Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 30 kwietnia 2025 11:34
Reklama

Jak ORMO czuwało na zachodniej Krajnie

Podziel się
Oceń

Młodzi ludzie czasami sięgają do historii. Popularną formą są tzw. rekonstrukcje historyczne. Nie spotkałem jednak grupy, której celem byłoby odtworzenie działań Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej (ORMO). Jest to tym dziwniejsze, że w naszym regionie część rekonstruktorów (stosunkowo młodych ludzi) tradycyjnie trzyma warty pod sowieckimi pomnikami w rocznicę tzw. wyzwoleń. Co więcej, wiele prominentnych postaci posiada w CV przynależność do ORMO i to skrzętnie ukrywa. Czym była zatem ta organizacja?

ORMO powstało 21 lutego 1946 roku. Od początku była to formacja ściśle związane z partią komunistyczną. „Szlak bojowy” w pierwszym dziesięcioleciu istnienia ORMO był dość imponujący. Dowiedzieć się tego można z zachowanych dokumentów oraz wspomnień samych ormowców. W aktach Mieczysława Trojanowskiego (mieszkańca naszego powiatu) odnajdujemy m.in. zapis pochwalny o treści „bezwzględny dla kułactwa”. Tego rodzaju słowa nie były rzadkością. Ormowcy odcisnęli bowiem swoje piętno nie tylko w ściąganiu dostaw obowiązkowych od chłopów, ale również „bitwie o handel”, „walce ze spekulantami” oraz w terroryzowaniu opozycji podczas referendum (1946) i wyborów (1947). Najważniejszą rolę odegrali jednak w walce z niepodległościowym podziemiem, które wówczas określano mianem reakcyjnego.

Bardzo wiele informacji na ten temat wnoszą dokumenty pochodzące ze Związku Bojowników o Wolność i Demokrację. Była to organizacja kombatancka podporządkowana politycznie i organizacyjnie PZPR. W latach 80. najstarsi członkowie ZBoWiD składali lawinowo wnioski o dodatki emerytalne. Dzięki temu zachowało się wiele świadectw z tamtego okresu. Charakterystyczne, że w większości z nich pojawiał się ten sam motyw „brałem udział w walkach z reakcyjnym podziemiem o utrwalenie władzy ludowej”. Przykładowo ormowiec Józef Tkaczyk z Radawnicy (wraz z oddziałem UB dowodzonym przez Józefa Kazimierskiego) tropił „bandę” (w ówczesnej terminologii określenie członków niepodległościowego podziemia) od miejscowości Krzywa Wieś do miejscowości Lędyczek. W efekcie „aresztowano dwóch endeków”. Podobne osiągnięcia miał Adam Sobczyk ze Złotowa, który był nawet ranny podczas jednej z akcji. W oświadczeniu jego kompana możemy przeczytać: „obywatel Adam wprowadził w zasadzkę 2 bandytów z bronią w ręku”.

W aktach archiwalnych możemy odnaleźć setki nazwisk (Michta, Jonczyk, Brzeziński) i historii, które pozwalają zrozumieć wybory ludzi, którzy w pierwszych latach okupacji sowieckiej byli elementem utrwalania władzy ludowej. W większości przypadków powód był banalny i wiązał się z chęcią podniesienia statusu społecznego. Między innymi członkowie ORMO byli za swoją działalność sowicie nagradzani! Na przykład za znalezione zboże, które gospodarze z różnych względów ukrywali. Władza nie szczędziła także medali i wyróżnień. Tego rodzaju zaszczytu dostąpił m.in. założyciel ORMO w Krajence - Adam Waldowski, który odebrał Brązowy Krzyż Zasługi od „prezydenta” Bolesława Bieruta.

W tym miejscu istotna uwaga. Wśród członków ORMO były także osoby w miarę przyzwoite, a nawet związane z niepodległościowym podziemiem. Ci ostatni wstępowali w jego szeregi w celu zdobycia broni, informacji lub zwykłego zakamuflowania się. Nie może to jednak rzutować na postrzeganie całej organizacji, która jednoznacznie (w opinii wielu cenionych historyków) była elementem służącym utrwalaniu władzy ludowej podporządkowanej Moskwie.

