Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 15 czerwca 2025 09:56
Reklama

Pod znakiem Armii Krajowej - mieszkańcy powiatu złotowskiego w konspiracji

Podziel się
Oceń

Czy w okresie II wojny światowej na terenach Kreis Flatow działały jakieś komórki konspiracyjne? Na taką możliwość wskazuje mapa Pomorskiego Okręgu Armii Krajowej „Reich”, na której zaznaczony jest III Inspektorat „Odra”, którego teren działania obejmował także ziemie powiatu złotowskiego. Jakąś poszlaką jest również to, że organizacja „Odra” skupiała w swoich szeregach polskich jeńców wojennych. Mogli oni zatem przeniknąć m.in. na teren Kreis Flatow i świadczyć pracę przymusową na rzecz tutejszych Niemców. Począwszy od 1945 roku na zachodnią Krajnę przybywali z pewnością ludzie, którzy w okresie II wojny światowej należeli do organizacji podziemnych funkcjonujących na okupowanych terenach II Rzeczpospolitej. Marian Dąbrowski, ks. Klemens Średziński, Maksymilian Bytkowski... Takich nazwisk można wymienić dziesiątki. Tymczasem próżno szukać informacji o nich np. w Izbie Pamięci w Złotowie. Stąd właśnie pomysł na niniejszy cykl, w którym zamierzam opowiedzieć o ich losach. Przy okazji zapraszam rodziny byłych żołnierzy AK do kontaktu.

Armia Krajowa była integralną częścią Polskich Sił Zbrojnych. Została powołana do życia 14 lutego 1942 roku rozkazem gen. Władysława Sikorskiego. W 2024 roku obchodzimy więc 82. rocznicę jej utworzenia. Trzeba przy tym pamiętać, że AK była sukcesorką Związku Walki Zbrojnej – struktury konspiracyjnej utworzonej w listopadzie 1939 roku. Pierwszym dowódcą Armii Krajowej był gen. Stefan Grot–Rowecki. Szacuje się, że w szczytowym okresie formacja ta liczyła od 200 do nawet 400 tysięcy członków. Organizację rozwiązano rozkazem generała Leopolda Okulickiego z 19 stycznia 1945 roku.
 

Przynależność do Armii Krajowej posiadało w swoim życiorysie wielu mieszkańców zachodniej Krajny. Jednym z nich był Józef Juszczyk, który przybył tu po wojnie z terenu powiatu przedborskiego. Pierwszy epizod w działalności podziemnej zaliczył jeszcze przed formalnym zaprzysiężeniem do konspiracji. Wiosną 1940 roku dostarczał bowiem żywność i zboże dla Oddziału Wydzielonego WP, którym dowodził major Henryk Dobrzański, legendarny „Hubal”. W tym samym roku Józef Juszczyk wstąpił do Związku Walki Zbrojnej (późniejsza AK) i przyjął pseudonim „Tajny”. W trakcie pobytu w konspiracji używał także pseudonimu „Jaskółka”. Należał do drużyny kpr. Antoniego Musiała „Oracza” z Korytna, a w końcowym okresie wojny do grupy dywersyjnej komendy pod obwodu AK „Żytomierz”.

„Jaskółka” brał udział w wielu akcjach zbrojnych. Najgłośniejszą z nich był atak na więzienie w Radomsku w nocy z 7 na 8 sierpnia 1943 roku. Operacją dowodził por. Stanisław Sojczyński „Zbigniew”. W jej trakcie Józef Juszczyk został przydzielony do 15–osobowej grupy szturmowej, której zadaniem było uwolnienie przetrzymywanych konspiratorów z Radziejowic. Realizacja tego planu zakończyła się pełnym sukcesem. Juszczyk przyczynił się także do uratowania życia Wacławowi Stali ps. „Orzech”. Podczas jednej z akcji wspólnie z Janem Patkiem ps. „Kanał” przeprawili się przez rzekę Pilicę, przenosząc na drugą stronę rannego kolegę. Józef Juszczyk w konspiracji przebywał do momentu wejścia Sowietów, które zastało go 18 stycznia 1945 roku w Korytnie. Kilka tygodni później zdecydował się na wyjazd na „Ziemie Odzyskane”. Wybór padł na Augustowo w gminie Krajenka, gdzie jego ojciec otrzymał gospodarstwo rolne. Podczas pobytu na Krajnie Juszczyk pracował w Wielkopolskim Przedsiębiorstwie Przemysłu Ziemniaczanego w Pile. W miejscu zamieszkania udzielał się zaś społecznie. Między innymi 28 kwietnia 1946 roku wybrano go naczelnikiem Ochotniczej Straży Pożarnej w Augustowie. Józef
Juszczyk zmarł 26 grudnia 1979 roku w Korytnie. Pochowany został na cmentarzu w Pile, w której mieszkał przez ostatnie lata swego życia.
 

