Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 23 września 2025 09:03
Reklama
Ostanie dni do wypisania się z edukacji zdrowotnej

Paradoks "nieobowiązkowego" przedmiotu

Podziel się
Oceń

Rodzice mają prawo do wypisania dziecka z uczęszczania na edukację zdrowotną do 25 września 2025 roku. Jest to istotna data, ponieważ po tym terminie dziecko będzie zmuszone uczestniczyć w zajęciach przez cały rok szkolny! Decyzja ta nie wymaga szczególnych formalności - wystarczy złożenie odpowiedniego oświadczenia w szkole.

Od 1 września 2025 roku w polskich szkołach wprowadzono edukację zdrowotną, która zastąpiła dotychczasowe "wychowanie do życia w rodzinie". Przedmiot ten obejmuje 11 obszarów tematycznych: wartości i postawy, zdrowie fizyczne, aktywność fizyczną, odżywianie, zdrowie psychiczne, zdrowie społeczne, dojrzewanie, zdrowie seksualne, zdrowie środowiskowe, internet i profilaktykę uzależnień oraz system ochrony zdrowia. W roku szkolnym 2025/2026 przedmiot ma charakter nieobowiązkowy. 

Uwagę zwraca pewien paradoks w konstrukcji prawnej nowego przedmiotu. Edukacja zdrowotna została określona przez projektantów jako przedmiot "nieobowiązkowy", co ma sugerować brak przymusu uczestnictwa. W praktyce jednak mechanizm działania jest odwrotny - dzieci pojawiające się w szkole automatycznie muszą uczestniczyć w zajęciach, dopiero wyraźna zgoda rodziców może je zwolnić z tej "nieobowiązkowej przyjemności".

Taki model organizacyjny tworzy specyficzną sytuację społeczną, która może przysporzyć niemałych problemów uczniom o słabszej psychice czy mniejszej asertywności. Przyniesienie od rodziców zgody na opuszczenie już rozpoczętych we wrześniu zajęć stanowi pewien affront wobec prowadzącego nauczyciela i może być dla młodych osób nie lada przeżyciem. Szczególnie dotyczy to sytuacji, gdy większość klasy pozostaje na zajęciach, a tylko nieliczne osoby mają otrzymać zwolnienie.

Mechanizm ten przypomina "nieobowiązkową wycieczkę samolotem z możliwością opuszczenia pokładu po osiągnięciu tzw. wysokości przelotowej" - teoretycznie jest wybór, ale praktycznie został on skonstruowany w sposób utrudniający rezygnację. Termin na złożenie rezygnacji do 25 września oznacza, że decyzja musi zostać podjęta już po rozpoczęciu zajęć, co stawia uczniów w niezręcznej sytuacji społecznej.

Ten sposób implementacji "nieobowiązkowości" budzi pytania o rzeczywistą swobodę wyboru i może generować niepotrzebne napięcia w środowisku szkolnym, szczególnie wśród uczniów, którzy z różnych powodów preferowaliby niekorzystanie z tych zajęć.

Na szczęście, wbrew tej trudnej sytuacji, z pomocą przychodzi wyraźny trend społeczny. Jak podają dostępne dane, znaczna część uczniów skutecznie wypisała się z przedmiotu, co daje wyraźny sygnał i pomaga przełamać wspominany wcześniej psychiczny lęk przed opuszczeniem przedmiotu. Sama minister Barbara Nowacka przyznała, że "z edukacji zdrowotnej na pewno wypisze się ponad połowa dzieci". W wielu regionach, szczególnie na wsiach i w małych miasteczkach, rodzice wypisują nawet 90 procent uczniów, a w niektórych szkołach rezygnacje składają całe klasy. W skali kraju pod koniec tygodnia szacowana średnia wynosiła 70%. Wyraźna, bo w zasadzie przytłaczająca skala rezygnacji wskazuje, gdzie społeczeństwo ma pomysł Nowackiej, co paradoksalnie staje się pozytywną częścią tego kontrowersyjnego przedsięwzięcia - daje młodym ludziom poczucie, że nie są osamotnieni w swojej decyzji o rezygnacji a ministerstwo ma wyraźny prognostyk uprawianej polityki i dobry pretekst do spakowania po sobie szuflad. 

