Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 16 grudnia 2025 11:50
Reklama

W cieniu Dąbrówki - historia grupy Kazimierza Kuśnierza "Ważnego"

Podziel się
Oceń

Trudno wskazać moment zawiązania antykomunistycznej formacji Kazimierza Kuśnierza "Ważnego". Warto przy tym zauważyć, że nie jest to jedyna wątpliwość dotycząca historii tej grupy. Miała ona jednak niewątpliwie antykomunistyczny charakter. Przejawiało się to m.in. niszczeniem dokumentów kontyngentowych, dokumentów reformy rolnej, legitymacji PPR oraz akcjami zbrojnymi przeciw żołnierzom sowieckim i "utrwalaczom" władzy ludowej. Organizacja działała na terenie powiatów: Złotów, Sępólno Krajeńskie, Chojnice, Człuchów i Tuchola. Interesujący jest także fakt, że do wiodących postaci tej organizacji należeli byli funkcjonariusze aparatu bezpieczeństwa.

Założycielami formacji byli: Kazimierz Kuśnierz, Wacław Mazur i Tadeusz Kaczorowski. Dwaj pierwsi pełnili wcześniej służbę w organach bezpieczeństwa2. Po dokonaniu napadu na członka PPR w Sławęcinie (powiat Chojnice), który miał miejsce we wrześniu 1945 roku, znaleźli się jednak po drugiej stronie barykady. Zostali zatrzymani i osadzeni w areszcie w Sępólnie Krajeńskim. W tym samym czasie uwięziony był tam również Tadeusz Kaczorowski. Niewykluczone, że to właśnie w areszcie narodziła się idea powołania tej antykomunistycznej formacji. Za symboliczny początek jej działalności można uznać 15 kwietnia 1946 roku. W tym dniu miała bowiem miejsce udana ucieczka wymienionej trójki z aresztu w Sępólnie Krajeńskim. Należy przy tym zaznaczyć, że nie było to efektem brawurowej akcji. Sukces tkwił raczej w niskiej dyscyplinie funkcjonariuszy PUBP, którzy nie stronili od picia alkoholu. Co więcej, czynili to także z aresztantami. Tak właśnie stało się 15 kwietnia 1946 roku. Wówczas to wartownik Lepert przyniósł wódkę kupioną za pieniądze Kaczorowskiego. Tego dnia alkohol spożywali również inni wartownicy, którzy później "poszli na dziewczyny". Pozostawieni w celi aresztanci, po przepiłowaniu krat przemyconą piłką do metalu, uciekli zaś w lasy lutowskie. Przy okazji zabrali z aresztu karabin i kilka sztuk amunicji.3

W tym miejscu należy postawić pytanie o powody rozpoczęcia antykomunistycznej działalności przez członków grupy Kuśnierza. Wydaje się, że nie zdecydowała o tym jedynie przymusowa sytuacja, w której rzecz jasna znaleźli się po ucieczce z aresztu. Wysoce prawdopodobne jest bowiem założenie, że wymienieni mieli jednoznacznie wrogi stosunek do władzy ludowej, natomiast ich służba w aparacie bezpieczeństwa była jedynie wypadkową tamtych, niezwykle skomplikowanych czasów. W wielu życiorysach członków antykomunistycznego podziemia odnajdujemy przecież zapisy o służbie w MO lub PUBP.  Za antykomunistycznymi przekonaniami leżącymi u genezy utworzenia grupy przemawia również fakt, że Kuśnierz, Kaczorowski i Mazur należeli wcześniej do Armii Krajowej.4

Grupa Kuśnierza początkowo liczyła tylko trzech członków. W czerwcu 1946 roku Kaczorowski wyjechał do Bydgoszczy. W tym mieście zwerbował kolejne dwie osoby. Później dołączyły następne z miejscowości Sypniewo. Ostatecznie organizacja liczyła 7 członków i pięciu współpracowników, którzy mieszkali na terenie powiatów Człuchów i Złotów (prawdopodobnie posiadała współpracowników również w innych powiatach).5 Dowódcą został wybrany Kazimierz Kuśnierz, który przybrał pseudonim "Ważny", jego zastępcę zaś Wacław Mazur (ps. "Kłos"). Członkowie grupy byli doskonale uzbrojeni. Dysponowali m.in. dwoma karabinami maszynowymi i kilkoma pistoletami.