Kolejny członek Armii Krajowej – Józef Bińczak ps. „Kasa” także miał swój udział w uwolnieniu uwięzionych przez Niemców członków konspiracji. W jego przypadku była to akcja na więzienie w Opatowie. Zdarzenie miało miejsce w nocy z 12 na 13 marca 1943 roku. W jej wyniku uwolniono około 80 osób. W okresie niemieckiej okupacji Józef Bińczak uczestniczył również w wielu innych akcjach partyzantów w tym rejonie. Szeregi konspiracji opuścił późnym latem 1945 roku zgłaszając się do Komisji Likwidacyjnej AK. Na mocy jej postanowień został zweryfikowany do stopnia plutonowego. Przez pewien czas po ujawnieniu wiódł w miarę spokojne życie (m.in. zawarł związek małżeński). Zainteresowanie komunistycznej „bezpieki” spowodowało jednak, że ze względów bezpieczeństwa postanowił opuścić Opatów. Wybór padł na Krajenkę. Po ukończeniu specjalistycznych kursów zajmował się melioracją krajeńskich pól. Do miasta nad Głomią sprowadził także najbliższą rodzinę. Po kilku latach pobytu, wykorzystując odwilż październikową 1956 roku, zdecydował się jednak na powrót do Opatowa, którego już do końca życia nie opuścił. Ciekawostką jest fakt, że Józef Bińczak miał obywatelstwo USA. Urodził się bowiem w 1918 roku w Stanach Zjednoczonych, skąd wyemigrował wraz z rodziną w 1924 roku przenosząc się na stałe w granice II Rzeczpospolitej6. Zmarł w 1990 roku.
 

Patriotyczną kartę w Armii Krajowej zapisał również Edmund Kaszewski. Podczas niemieckiej okupacji mieszkał w Warszawie. Do AK wstąpił 7 lipca 1943 roku przyjmując pseudonim „Zbir”. Podczas Powstania Warszawskiego służył w pułku „Baszta” w batalionie „Karpaty” w kompanii K–1. Już podczas pierwszego dnia walk został ciężko ranny. Kontynuował jednak walkę z Niemcami, kończąc udział w Powstaniu dopiero 27 września 1944 roku na Mokotowie. W niewoli niemieckiej przetrzymywany był w obozie przejściowym dla jeńców AK – szpital Św. Stanisława w Skierniewicach, a następnie wywieziony został do Stalagu XI–A Altengrabow – Arbeitskommando nr 395/3 Hecklingen. Po wyzwoleniu przez wojska alianckie i krótkim pobycie w Armii Andersa, Edmund Kaszewski zdecydował się na powrót na ziemie polskie. Ostateczny wybór padł na Ziemię Krajeńską, gdzie objął niewielkie gospodarstwo we wsi Łońsko. W drugiej połowie lat 40. XX wieku blisko współpracował z ks. Klemensem Średzińskim – proboszczem Bługowa i byłym członkiem AK. Współtworzył razem z nim Towarzystwo Przyjaźni Polsko–Brytyjskiej, które w sposób nieformalny działało w latach 1947–1948 w Krajence i innych miejscowościach na Krajnie. Między innymi z tego powodu postrzegany przez komunistyczną „bezpiekę” jako „element niepewny politycznie” i inwigilowany. W okresie PRL–u był cenionym pracownikiem krajeńskiej stolarni. Zmarł 9 lipca 2011 roku. Pochowany jest na cmentarzu w Krajence.
 