Ciekawostką jest fakt, że dopiero pod koniec lat 60. zalegalizowano działalność ORMO. W następnych latach doszło do dalszego rozwoju tej organizacji. Utworzono m.in. Oddziały Zwarte, które współdziałały ściśle z ZOMO, choć nie pozostawały z nimi w żadnym związku formalnym. Używano ich m.in. do ochrony wielkich imprez publicznych (np. międzynarodowe mecze piłkarskie, festyny, manifestacje itp.). Ich członkowie pełnili też społeczną służbę patrolową, niekiedy samodzielnie, zazwyczaj jednak wspólnie z funkcjonariuszami MO. W ramach ORMO działały także Brygady Ruchu Drogowego, które zajmowały się nadzorowaniem ruchu drogowego; ich członkowie mieli dość duże uprawnienia, choć bez prawa nakładania mandatów.

Należy podkreślić, że ORMO ani na moment nie odeszło od swojej specyficznej tradycji i wspierania partii komunistycznej. Z pełną determinacją zwalczało wszelką opozycję polityczną do końca swego istnienia. Symbolem tego rodzaju działalności stały się pałki rozdawane studentom (podczas buntu zainspirowanego przez jedną z frakcji partii komunistycznej i sterowanego przez „bezpiekę”) w marcu 1968 roku. W latach 80. działały zaś specjalne grupy, które podczas solidarnościowych manifestacji wnikały w tłum, prowokując zamieszki i akty wandalizmu oraz wyłapując liderów demonstracji.

W 1987 roku doszło do ostatnich wyborów w strukturach ORMO na zachodniej Krajnie. Tego rodzaju wydarzenie miało miejsce m.in. w Złotowie. Dlatego warto odnotować, że ostatni w historii skład Miejsko - Gminnego Społecznego komitetu ORMO w Złotowie wyglądał następująco. Na jego czele stał Stanisław Wełniak, który do powyższej organizacji wstąpił w 1973 roku w Wyrzysku. Jego zastępcą był zaś Wiesław Depta. Poza nimi w skład organu weszli: Jan Wypiór, Edmund Konitzer, Janusz Kulesza, Stanisław Sobczak, Ryszard Bonikowski oraz Stanisław Błądowski. ORMO rozwiązano w listopadzie 1989 roku. 

Kilka lat temu ukazał się artykuł w jednej z lokalnych gazet, której właścicielem jest syn Dionizego Leszczyńskiego (od 1978 roku członek ORMO). Wieloletni radny Zygmunt Wojtuń opowiadał w nim o swojej karierze w ORMO. Przekaz był niezwykle pozytywny. Wręcz ciepły. Można było odnieść wrażenie, że ludzie w niebieskich beretach, czarnych płaszczach i hasłem na ustach „ORMO czuwa” nie mają się czego wstydzić. W tym kontekście warto przytoczyć jeszcze słowa radnego Tomasza Fidlera (były działacz i jeden z liderów Platformy Obywatelskiej, były wicestarosta), który na jednej z sesji Rady Powiatu Złotowskiego (kadencja 2006-2010), odnosząc się do  byłego członka ORMO Zygmunta Wojtunia (wówczas radnego), stwierdził "iż jest przekonany, że radny (Wojtuń) może być dumny ze swojej przynależności do tej organizacji (ORMO) i nigdy, w żaden sposób nie przyczynił się do kogoś złych przeżyć, związanych z tą organizacją". 

Rzecz jasna przynależność do ORMO jest powodem do wstydu i to niezależnie jakie pełniło się funkcje, jakie podejmowało działania. ORMO było bowiem elementem aparatu represji totalitarnego państwa. Przez cały okres swojego istnienia pielęgnowało również niechlubną tradycję zapoczątkowaną w połowie lat czterdziestych. Na dowód przytoczę fragment protokołu z jednego z zebrań ORMO w naszym regionie. W końcu lat 80. padały między innymi takie słowa: „Jeszcze tu i ówdzie niedobitki reakcji organizowały swe siły do skrytobójczej walki z władzą ludową(...) Wówczas to, gdy w lasach jeszcze grasowały reakcyjne bandy, do walki wraz z MO i UB stanął chłop, który chciał siać i zbierać plony, robotnik, który dążył do odbudowy, kobieta - matka...". ORMO "czuwało" także w III Rzeczpospolitej. Dowodem fakt, że były przedstawiciel tej organizacji stawił się na moim procesie w sprawie rzekomego zakłócenia spotkania z Danielem Passentem, który wytoczyła mi złotowska komuna w 2014 roku. Wyrok sądu skwitował okrzykiem: "mało".