Organizacja w okresie swojego istnienia dokonała około 20 akcji zbrojnych. Do najważniejszych należały: starcie z funkcjonariuszami MO w miejscowości Jastrzębiec 6 maja 1946 roku (w wyniku potyczki śmierć poniósł funkcjonariusz MO Franciszek Tyszka)6, przejęcie posterunku MO w miejscowości Dziedzinek Duży w czerwcu 1946 roku7 (z posterunku zabrano dwa karabiny KBK, pistolet "Sten" oraz amunicję), blisko czterogodzinna wymiana ognia z żołnierzami sowieckimi w okolicy miejscowości Piła – Most w czerwcu 1946 roku (zdobycie jednej pepeszy), wymiana ognia z funkcjonariuszami z PUBP Człuchów w miejscowości Bińcze w nocy z 20 na 21 lipca 1946 roku (w jej wyniku ranni zostali funkcjonariusze PUBP: Wacław Zalewski i Henryk Szostek8, ten drugi na skutek odniesionych ran zmarł), walka z funkcjonariuszami MO i PUBP Złotów w Drożyskach Wielkich w dniu 19 marca 1947 roku (w jej wyniku ranny został komendant MO w Zakrzewie Jan Rzucidło).9

W tym miejscu należy wspomnieć o wydarzeniu, które miało miejsce 3 lipca 1946 roku. Tego dnia zastrzelone zostały w miejscowości Dąbrówka (pow. Sępólno Kraj.) dwie młode dziewczyny: Żaklina10 (18 lat) i Janina (12 lat) Fijałkowskie11. Były one córkami miejscowego działacza PPR – Alojzego. Władze komunistyczne potraktowały śmierć tych młodych dziewcząt propagandowo. Znalazło to m.in. odzwierciedlenie w treści tablicy pamiątkowej, która została umieszczona na murze Domu Kultury w Dąbrówce, Brzmiała ona następująco: "Fijałkowskim działaczkom ZWM z Dąbrówki, zamordowanym w dniu 3 VII 1945 r. w walce o Polskę Ludową przez bandę Ważnego – młodzież ZMW". Wypada pominąć absurdalność tego rodzaju sformułowań (dwunastolatka walcząca o Polskę Ludową). Bardziej istotne jest bowiem odtworzenie ciągu tragicznych zdarzeń, które miały miejsce na początku lipca 1946 roku.

W literaturze historycznej po 1989 roku tak z reguły przedstawia się ich przebieg. "Funkcjonariusze UB tropiąc członków grupy Kuśnierza, aresztowali jego narzeczoną. "Ważny" na wieść o tym przeprowadził wywiad w środowisku i uzyskał informację, że Kazimiera Adamczykówna została aresztowana w wyniku donosów Alojzego Fijałkowskiego. W związku z tym Kuśnierz zapragnął zemsty. Zabrał ze sobą członka oddziału Wacława Mazura i udał się do gospodarstwa Fijałkowskiego. Właściciel zauważył, że do jego zabudowań zbliżyło się dwóch mężczyzn z bronią, i szybko się ukrył. Partyzanci bezskutecznie przeszukali dom. Wtedy Kuśnierz strzelił z broni maszynowej do jego córek. Jedna zmarła na miejscu, druga po przewiezieniu do szpitala."12

Zastanawiające, że w protokole przesłuchania Wacława Mazura z dnia 10 marca 1950 roku13 oraz uzasadnieniu wyroku z dnia 1 września 1951 roku, mowa tu o orzeczeniu skazującym Wacława Mazura na karę smierci14, przebieg zdarzenia przedstawiony został nieco inaczej. Warto przy zaznaczyć, że wymienione dokumenty również zawierają zapisy ze sobą sprzeczne. Między innymi Mazur zeznał, że napadu dokonali na rodzinę Kwiatkowskich. Czy mógł pomylić nazwisko? Wydaje się, że nie. W uzasadnieniu mowa bowiem, że Fijałkowscy dobrze znali Mazura i Kuśnierza, "gdyż byli częstymi gośćmi w ich domu". W dokumentach mowa także o planach spalenia ich zabudowań. Dlaczego zatem od nich odstąpiono? Z uzasadnienia wyroku wynika również, że to Mazur strzelał do kobiet (żony i dwóch córek Alojzego Fijałkowskiego), Kuśnierz natomiast stał jedynie na straży, na zewnątrz na podwórzu. W dokumencie z przesłuchania mowa też, że Mazur został ranny od wystrzału. Jaki zatem był prawdziwy przebieg tych tragicznych wydarzeń? Wątpliwości jest wiele. Dlatego historia w Dąbrówce wymaga wnikliwego zbadania. Rzecz jasna wolnego od komunistycznej propagandy i z dużym dystansem do złożonych (zapewne pod przymusem) zeznań.

