Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 16 listopada 2025 11:47
Reklama

Niemiecki prześladowca

Podziel się
Oceń

Jak się nazywa ten Niemiec, który mi wszystko chowa? Zdaje się, że to pytanie powinien zadać sobie pewien "Powiatowy Felietonista", bo wygląda na to, że jakaś wredna szwabina ukryła przed nim wszystkie archiwalne numery jego własnej gazety.

Mój nieco złośliwy znajomy, na którego punkcie "Wszędobylski Felietonista" wydaje się mieć obsesję (podobno ciągle widuje go z mikrofonem, kamerą lub aparatem fotograficznym, mniej zorientowanym wyjaśniam, że znajomy jest dziennikarzem, nic w tym zatem dziwnego), przesłał mi skany felietonów z lokalnej gazety, którą dowcipni Internauci ochrzcili mianem "wyborczej". Zapewne stało się tak za przyczyną portalu www.77400.tv, który zaprezentował nagrania z posiedzenia komitetu przedwyborczego "Zadbajmy o Złotów". Niewątpliwie słowa "komentarze wyłączyć" zapisały się już na trwałe w pamięci mieszkańców naszego powiatu. Pokazały prawdziwą twarz najważniejszych graczy na złotowskiej scenie politycznej, obnażyły także postępowanie jedynie słusznych mediów. Z ujawnionego nagrania wynika wprost, że "komentarze wyłączyć (czytaj: zamknąć usta Internautom) nie stanowi dla nich wielkiego problemu. Wystarczy umowa i przelew na konto (podobno faktura do wglądu w redakcji). Co tam wolność słowa, za którą KODziarze przelewają krew na ulicach polskich miast. Na nic "dziady" odgrywane przed sądami. Kasa, misiu, kasa – jak mawiał śp. Janusz Wójcik.

Przyznam, że nie jestem zaskoczony strategią obrony, którą przyjął w swoim felietonie "Powiatowy Intelektualista". Swój wywód rozpoczął od fajerwerków. Przywołał bowiem jeden z wcześniejszych tekstów, w którym rzekomo niezbyt przychylnie odniósł się do komitetu przedwyborczego "Zadbajmy o Złotów". Zapomniał przy tym dodać, że "paluch w kaloszu" nie jest publikowany na jego portalu, próżno go też szukać w sieci! Oczywiste więc, że Internauci nie mieli możliwości skonfrontowania tego tekstu i papki propagandowej lewicowego komitetu przedwyborczego. Co więcej, nie mogli nawet zapytać! Przypominam: komentarze wyłączyć!

Dalsza obrona również jest w tym tonie. Według "Powiatowego Felietonisty" powszechną praktyką w świecie mediów jest kooperacja z politykami. Ci ostatni przelewają kasę, w zamian otrzymują w mediach miejsce na swoją propagandę. Na dowód "Krezus Felietonista" przytoczył kilka nazwisk, które dały i jemu zarobić. Ponadto usprawiedliwił się, że tego rodzaju materiały medialne, które zamieszcza na swojej platformie informacyjnej, mają odpowiedni opis. Dzięki temu czytelnik nie jest robiony w balona, wie od kogo pochodzi tekst, film itp. Posiada więc pełną jasność, że dana redakcja jest apolityczna, bo jedynie użycza miejsca na partyjną propagandę. Sama za nikim nie agituje. Tyle w skrócie. Czy rzeczywiście jest tak sterylnie? Czas na prasówkę.

Oczywiście sięgnąłem po gazetę "Felietonisty Moralisty", pokonując tym samym naturalny odruch wymiotny. Cóż znalazłem w tym źródle "profesjonalnego i niezależnego dziennikarstwa"? Przykład pierwszy z brzegu. Wybory samorządowe, finałowa runda, ostatnie godziny walki o fotel burmistrza Krajenki, Stefan Kitela (PO - klient) i Janusz Szczerbiak (który w "gazecie" i "wydawnictwie" nic nie zamawiał) idą włos w włos. Co robi produkt medialny "Apolitycznego Felietonisty"? "Apolityczny" produkt zamieszcza artykuł na całą stronę, promuje wprost polityka Platformy Obywatelskiej! Nie ma dodatku: sponsorowane przez komitet wyborczy. W tym samym numerze znajduje również wypowiedź innego chętnego na fotel burmistrza Krajenki, który przegrał w pierwszym rozdaniu. Ów jegomość apeluje do swoich wyborców: głosujcie w drugiej turze na Stefana Kitelę. W tym przypadku również brak dodatku "sponsorowne przez polityków z KW PO". Jak te fakty mają się do ostatnich wynurzeń "Apolitycznego Felietonisty"? Państwu pozostawiam ocenę. Przy okazji zerknijcie także, ile grosza zostawiają w tym produkcie medialnym samorządowe pięknoduchy, które za publiczne pieniądze, czyli Wasze podatki, życzą: zdrowia, szczęścia i wszelkiej pomyślności z okazji Bożego Narodzenia, Wielkanocy itp. Nawet "ateusze" i uczestnicy "proaborcyjnych zgromadzeń" nie stronią od tego typu praktyk. A może rozsądniej byłoby przeznaczyć te środki np. na pomoc podopiecznym Fundacji Złotowianka?