Piotr Janusz Tomasz (Krajenka)

[email protected]

 

 

 

 

 

 

 

Opis fotografii: 1. ORMO Złotów 1946 rok, 2. Pieczęć ORMO Złotów, 3. Podanie radnego powiatu Stanisława Wełniaka w sprawie przyjęcia do ORMO (1973 r.). Fot. AP Poznań, IPN Poznań

Źródła: materiały IPN, ZBOWiD, Starostwa Powiatowego i zbiory własne autora.

Artykuł pochodzi z 2015 roku...

 



Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 18°C Miasto: Złotów

Ciśnienie: 1022 hPa
Wiatr: 20 km/h

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Hola,poczekajmyTreść komentarza: Tak to prawda.Marta Ostatek jako fizjoterapeutka obchodzi sie z pacjentami tak samo jak na Sesji Rady Miasta,gdzie jest radną. Kto na nia zagłosował? korzystajacy z diadynamic, niepełnosprawni ? Pyskata,przebojowa ale ją wybrali na radna.Data dodania komentarza: 30.04.2025, 11:34Źródło komentarza: Złotowska Sesja Rady Miejskiej! Najlepszy serial sezonu wiosennego w Złotowie.Autor komentarza: Jan daTreść komentarza: Inspektor Klozet i Jednoręki Bandyta. Wielu mieszkańców tego miasta to trafnie zdiagnozowani tezą Tomasza Lisa. Nie wiedzą kompletnie kto tych cyrkowców najmuje, natomiast wie doskonale kłamczuch Kubuś. Gówno, którym obrzucał poprzednika, dosłownie przyjmuje je teraz na twarz w tej samej konsystencji. Jakie to jest zabawne. Jest gdzieś jeszcze film na necie jak Jednoręki Bandyta za udział w wyborach kradnie drewno z parku na Mickiewicza za przyzwoleniem kłamczucha. O ironio dzisiaj ciepłem ogrzanej dupy mieniem publicznym sra Kubusiowi na głowę.Data dodania komentarza: 30.04.2025, 11:11Źródło komentarza: Złotowska Sesja Rady Miejskiej! Najlepszy serial sezonu wiosennego w Złotowie.Autor komentarza: KasiaTreść komentarza: Pogratulować odwagi tym którzy są jej klientami. W życiu nie zaufałabymData dodania komentarza: 30.04.2025, 10:56Źródło komentarza: Złotowska Sesja Rady Miejskiej! Najlepszy serial sezonu wiosennego w Złotowie.Autor komentarza: SanTreść komentarza: Panie Ceranowski; " Zlotów nie śpi"," najlepszy serial"-Pana słowa.I co; nudno było? Nie ma o czym pisać?Leń ogarnął?Nie ma sie czego czepiać? Jaka szkoda!Data dodania komentarza: 30.04.2025, 00:24Źródło komentarza: Złotowska Sesja Rady Miejskiej! Najlepszy serial sezonu wiosennego w Złotowie.Autor komentarza: JanTreść komentarza: Żeby czasami w tym wyborze nie pomógł Ci ktoś z Moskwy!Data dodania komentarza: 29.04.2025, 22:03Źródło komentarza: Wielkanocny taniec z PieniążkowskimAutor komentarza: JanekTreść komentarza: Teraz wiem, dlaczego ekspresy JURA można było kupić w Niemczech nawet 20% taniej!Data dodania komentarza: 29.04.2025, 21:53Źródło komentarza: UOKiK zabezpiecza biura firmy ze Złotowa. W tle możliwa zmowa cenowa
Reklama
Reklama