Likwidacja grupy Kazimierza  Kuśnierza nastąpiła w wyniku pewnego ciągu zdarzeń. W maju 1946 roku w okolicach wsi Oborowo (powiat Sępólno Kraj.) doszło do potyczki członków grupy "Ważnego" z funkcjonariuszami UB. Po tej konfrontacji konspiratorzy ukrywali się przez około dwa tygodnie na terenie leśnictwa Woziwoda. Następnie, udając się w kierunku Tucholi, nad rzeką w okolicy miejscowości Piła-Most, starli się z żołnierzami radzieckimi. W trakcie wymiany ognia zapadła decyzja o rozproszeniu się i udaniu w bezpieczniejsze miejsce. Powyższe udało się zrealizować tylko połowicznie. Niektórzy członkowie grupy (za wyjątkiem Mazura i Kuśnierza) zostali bowiem aresztowani przez WUBP Bydgoszcz w czerwcu 1946 roku. W późniejszym procesie (toczył się przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Bydgoszczy) zapadły surowe wyroki. Tadeusz Sztekier został skazany na karę śmierci (wyrok wykonano). Tadeusz Kaczorowski otrzymał dożywocie. Pozostali: Tadeusz Pakulski, Jan Wasik, Franciszek Wnuk zostali skazani długoletnią karę pozbawienia wolności.

Kazimierz Kuśnierz oraz Wacław Mazur udali się na teren powiatu człuchowskiego. Tam za pośrednictwem leśniczego Henryka Lemke planowali nawiązać kontakt z żołnierzami majora Łupaszki. Działania te nie przyniosły jednak oczekiwanego rezultatu. W nocy z 20 na 21 lipca 1946 roku doszło za to do starcia z funkcjonariuszami UB w miejscowości Bińcze. W wyniku wymiany ognia ranni zostali dwaj funkcjonariusze PUBP Człuchów: Wacław Zalewski i Henryk Szostek (zmarł wkrótce na skutek odniesionych ran). Po walce Kuśnierz i Mazur rozdzielili się. Pierwszy z nich ukrył się w stodole w tejże miejscowości. Tam też został otoczony przez funkcjonariuszy PUBP i po walce zastrzelony. Natomiast rannemu Wacławowi Mazurowi udało się wydostać z obławy. Ukrywał się najpierw przez kilka dni w stercie słomy, następnie w okolicznych lasach15

Od grudnia 1946 roku Wacław Mazur przebywał w miejscowości Drożyska Wielkie (powiat złotowski) w domu swojego szwagra, który był funkcjonariuszem milicji. 19 marca 1947 roku (prawdopodobnie w wyniku donosu) budynek został otoczony przez milicjantów z Zakrzewa i funkcjonariuszy PUBP ze Złotowa. Wacław Mazur wydostał się jednak i z tej obławy. Ostrzeliwując się zranił komendanta MO w Zakrzewie – Jana Rzucidło. Po tym wydarzeniu ukrywał się przez pewien czas w lasach złotowskich i człuchowskich16. Następnie ujawnił się, korzystając z ogłoszonej amnestii. Interesujący jest fakt, że dokonał tego aktu aż dwukrotnie. Pierwszy raz w PUBP w Łowiczu 23 kwietnia 1947 roku (z przynależności do NSZ), drugi raz 9 czerwca 1947 roku przed WUBP w Warszawie (z przynależności do grupy "Ważnego"). Po ujawnieniu się Mazur zamieszkał w Dziwnowie (powiat Kamień Pomorski). Nadal był jednak poszukiwany m.in. przez PUBP w Złotowie i Człuchowie. Organa Bezpieczeństwa aresztowały go 9 marca 1950 roku. Ostateczny zarzut dotyczył nie ujawnienia wszystkich czynów przestępczych w okresie amnestii.