Terminy rezygnacji z nowego przedmiotu

Rodzice mają prawo do wypisania dziecka z uczęszczania na edukację zdrowotną do 25 września 2025 roku. Jest to istotna data, ponieważ po tym terminie dziecko będzie uczestniczyć w zajęciach przez cały rok szkolny. Decyzja ta nie wymaga szczególnych formalności - wystarczy złożenie odpowiedniego oświadczenia w szkole.


Napisz komentarz

Komentarze

radni od pierdusińskich spraw 22.09.2025 18:06
Rozwala mnie zindoktrynowane zaangażowanie radnych w kwestii poprawiania wyników szkolnych i skupienie na jakichś programach naprawczych, jakby to coś stanowiło jakąś wartość. Mnie ta szkolna fasada naprawdę nie interesuje. Wiem na czym polega edukacja szkolna i jaki jest jej cel. A tak przy okazji, wiecie na czym polega poprawianie wyników maturalnych? Na tym, ze nauczyciele zniechęcają, a nawet szantażują uczniów (!), których uważają za niewystarczajaco przygotowanych, do rezygnacji z matury nieobowiazkowej. Powie ktoś że to niepedagogiczne i niewychowawcze, no a co to belfrów interesuje, liczą się tabeleczki z prowizorycznymi wynikami, promocja szkoły i kasa na koncie

Woj 22.09.2025 16:19
Czyli jeśli się rodzić nie daj Boże się spóźni to dzieciak będzie musiał dobrowolnie chodzić na te zajęcia do końca roku. Jakie to marksistowsko -leninowskie. Sprytna jest też podstawa napisana. Zaczyna się niewinnie a kończy prezentacjami wszelkiego sprzętu i przeglądem wszelkich dewjacji jakie na świecie występują. Nawet kastracje i doczepianie narządów .

Marcin 22.09.2025 15:42
Jakim prawem ten lewacki potwór został dopuszczony do ministerstwa odpowiedzialnego za wychowanie dzieci?

warto przemyśleć 22.09.2025 13:59
„Gdyby dzieci w wieku 8 lat wiedziały, kim chcą być, świat byłby pełen kowbojów i księżniczek. Ja chciałem być piratem. Dzięki Bogu, nikt nie wziął tego na poważnie i nie przeprowadził mi operacji usunięcia oka i założenia drewnianej nogi.”

Do: warto przemysleć 22.09.2025 15:35
:) Na szczeście o tym czy uczęszczać na te zajęcia nie decydują dzieci, tylko ich rodzice, a w szkole uwazam jest wystarczajaco duzo przedmiotów które w praktyce do niczego się nie przydają. Nie mam zaufania do nowych pomysłów władzy, bo edukacja szkolna generalnie nie służy nauce myślenia, ani pozyskiwaniu wiedzy o swiecie. Niektóre przedmioty to wprost macą w głowach i zakłamuja prawdę historyczną. Ten nowy "zdrowotny przedmiot" ma być niby przydatny i praktyczny, ale znowu zależy czyje interesy ma realizować, zależy od treści jakie mają być uczniom wtłaczane i przez jakiego nauczyciela będzie ta "edukacja" prowadzona

Do: warto przemyśleć 22.09.2025 15:39
Czy to jest cytat, kto tak powiedział?

Kamieni kupa 22.09.2025 13:14
Bardzo znamienne ale nawet ,,nasi chłopcy” z onetu otwarcie przyznają o kompromitacji ministerczycy.

sranie i rdza 22.09.2025 12:59
praktycznie co ten koalicyjno egzotyczny tercet mógł zrobić to już zrobił. Teraz trzeba poczekać aż odwołają FurDerTuscza z jego ostatniej misji w Polsce.

