Felicia znaczy szczęśliwa
Jest lato, rok 2000. Ona wkrótce ma rozpocząć ostatnim rok studiów magisterskich, on – świeżo upieczony inżynier z Poznania. Adam jedzie do pracy nad projektem budowlanym w Trójmieście. Ania z kolei planuje wakacyjny wypad nad morze. Poznają się w drodze. Dziewczyna łapie autostopa, a chłopak postanawia pomóc. Od tego się zaczęło. Ania i Adam jeżdżą wspólnie już 16 lat, teraz w kompanii dwójki dzieci. Do ślubu pojechali Škodą Felicią, tą samą, od której zaczęła się ich przygoda. – Z wykształcenia jestem lingwistą, specjalizuję się w językach łacińskich. Od kiedy poznaliśmy się z Adamem lubię żartować, że to dzięki jego samochodowi. Że to nie przypadek. Felicia to z łaciny „szczęśliwa”. Taką mnie i mojego męża uczyniła wspólna podróż tamtym samochodem – opowiedziała nam pani Ania.
Škoda łączy Polaków
Marka Škoda jest uwielbiana przez Polaków. Świadczą o tym przede wszystkim wyniki sprzedaży – marka od kilku lat znajduje się w ścisłej czołówce wszelkich zestawień, często z powodzeniem wygrywając batalię o pierwsze miejsce. Ale to nie wszystko. Czeskie samochody, przez wielu pamiętane jeszcze jego czechosłowackie, towarzyszą nam od pokoleń i są pierwszoplanowymi aktorami wielu rodzinnych historii. Seryjna produkcja Škody w Polsce zaczęła się w 1996 roku w podpoznańskiej fabryce Volkswagena. Z okazji 20-lecia obecności w naszym kraju, marka mocno promuje się hasłem Škoda łączy Polaków. Nie trzeba długo szukać dowodów na to, że nie jest to zwyczajny komercyjny slogan. Opowieść pani Ani nie jest odosobniona. Prawie każdy z nas ma jakąś historię związaną z tymi samochodami. Na przykład jedno z bardziej jaskrawych wspomnień, jakie mi pozostało po dziadku, to nasze weekendowe wyjazdy na ryby jego, dziś już zabytkową, Škodą Favorit.
Kontynuując tradycję
Niewątpliwie jedną z przyczyn, dla których Škoda nie traci (wręcz zyskuje) na popularności w Polsce jest jej elastyczność i innowacyjność. Polityka cenowa, marketing i wreszcie same samochody producent dostosowuje do potrzeb i możliwości kierowców z naszego kraju. Dobrze wyczuwa panujące trendy i nastroje. Chociażby nowa Škoda Kodiaq – nikt chyba nie zaprzeczy, że SUV-y są obecnie na topie? Albo promowanie aktywnego trybu życia (kampania Škoda napędza rowery) czy walka ze stereotypami związanymi z kobietami za kierownicą (kampania „Kobiety prowadzą, stereotypy wysiadają”). Nie trzeba lubić dużych samochodów, żeby pokochać Škodę. Wachlarz modeli, nie przez przypadek, jest na tyle szeroki, aby każdy mógł wybrać coś dla siebie. Mniejsze i większe, tańsze i droższe, standardowe i luksusowe. Niemniej kluczowe jest to, że producent regularnie odświeża i modernizuje modele. W tym roku premierę świętuje nowa Octavia. Face lifting na pewno spodoba się miłośnikom marki i zainteresuje pozostałych. Jak dowiedzieliśmy się od Skoda Centrum Poznań (autoryzowany salon Skody przy trasie Poznań-Komorniki) pierwsze modele mogą trafić do salonów już w lutym – w sam raz na miesiąc zakochanych.
Romantyczny weekend
– Razem z mężem uwielbiamy wsiąść w nasz samochód, spakować namiot, jedzenie, zabrać dzieciaki i wyjechać gdzieś za miasto. Robimy to, kiedy tylko mamy trochę wolnego czasu – podsumowuje pani Ania. Państwo również będą mieli taką możliwość. Zainspirowany historią z Felicją salon Skoda Centrum Poznań postanowił zasponsorować weekendowy wyjazd do hotelu we Wrocławiu dla pary. Szczegóły konkursu oraz zasady uczestnictwa znajdą Państwo na stronie sponsora, Facebooku, lub w salonie przy ulicy Głogowskiej/J. Wajsówny 7 w Poznaniu. Warto!
Artykuł sponsorowany