problem dotyczy tysięcy budynków w całym kraju także w Złotowie, gdzie wiele czteropiętrowych bloków znajduje się w zasobach lokalnej spółdzielni mieszkaniowej.
Koszty budowy wind mają być częściowo pokrywane z tzw. funduszu spółdzielczego, a także z rządowego wsparcia m.in. z Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) oraz Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON). Brzmi obiecująco, ale nie rozwiązuje to podstawowego problemu: windy to nie jednorazowy wydatek inwestycyjny, ale stały koszt eksploatacyjny.
Każda winda to nie tylko wydatek na montaż, ale też konieczność comiesięcznej konserwacji, cyklicznych przeglądów technicznych, serwisowania oraz szczególnie w dobie rosnących cen energii niemałe rachunki za prąd. W praktyce oznacza to, że mieszkańcy zostaną obciążeni nowymi kosztami, niezależnie od tego, czy rzeczywiście z windy będą korzystać.
W wielu polskich miastach również w Złotowie życie w blokowiskach już dziś nie należy do najtańszych. Duże wspólnoty i spółdzielnie tworzą złożoną administrację, której utrzymanie również kosztuje. Wprowadzenie obowiązku montażu wind, nawet przy częściowym wsparciu z zewnętrznych funduszy, może stać się kolejnym pretekstem do podnoszenia czynszów i opłat eksploatacyjnych.
Nie bez znaczenia pozostaje także pytanie, czy w ogóle we wszystkich budynkach technicznie da się zainstalować windy, zwłaszcza w starszych konstrukcjach z wielkiej płyty. Ewentualna konieczność przebudowy klatek schodowych lub przylegających ścian to dodatkowe koszty i wyzwania projektowe.
Zgodnie z zapowiedziami ministerstwa, nowe przepisy mają zostać uchwalone do 20 września 2026 roku, a budynki mające obowiązek dostosowania się do zmian będą miały czas do końca 2029 roku. Do tego czasu spółdzielnie będą musiały opracować harmonogramy, projekty i przede wszystkim – zebrać środki finansowe.
W teorii dostępność i równość szans. W praktyce podwyżki, administracja i kolejne ciężary dla mieszkańców. Warto uważnie śledzić rozwój projektu i zadać sobie pytanie, czy winda to faktyczne ułatwienie, czy kolejny obowiązek bez realnej konsultacji z mieszkańcami.
Artykuł powstał na podstawie informacji przekazanych przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii, wypowiedzi wiceministra Krzysztofa Kukuckiego w RMF FM, zapowiedzi legislacyjnych dotyczących zmian w warunkach technicznych dla budynków mieszkalnych oraz publikacji portalu Samorządowego.
Napisz komentarz
Komentarze