bezchmurnie

Temperatura: 11°C Miasto: Złotów

Ciśnienie: 1022 hPa
Wiatr: 13 km/h

ReklamaMarcin Porzucek - Poseł na Sejm RP
KOMENTARZE
Autor komentarza: czy to jasne?Treść komentarza: Pani Ostatek, tłumacząc się na ostatniej sesji ze nie miała pani czasu na zajmowanie sprawami miejskimi, powiedziała pani ze w zwiazku z problemami osobistymi, sprawy osobiste są dla pani ważniejsze niż sprawy miasta. Okej, ja to rozumiem. Ale uważam, ze w tej sytuacji powinna pani zrezygnować z mandatu i dać mozliwość pracy na rzecz miasta osobie która będzie bardziej zaangażowana i dyspozycyjna. Przy okazji rodzina też na tym skorzysta, bo rozumiem ze problem z córką, o którym pani mówiła, nie został rozwiązany. Co panią trzyma na stanowisku radnego, jeżeli nie ma pani czasu na wypełnianie obowiązków ? Dziękujemy za szczerość, ale swoją drogą ileż trzeba mieć tupetu, żeby publicznie coś takiego powiedzieć i nie zrezygnować z mandatu, szokData dodania komentarza: 22.09.2025, 20:41Źródło komentarza: W mieście aż huczy, że Cyran dogadał się z urzędem miejskimAutor komentarza: radni od pierdusińskich sprawTreść komentarza: Rozwala mnie zindoktrynowane zaangażowanie radnych w kwestii poprawiania wyników szkolnych i skupienie na jakichś programach naprawczych, jakby to coś stanowiło jakąś wartość. Mnie ta szkolna fasada naprawdę nie interesuje. Wiem na czym polega edukacja szkolna i jaki jest jej cel. A tak przy okazji, wiecie na czym polega poprawianie wyników maturalnych? Na tym, ze nauczyciele zniechęcają, a nawet szantażują uczniów (!), których uważają za niewystarczajaco przygotowanych, do rezygnacji z matury nieobowiazkowej. Powie ktoś że to niepedagogiczne i niewychowawcze, no a co to belfrów interesuje, liczą się tabeleczki z prowizorycznymi wynikami, promocja szkoły i kasa na koncieData dodania komentarza: 22.09.2025, 18:06Źródło komentarza: Paradoks "nieobowiązkowego" przedmiotuAutor komentarza: WojTreść komentarza: Czyli jeśli się rodzić nie daj Boże się spóźni to dzieciak będzie musiał dobrowolnie chodzić na te zajęcia do końca roku. Jakie to marksistowsko -leninowskie. Sprytna jest też podstawa napisana. Zaczyna się niewinnie a kończy prezentacjami wszelkiego sprzętu i przeglądem wszelkich dewjacji jakie na świecie występują. Nawet kastracje i doczepianie narządów .Data dodania komentarza: 22.09.2025, 16:19Źródło komentarza: Paradoks "nieobowiązkowego" przedmiotuAutor komentarza: MarcinTreść komentarza: Jakim prawem ten lewacki potwór został dopuszczony do ministerstwa odpowiedzialnego za wychowanie dzieci?Data dodania komentarza: 22.09.2025, 15:42Źródło komentarza: Paradoks "nieobowiązkowego" przedmiotuAutor komentarza: Do: warto przemyślećTreść komentarza: Czy to jest cytat, kto tak powiedział?Data dodania komentarza: 22.09.2025, 15:39Źródło komentarza: Paradoks "nieobowiązkowego" przedmiotuAutor komentarza: Do: warto przemyslećTreść komentarza: :) Na szczeście o tym czy uczęszczać na te zajęcia nie decydują dzieci, tylko ich rodzice, a w szkole uwazam jest wystarczajaco duzo przedmiotów które w praktyce do niczego się nie przydają. Nie mam zaufania do nowych pomysłów władzy, bo edukacja szkolna generalnie nie służy nauce myślenia, ani pozyskiwaniu wiedzy o swiecie. Niektóre przedmioty to wprost macą w głowach i zakłamuja prawdę historyczną. Ten nowy "zdrowotny przedmiot" ma być niby przydatny i praktyczny, ale znowu zależy czyje interesy ma realizować, zależy od treści jakie mają być uczniom wtłaczane i przez jakiego nauczyciela będzie ta "edukacja" prowadzonaData dodania komentarza: 22.09.2025, 15:35Źródło komentarza: Paradoks "nieobowiązkowego" przedmiotu
Reklama
Reklama