Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 1 maja 2024 15:31
Przeczytaj!
Reklama

Stadion przy ul. Okrzei w Pile – wspomnienie pana Henryka Grochowskiego

Podziel się
Oceń

Starostwo Powiatowe w Pile zwróciło się do mieszkańców z prośbą o udostępnienie fotografii stadionu przy ul. Okrzei w Pile. Na apel odpowiedział m.in. pan Henryk Grochowski.

Pan Henryk Grochowski przyjechał do Piły z rodziną, jako 8-letnie dziecko, w 1946 roku. Miasto dopiero zaczynało podnosić się z gruzów. Pan Henryk od dziecka pasjonował się sportem a zwłaszcza piłką nożną. Grał w nią na stadionie przy ul. Okrzei, najpierw jako uczeń Szkoły Podstawowej nr 1, a następnie Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Skłodowskiej Curie w Pile. Już wtedy był zawodnikiem Kolejowego Klubu Sportowego „Kolejarz”. Klub był chlubą Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Pile.

Pan Henryk Grochowski z „Kolejarzem” był związany przez wiele lat, najpierw jako junior, potem senior a na końcu grał w drużynie oldbojów. - Pamiętam z lat 70-tych ubiegłego wieku mecz z drużyną Lokomotiv Berlin, który rozgrywaliśmy na tym stadionie – wspomina pan Henryk. - Mecz był dla nas zwycięski, ale najważniejsze jest to, że było to duże wydarzenia dla Piły. My stanowiliśmy reprezentację naszego miasta, mieliśmy też koszulki z herbem Piły. Kibicowało nam wielu mieszkańców.

Pierwszym trenerem Pana Henryka był Henryk Hopfer. Później, po odbyciu służby wojskowej, Pan Henryk, wrócił do Piły, do drużyny seniorskiej, gdzie trenował pod okiem Adama Kraski. Do Piły na treningi przyjeżdżali też trenerzy z Bydgoszczy i Poznania. Drużyna odnosiła sukcesy w województwie poznańskim, dwukrotnie walczyła też o awans do drugiej ligi.

W latach powojennych sport, a zwłaszcza piłka nożna, była bardzo popularna w Pile. W pewnym okresie działało tu siedem klubów piłkarskich. Na stadionie przy ul. Okrzei, trenowali nie tylko piłkarze, było też boisko do piłki siatkowej gdzie trenowali i rozgrywali mecze siatkarze „Kolejarza”. Odbywały się tu też mecze bokserskie, na rozstawionym na boisku ringu.

- W latach kiedy aktywnie grałem w piłkę nożną i kiedy pracowałem w Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego, trzeba przyznać że stadion przy ul. Okrzei tętnił życiem – mówi pan Henryk Grochowski. - Każdy rozgrywany tu mecz był wielkim świętem, nawet treningi, odbywały się przy pełnej widowni. Poza imprezami typowo sportowymi miały tu miejsce różne imprezy okolicznościowe m.in. z okazji Dnia Kolejarza, pikniki 1-Majowe i spartakiady zakładów pracy.

Przez długie lata po wojnie wejście na stadion znajdowało się od strony tartaku. Przy stadionie (po lewej stronie od obecnego wejścia) stał budynek, w którym znajdowały się cztery szatnie, była sala do gry w ping-ponga (zawsze pełna), warsztat dla motocykli Polonii Piła (skąd były przewożone samochodem na stadion żużlowy przy ul. Bydgoskiej) oraz mieszkanie gospodarza obiektu. Dziś tego budynku już nie ma, nowy obiekt został wybudowany w latach osiemdziesiątych, rozbudowano też trybuny, jednak tradycje pozostały.

- To miejsce nadal powinno służyć mieszkańcom na cele typowo sportowe i rekreacyjne, pięknie położone, w centrum miasta. Nie wyobrażam sobie aby stadion ten został zburzony – mówi pan Henryk.

Pan Henryk Grochowski przez wiele lat grał w piłkę nożną, a pasję do sportu przekazał swoim dzieciom.

***

Fotografie stadionu przy ul. Okrzei oraz wydarzeń, które się na nim odbywały bardzo prosimy przesyłać na adres e-mail: [email protected]. Wszystkie zdjęcia dostarczone osobiście do sekretariatu Starostwa Powiatowego w Pile przy al. Niepodległości 33/35 po zeskanowaniu zostaną zwrócone.

 


Drużyna Kolejarza Piła przed meczem z Lokomotiv Berlin lata 70-te

Drużyna Kolejarza przed meczem. W tle budynek SP 1

Henryk Grochowski i Michał Wojciechowski przed budynkem na stadionie

Henryk Grochowski w bramce. W tle wejście na stadion

Henryk Grochowski w koszulce z herbem Piły; lata 70-te.

Pan Henryk Grochowski

Reprezentacja juniorów Kolejarza Piła na pikniku 1-Majowym; połowa lat 50-tych.

Rodziny kibicujące piłkarzom. Na zdjęciu m.in. żona pana Henryka i żona p. Wrześniackiego, długoletniego kierownika drużyny.


Napisz komentarz
Komentarze
pochmurnie

Temperatura: 27°CMiasto: Złotów

Ciśnienie: 1015 hPa
Wiatr: 22 km/h

ReklamaMarcin Porzucek - Poseł na Sejm RP
KOMENTARZE
Autor komentarza: warto wiedziećTreść komentarza: Polityka wykorzystująca religię jest rewersem antyklerykalizmu.Data dodania komentarza: 01.05.2024, 12:54Źródło komentarza: Nie PiS, nie Konfederacja. Alternatywa na prawicyAutor komentarza: misiuTreść komentarza: Ja też chętnie przytulę, czy coś. Może to pomoże.Data dodania komentarza: 01.05.2024, 06:57Źródło komentarza: Przewidział niebezpieczeństwo przy ulicy Zamkowej w Złotowie?Autor komentarza: hejtTreść komentarza: wam ten hejt koronkiewicza i pozostałych radnych kompletnie wyprał mózgiData dodania komentarza: 30.04.2024, 11:02Źródło komentarza: Przewidział niebezpieczeństwo przy ulicy Zamkowej w Złotowie?Autor komentarza: odpTreść komentarza: Helo, murek jest cały pomimo siły uderzenia, służby na zwalone drzewo zareagowałyData dodania komentarza: 30.04.2024, 11:00Źródło komentarza: Przewidział niebezpieczeństwo przy ulicy Zamkowej w Złotowie?Autor komentarza: a propos przepowiedniTreść komentarza: A tak, rzeczywiście, dzięki :)Data dodania komentarza: 30.04.2024, 10:54Źródło komentarza: Przewidział niebezpieczeństwo przy ulicy Zamkowej w Złotowie?Autor komentarza: DokładnieTreść komentarza: Przeczytałeś do końca ? ,, Sceptycy zapewne będą podnosić, że Prezes Stowarzyszenia Głos Pokrzywdzonych mówił jedynie o murze niosącym niebezpieczeństwo. Wyśmiewać, że wielki konar nie dał rady budowli, która miała się rozpadać i zagrażać rowerzystom. Natomiast my, tak na wszelki wypadek, radzimy uważać na siebie w tych wszystkich miejscach, w których kiedykolwiek pojawił się Przemysław Bodnar. A nóż coś w tym jest.’’Data dodania komentarza: 30.04.2024, 09:28Źródło komentarza: Przewidział niebezpieczeństwo przy ulicy Zamkowej w Złotowie?
Reklama
News will be here
Reklama