Przyznam się, że bardzo dawno temu zdarzało mi się wpłacać (pośrednio i bezpośrednio) na fundację, którą firmuje pani Angelika L. Podobnie wspierać fundację Jerzego Owsiaka. Kierowałem się przy tym prostą zasadą: warto pomagać! Dlatego na dalszy plan odsuwałem na przykład to, że w fundacji pani L zasiadali i zasiadają ludzie, którzy nie są z mojej bajki (poza panią Julitą, którą prywatnie lubię). Ważne było, że dzięki zgromadzonym środkom potrzebujący mogli uzyskać pomoc (np. w ośrodku Zabajka 2, którego współwłaścicielką jest siostra pani Angeliki, bardzo sympatyczna osoba).

Wydaje mi się, że wymienione fundacje poszły obecnie o krok za daleko. Odnoszę bowiem wrażenie, że nie zależy im na ludziach, którzy mają świat wartości oparty na fundamencie chrześcijańskim i jednocześnie serca otwarte na pomoc dla innych. Na dowód przypomnę symboliczne fotografie, które zamieścił portal 77400.tv. Ukazują one logo Fundacji Złotowianka na proaborcyjnym wiecu w Pile, ukazują liderkę KOD, która wymachuje symbolami "Złotowianki", ukazują dzieci z puszkami Fundacji oraz... naklejkami "precz z PiS" na ubraniach. Przypomnę także ostatni protest rodziców dzieci niepełnosprawnych w Złotowie. Protest słuszny, bo rząd PiS powinien wspomagać finansowo takie rodziny. Tym mocniej, że akcentuje swoją antyaborcyjną postawę. Protest słuszny także z tego powodu, że rehabilitacja, np. w prywatnych przedsiębiorstwach świadczących tego rodzaju usługi (m.in. złotowskiej Zabajce) kosztuje krocie. Protest słuszny, bo to państwo powinno tworzyć i prowadzić tego rodzaju placówki, tym samym obniżać ceny usług rehabilitacyjnych na rynku. Sami przedsiębiorcy tego nie zrobią, mowa zwłaszcza o "filantropach", którzy kochają zagraniczne podróże.

Popieram żądania rodziców dzieci niepełnosprawnych. Od lat działam społecznie w jednym ze stowarzyszeń, znam dobrze problemy takich rodzin. Odrzuca mnie jednak polityczna otoczka manifestacji. Na fotografiach z protestu w Złotowie (odsyłam na portal 77400.tv) bez trudu można odnaleźć m.in. działaczy KOD. Sarkastycznie można powiedzieć, że oni wiedzą najlepiej jak rozwiązać problem niepełnosprawności w zarodku. Mówią o tym wszak otwarcie m.in. podczas "czarnych protestów". Na fotografiach można zauważyć także symbole Fundacji Złotowianka. Wcześniej organizacja nawoływała do udziału w manifestacji poprzez swoją stronę internetową. Czyżby ostatnia zmiana lokalowa niczego nie nauczyła? Może lepszy skutek odniesie wypowiedź pana Artura Łazowego (publikacja na jednym z pilskich portali internetowych). To jeden z najbardziej znanych i bezkompromisowych społeczników w północnej Wielkopolsce. Pan Artur zabrał głos, bo uznał za stosowne wyjaśnić, że pewne zachowania nie przystoją organizacji pożytku publicznego.