Aresztowanie Wacława Mazura to ostatni etap likwidacji grupy Kazimierza Kuśnierza. Warto podkreślić, że w przesłuchaniach, rewizjach, śledztwie zaangażowanych było bardzo wielu funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa. Tylko z powiatów Człuchów i Złotów w czynnościach uczestniczyło 70 funkcjonariuszy PUBP i MO. Wśród nich szczególnie wyróżnili się: Wacław Zalewski, Ryszard Nowak, Stanisław Klemczak (PUBP Człuchów) oraz Jerzy Woźniak, Franciszek Nowak, Zenon Nowaczyk (PUBP Złotów)17.

Postępowanie sądowe przeciw Wacławowi Mazurowi odbywało się przed dwoma różnymi sądami. Pierwsza rozprawa miała miejsce przed WSR w Koszalinie i zakończyła się 29 marca 1951 roku wyrokiem skazującym Wacława Mazura na 12 lat pozbawienia wolności oraz przepadek mienia. Natomiast postępowanie sądowe przed WSR w Bydgoszczy zakończyło się 1 września 1951 roku. Na jego podstawie Wacław Mazur skazany został na karę śmierci, przepadek mienia i utratę praw publicznych na zawsze. Jednocześnie sąd zastosował przepisy o amnestii, łagodząc wymiar kary do 15 lat pozbawienia wolności i podtrzymując jednocześnie kary dodatkowe. 16 października 1951 roku Wojskowy Sąd Rejonowy w Bydgoszczy, biorąc pod uwagę obydwa wspomniane wyroki (oraz fakt zbiegu kilku przestępstw), wymierzył oskarżonemu karę łączną 15 lat pozbawienia wolności18. Wacław Mazur - ostatni aresztowany członek oddziału "Ważnego" - opuścił mury więzienia w Potulicach na początku lutego 1957 roku, po 6 latach i 10 miesiącach odbywania kary.

Grupa "Ważnego" niewątpliwie miała antykomunistyczny charakter. Historycy rzadko jednak poświęcają jej uwagę. Nie ulega wątpliwości, że ma to związek z tragicznymi wydarzeniami w Dąbrówce i śmiercią dwóch młodych dziewcząt. Czy ustalenia Urzędu Bezpieczeństwa w tej sprawie należy jednak przyjmować bezkrytycznie? Moim zdaniem nie. Wystarczy przecież przeanalizować protokoły z zeznań, by już tylko na tej podstawie nabrać wątpliwości. Czy zatem kiedykolwiek poznamy prawdę? To pytanie pozostawiam otwarte.

 

 

 

Źródła i objaśnienia:

 

1Alicja Paczoska "Dul, Głowiak i inni",  http://polska1918-89.pl/pdf/dul,-glowiak-i-inni,6163.pdf

2Wacław Mazur złożył podanie do PUBP w Sępolnie Kraj., wcześniej (do maja 1945) był funkcjonariuszem MO w Dąbrówce (pow. Sępolno Kraj.) oraz do 31 sierpnia 1945 roku pełnił służbę w SOK w miejscowości Nowy Świętów (pow. Nysa).

3Protokół przesłuchania podejrzanego Wacława Mazura z dnia 10 marca 1950 r., By 66/2635 t.1

4Alicja Paczoska "Dul, Głowiak i inni", strona internetowa http://polska1918-89.pl/pdf/dul,-glowiak-i-inni,6163.pdf

5Charakterystyka 3/B, nazwa organizacji: Ugrupowanie Ważnego, dowódca: Kazimierz Kuśnierz, ps. Ważny, IPN BU 0176/5

6Bogdan Brzeziński, Leon Chrzanowski, Ryszard Halaba "Polegli w walce o Polskę Ludową", Książka i Wiedza 1970, s. 343

7Miejscowość położona w powiecie Sępólno Krajeńskie

8Praca pod redakcją Wacława Nowaka "Ojczyźnie i społeczeństwu" – działalność Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa na Pomorzu Środkowym w latach 1945-1984, wyd. Koszalińskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne , 1985 r., s.219

9Charakterystyka 3/B, nazwa organizacji: Ugrupowanie Ważnego, dowódca: Kazimierz Kuśnierz, ps. Ważny, IPN BU 0176/5