Na tym zamierzałem zakończyć wątek "Powiatowego Felietonisty". Na pocztę dostałem jednak jego najnowszy tekst. Poświęcił w nim kilka słów "o zakłóceniu porządku", które miało miejsce podczas spotkania z posłami PiS w Złotowie. Nie muszę ukrywać, że był wielce oburzony postawą Wiesława Fidurskiego, który zawiadomił policję. Interesujące, że kilka lat temu, gdy Leszek T. pracownik ZCAS zawiadomił organa ścigania, że grupa patriotów przerwała spotkanie z Danielem Passentem (piewca stanu wojennego, który za publiczne pieniądze robił sobie lans na prowincji), nie miał takich obiekcji. Co więcej, wówczas był wielce oburzony na protestujących, pisał o laniu szmatą, pasem itd. Mnie przyrównał do psa. Przypominam, że w związku z jego słowami przetestowałem ówczesny wymiar sprawiedliwości. Oczywiście ze "złotowskim skutkiem", postępowanie wobec "Naczelnego Felietonisty" bowiem umorzono. Zupełnie inaczej wyglądała za to moja sprawa. Początkowo nic się nie działo. Udzieliłem kilku wywiadów, uzasadniłem w nich swój udział w proteście. Kilkanaście dni później było wspomniane wyżej zawiadomienie na postępowanie Naczelnego Felietonisty. Po tym wydarzeniu moja sprawa nabrała tempa. 50 dni od protestu w sprawie Passenta, póżnym wieczorem (było grubo po 20), zostałem pierwszy raz przesłuchany! Odmówiłem przyjęcia grzywny. Sprawa trafiła do sądu. Opiszę Państwu kulisy mojego procesu w jednym z kolejnych felietonów, bo to sztandarowy przykład "sprawiedliwości po złotowsku" i "rzetelności" dziennikarskiej.

Na koniec jeszcze jedna sprawa. Niedawno nastąpiło odsłonięcie pomnika ks. Bolesława Domańskiego w Złotowie. Bardzo się cieszę, że nie jest to ławeczka. Jednocześnie szkoda mi, że nie jest to również okazały pomnik, bo tak należało oddać hołd Księdzu Patronowi. Byłby to także gest wobec Polaków, którzy przez dziesięciolecia trwali na naszych ziemiach, krzewili polskość i opierali się fali germanizacji. Mowa m.in. o rodzinach Kokowskich, Rożeńskich, Mackowiczów.

Przypominam Czytelnikom, że należałem do Stowarzyszenia (pełniłem funkcję członka zarządu), które przejęło inicjatywę budowy pomnika. Przyjęta zaraz na początku formuła (ławeczka-atrakcja turystyczna) i sposób finansowania (głównie z pieniędzy z budżetu miasta) spowodowały jednak, że wystąpiłem z organizacji. To był mój protest. Zawsze tak postępuję, bo należy mieć własne zdanie i być konsekwentnym.

Pomnik nie podoba się, co nie jest zaskoczeniem, "Wydawcy Żółtej Gazetki". Uzasadnienie? Odsyłam Państwa do jego felietonu, oczywiście nie tego z czerwca 2018, bardziej "merytoryczny" jest bowiem ten z okresu rozważanej sprzedaży Domu Polskiego (mowa o czasach rządów Stanisława Wełniaka w Złotowie). To tyle. Pozdrowienia dla prawdziwych dziennikarzy, uważajcie na Niemców. Oby Wam nigdy nic nie schowali.

ps. Informacja dla polujących. Wraca sprawa rozebranych "ambon". Chodzi o rewir łowiecki przy ulicy Dworzaczka. Daniel wrócił na te tereny. Nagonka też w pełnej gotowości. Wszyscy czekają jedynie na sygnał do ropoczęcia polowania. Może będzie ciekawie.


Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 4°C Miasto: Złotów

Ciśnienie: 1006 hPa
Wiatr: 13 km/h

ReklamaMarcin Porzucek - Poseł na Sejm RP
KOMENTARZE
Autor komentarza: ZlotowiakTreść komentarza: To co faktycznie się dzieje w naszym szpitalu to można się nogą przeżegnać. Można się zgodzić z tym żeby szpital był sprywatyzowany i przeszedł prywatne ręce ale dlaczego wcześniej Mają być dotowane te szpitale z kasy mieszkańców. I później wypasione szpitale będą przyjmować faktycznie za złotówkę tak jak jest w artykule i co do tych dwóch panów radnych uważam że chyba są najbardziej teraz rzetelnie i wiarygodni bo Patrząc na te kolesiowstwo co się teraz dzieje to po prostu przeraża. Już wszyscy zapomnieliśmy o zastępcy burmistrza i jego audytach o panu kopieńce o awansie na dyrektora szpitala znajomej u pana posła po tych wszystkich układach nawet stare akcja nic nie opisuje a myślę że to jest chyba bardzo ciekawy temat Widać jakie są macki jeden drugiego kryje nie wiem czy to dlatego że jeden z polityków ma taką władzę czy może dlatego że jednego z radnych żona w sądzie pracuje kto to wszystko zamiata pod dywan może temu warto się panie redaktorze przyjrzeć nie patrzeć czy radny jest wiarygodny czy niewiarygodny bo to pana osobiste odczucia mieszkańców mogą być inne Tym bardziej że bardzo dużo Ci PanowieK Antoniewicz przekazują do publicznej wiadomości jakie są zagrożeniaData dodania komentarza: 16.11.2025, 10:46Źródło komentarza: Złotowski szpital w cieniu ministerialnych planów?Autor komentarza: HalinaTreść komentarza: Czy te kondory przyleciały z Ameryki Pólnocnej po to aby uzdrowić nasz Szpital? (żart) ja myślę,że prywatyzacja Szpitala jest nieunikniona i nie ma na co czekać .Tak duży kolos generuje zbyt duże koszty ,gdy będzie podzielony na mniejsze Przychodnio-Szpitale,odpadnie dużo osób z Administracji i Łazików.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 10:29Źródło komentarza: Złotowski szpital w cieniu ministerialnych planów?Autor komentarza: Mieszkanka osiedlaTreść komentarza: Przepraszam za literowkeData dodania komentarza: 16.11.2025, 09:55Źródło komentarza: Złotowski szpital w cieniu ministerialnych planów?Autor komentarza: Mieszkanka osiedlaTreść komentarza: Z tym szpitalem dotacjami , pensjami lekarzy to wariactwo, nigdy nie było takich jak teraz samo leczenie stało sie dnem. Oddział wewnętrzny po odejściu najlepszego lekarza wraz z zalogowaniem poszło na dno. Co do pana Koronkiewicza i Antoniewicza to właśnie są dla mnie i moich znajomych najlepszymi radnym którzy są po za układami, to jedyni którzy nie godzą sie z układami i kolesiostwo które po ostatnich wyborach powstały. Wystarczy zobaczyć jak obecny burmistrz prowadzi kolesiostwo na które nie godzili sie radni Koronkiewicz i Wegner którzy są wieloletnim radnym więc sami zobaczyli co sie dzieje więc odeszli . Po xa tym pan Koronkiewicz od dawna ostrzegał o kolesiostwie, układach i nue prawidłowosciach i zawsze był wyśmiewany gdzie później sie jednak sprawdzalo nawet pan , panie redaktorzy nie oszczedza w swoich reportazach co uważam za krzywdzące. To jedyny radny który jak sie zadzwoni to zawsze ma dla nas czas , przyjeżdża i stara sie załatwić sprawy gdzie reszta siedzi tylko dla diet. On jedyny który mówi prawdę bo nie ma interesu on jedny z niewielu który pomimo startowanie z Pieniazkowskim postawił sie przy zwalnuaniu pani Rybak jak również punktuje burmistrza w jego kombinacjach. Mieszkan na osiedlu gdzie on jest radnym i wiem jedno ze zawsze wraz z rodziną będę oddawać na niego głos o ile jeszcze bedzie startować czego mu życzę.Data dodania komentarza: 16.11.2025, 09:48Źródło komentarza: Złotowski szpital w cieniu ministerialnych planów?Autor komentarza: AndrzejTreść komentarza: Coś jest na rzeczy ojciec wprowadził się do Jastrowie w latach pięćdziesiątych opowiadał że po wojnie w podwórzach tej piekarni lub okolicach znaleziono zwłoki ludzkie podtopione w szambieData dodania komentarza: 11.11.2025, 12:10Źródło komentarza: Zbrodnia w Jastrowiu - zapomniany obóz, zapomniana historiaAutor komentarza: Ukrainiec to ZDRAJA POLSKI-PODPALACZ I OSZUSTTreść komentarza: Fałszywa wiedza Ukraińca to KŁAMSTWO BEZCZELNE PRZECIW POLSKIM CZEKOLADKOM,CZEKOLADOM I WYROBOM CZEKOLADOWYM,KTÓRE SĄ Z NAJLEPSZEGO KAKAO .WEDEL I WAWEL MAJĄ NAJLEPSZE WYROBY NA ŚWIECIE. Ukraina to tylko podróbki na margarynie i duzo zapachów,żeby nie odróżnić smaku polskich i ukr podróbek. A mendy ukr.wypisują tu paszkwile przeciw polskim czekoladkom. Kupując,zawsze czytaj,kto wyprodukował aby nie nażreć się świńskich podróbek z Ukrainy.Data dodania komentarza: 10.11.2025, 12:43Źródło komentarza: Czas agonii dla polskiego rolnictwa i przemysłu.
Reklama
Reklama