10W aktach sprawy występuje pod imieniem Żychlina, urodziła się w 1928 roku we Francji jako Jacqueline (Żaklina)

11Bogdan Brzeziński, Leon Chrzanowski, Ryszard Halaba "Polegli w walce o Polskę Ludową", Książka i Wiedza 1970, s. 143

12Alicja Paczoska "Dul, Głowiak i inni",  http://polska1918-89.pl/pdf/dul,-glowiak-i-inni,6163.pdf

13Protokół przesłuchania podejrzanego Wacława Mazura sporządzony przez WUBP w Szczecinie w dniu 10 marca 1950 w Kamieniu Pomorskim, IPN By 66/2634

14Wyrok w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 1 września 1951 roku w sprawie oskarżonego Wacława Mazura, IPN By 66/2634

15Protokół przesłuchania podejrzanego Wacława Mazura z dnia 10 marca 1950 r., By 66/2635 t.1

16Akt oskarżenia przeciwko Wacławowi Mazurowi, IPN By 66/2634 t.1

17Charakterystyka 3/B, nazwa organizacji: Ugrupowanie Ważnego, dowódca: Kazimierz Kuśnierz, ps. Ważny, IPN BU 0176/5

18Wyrok Łączny w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 16 października 1951 roku w sprawie oskarżonego Wacława Mazura, wydany przez WSR w Bydgoszczy, IPN By 66/2634

19Wojciech Kokowski "Polskie szeregi na ziemi złotowskiej", Wydawnictwo Media - Zet, Krajenka-Piła 2013, s.319

 Alicja Paczoska, Dul, Głowiak i inni, Biuletyn IPN nr 9-10 2005, materiały własne autora


Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 3°C Miasto: Złotów

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 10 km/h

ReklamaMarcin Porzucek - Poseł na Sejm RP
KOMENTARZE
Autor komentarza: Podróżnik z przyszłościTreść komentarza: Jest już prawie "przyszły rok" a nadal nie stoję w kolejce, podziwiając gigantyczne zdjęcia jedzenia. To jak z tą wielką galerią i McDonalds? Za 10 lat?Data dodania komentarza: 15.12.2025, 21:32Źródło komentarza: WieśMac na wyciągnięcie ręki. McDonalds już wkrótce w Złotowie!Autor komentarza: odpTreść komentarza: W Uni Europejskiej jesteśmy wyzyskiwanym podnóżkiem a nie niezależnym i silnym państwem. W Niemczech jest najtańsza energia, w Polsce najdrozsza. Zamykają u nas kopalnie a u siebie nie. Jesteśmy niemiecką kolonią i rynkiem zbytu niepotrzebnych rzeczy i śmieci. Tworzą i narzucają nam prawo i jakieś bzdetne normy unijne, które nie wynikają z żadnej ekonomii ani ekologii . Skupy rolne nie przyjmują produktów od naszych rolników, bo zawalone są towarem z zagranicy . Umowy unijne zarzucają nas towarem szkodliwym pod wieloma względami, i często bez żadnych norm jak to co jest ściagane od Ukrów. Niedługo czeka nas zalew bezwartościowego mięsa z Merkosur. Masowe ściąganie do nas imigrantów i pozbywanie się imigranckich przestepców i darmozjadów z Niemiec, to tez sprawka niemieckiej Unii. Korzyści niestety nie widzę, bo nawet te ochłapy finansowe jakie dostajemy najpierw musimy wpłacić do tej unijnej kasy, zeby potem coś z tego dla siebie wyżebraćData dodania komentarza: 15.12.2025, 20:22Źródło komentarza: Stan wojenny na ziemiach powiatu złotowskiegoAutor komentarza: ZłotowiakTreść komentarza: Komentarz trafiony w samo sedno. Obejrzałem sobie sesję I tu muszę się zgodzić jak koronkiewicz załatwił resztę rady. Faktycznie śmieszne było wychwalanie budżetu przez jego pupile a tak naprawdę to bardzo żałosne, pokazuje to jak słaby poziom reprezentują radni od burmistrza. Trafne były spostrzeżenia pana Koronkiewicza i pana Wojtunia co do budżetu a największym hitem jest sama końcówka gdzie Koronkiewicz chciał złożyć wniosek na Kopinkę i niestety nie udostępnili mu możliwości złożenia, bardzo nerwowo zakończyli sesję. A to pokazuje tylko że Koronkiewicz ma jakąś wiedzę na temat Kopinkę co bardzo ich zburzyło nie wiedząc jak to nie dopuścić do Informacji Miejskiej więc pan cholera wraz z burmistrzem stali i szybko wyszli. Pokazuje to Jakie jest kolesiostwo i układzikiData dodania komentarza: 15.12.2025, 12:12Źródło komentarza: Złotów na pierwszym miejscu w rankingu. Marka „Złotów. Wielkopolskie Zdroje” nadal pracujeAutor komentarza: słabe to i podłeTreść komentarza: Do Niezłomnego1. Autorze wpisu pamiętaj, że w kulturze rzymskiej jest taka zasada, kiedy stawaisz zarzuty to powinieneć je przedstawić. To co próbujesz imputować jest bez znaczenia, każdy ma prawo robić i myśleć co uważa i tobie do tego zasie. Masz w sobie bolszewickie myślenie, pewnie pozostało to i pokutuje. Odpowiem ci w twoim stylu. Pewnie twoja rodzina albo jakiś członekj nosi w sobie bolszewicką krew, prawdopodobnie babka twoja była wmieszana w miniony ustrój poprzez niechcianą kopulację z łotewskim sołdatem. Lubisz jątrzyć i podsycać nienawiść ot taki twój sposób na życie a dowodem jest tego twoj wpis opatrzony nickiem Niezłomny1Data dodania komentarza: 15.12.2025, 09:51Źródło komentarza: Stan wojenny na ziemiach powiatu złotowskiegoAutor komentarza: HalinaTreść komentarza: W Złotowie po Joachimie Białek, w 1981r.Władzę przejął Stanisław Wełniak jakoNnaczelnik miasta. W Polsce w stanie wojennym internowano ponad 10 000 osób z Solidarnosci ,na czele z Lechem Wałęsą do Magdalenki,ośrodka wypoczynkowego w górach. A Jaruzelski przejął w Polsce władzę jako Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego i Jaruzelski tłumaczył ,że musiał wprowadzić stan wojenny i godzinę policyjną,że Radzieckie wojska stoją przy polskiej granicy i że chcą zacząć wojnę z Polską. Najgorzej i groźnie było w Katowicach na ul.Wincentego Pola przed Kopalnia wujek,a robotnicy podnieśli bunt bo chcieli zwalniać górników i wtedy ZOMO podjechało z bronią do protestujacych górników i zaczęli strzelac do tych "pyskatych".Zabili 9 górników. Nikt nie wiedział na czyj rozkaz strzelali. Osobiście słyszałam te wystrzały,choc odległośc 8km.Potem amfibie stały koło Teatru Im.Wyspiańskiego aby ludności pokazać,że nie ma żartów. W sklepach puste półki,wprowadzili kartki na art.spożywcze a za jedną kostką masła stałam trzy godziny ,więcej na miesiąc nie było.Za karpiem 4 godziny ,w kolejce. W sklepie mięsnym za lada stał rzeźnik i puste haki. Dlatego dziś Polska musi byc w NATO i UNI Europejskiej ,gdyż w jedności, w większej grupie jest SIŁA. Mamy obecnie przykład ,że Rosja napadła na Ukrainę bo nie była w NATO ani w UE i miała nieuregulowane granice więc stała się łatwym łupem choć jest Ukr.dwa razy większa od Polski. Teraz tym bardzie Sojusz z Unią E. jest wskazany ponieważ Trump i Putin są w wielkiej przyjażni a Tr.odcina się od Europy. Wolność nigdy nie jest dana na zawsze i dbajmy o naszą Ojczyznę Polskę.Data dodania komentarza: 14.12.2025, 16:01Źródło komentarza: Stan wojenny na ziemiach powiatu złotowskiegoAutor komentarza: Niezłomny 1Treść komentarza: Autor tego tekstu mija sie w wielu miejscach z prawdą. Jego rodzina prawdopodobnie była wmieszana w miniony ustrój którego on sam teraz tak nie nawiedzi. Facet lubi jątrzyć i podsycać nienawiść ot taki jego sposób na życie.Data dodania komentarza: 14.12.2025, 15:43Źródło komentarza: Stan wojenny na ziemiach powiatu złotowskiego
Reklama
Reklama