W zbiorach fundacji gen. Elżbiety Zawackiej „Zo” znajduje się informacja, że do konspiracyjnej organizacji TOW „Gryf Pomorski” i Armii Krajowej należał Jakub Kortas, który w okresie II wojny światowej mieszkał na terenie Czerska na Pomorzu. Według zapisów archiwalnych, w jego mieszkaniu znajdowała się składnica broni oraz konspiracyjne dokumenty. Niestety brak bliższych szczegółów na temat podziemnej działalności Kortasa. Z tego powodu przesądzić jego jakikolwiek udział w wysadzeniu pociągu pod Czarną Wodą. Akcja ta została przeprowadzona z zamysłem zabicia Adolfa Hitlera. Według ustaleń polskiego wywiadu, to właśnie w tym pociągu miał podróżować przywódca III Rzeszy. Po zakończeniu wojny Jakub Kortas przyjechał na teren Krajenki. Przez wiele lat pracował jako zawiadowca stacji PKP. Podobnie jak wielu innych byłych żołnierzy AK postrzegany był przez komunistyczną „bezpiekę” jako „element wrogi władzy ludowej”.

Wkrótce na 77400.pl pojawią się bardziej szczegółowe życiorysy żołnierzy Armii Krajowej. W najbliższym Zeszycie Historycznym Pilskich Dni Pamięci Żołnierzy Wyklętych zamieszczony zostanie biogram Mariana Dąbrowskiego, który związany był z wsią Górzna koło Złotowa i przez szereg lat należał do AK w rejonie Siedlec. To pokłosie spotkania z Jego wnuczką, z którą miałem okazję porozmawiać podczas obchodów PDPŻW w Krajence. Niech ten przykład będzie zachętą dla Państwa, że warto się ze mną skontaktować.

źródła: Wykaz byłych członków AK, NSZ i PSL z terenu powiatu złotowskiego sporządzony przez funkcjonariuszy PUBP w Złotowie, IPN Sz 00103/234/14., Wspomnienia Stefani Lesikowskiej Szalewskiej, Wspomnienia Jaskółki, Fundacja Generał Elżbiety Zawackiej, Archiwum i Muzeum Pomorskie Armii Krajowej oraz Wojskowej Służby Polek w Toruniu, sygn. K4/4 Pom., Wykaz podejrzanego elementu po sekcji I Wydziału III, IPN Sz 00103/234/14., Powstańczy biogram Edmunda Kaszewskiego ps. „Zbir”, strona internetowa Muzeum
Powstania Warszawskiego: https://www.1944.pl/powstancze–biogramy/edmund–kaszewski, 20392.html, Sprawa obiektowa kryptonim „Iskra” dot. osób należących do „Towarzystwa Przyjaźni Polsko–Brytyjskiej” w pow. wyrzyskim i złotowskim, IPN By 069/99., Red., Z albumu rodziny emigrantów, Samorządowe Pismo Społeczno–Kulturalne, Opatów XI – XII 2014., H. Brodziak, 100 lat Ochotniczej Straży Pożarnej w Krajence, Krajenka 1989, W. Zawadzki, Przedborski Słownik Biograficzny, https://psbprzedborz.pl/juszczyk–jozef/, W. Zawadzki, Przedborski Słownik Biograficzny, https://psbprzedborz.pl/juszczyk–jozef/, materiały własne autora


Napisz komentarz

Komentarze

bezchmurnie

Temperatura: 21°C Miasto: Złotów

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 16 km/h

ReklamaMarcin Porzucek - Poseł na Sejm RP
KOMENTARZE
Autor komentarza: He heTreść komentarza: Durny jesteś, chyba z PiSu, a pałac już niedługo... A Dorotka ma rozumek kotka, to fakt.Data dodania komentarza: 14.06.2025, 23:14Źródło komentarza: Nowe stanowisko w Urzędzie Miejskim w Złotowie – polityczna spłata czy realna potrzeba?Autor komentarza: do wyżejTreść komentarza: Co ? poprzednikowi sie udawało? Pałac Działyńskich,prywatny chciał Pulit za kasę z UM i ukraińcowi chciał remontować pałac !!! Co durniu ci się udało? napisać więcej ? A ta Dorota z Warsztatów niepełnospr. musi byc zwolniona bo za duże koszty a sama o nic się nie stara aby zdobyć pieniądze.Data dodania komentarza: 14.06.2025, 14:16Źródło komentarza: Nowe stanowisko w Urzędzie Miejskim w Złotowie – polityczna spłata czy realna potrzeba?Autor komentarza: DamianTreść komentarza: Oj ktoś tu ma duży kompleks że poprzednikowi udawało się a jemu nie. Czytam te ataki na poprzednika i dziwię się że jeszcze nie dotarło że społeczeństwo nie chce takiego włodarza, brak sukcesów, brak wizji, brak zaangażowania w sprawy miasta, furia pod każdą krytyką i ataki na poprzednika. Jestem zwykłym mieszkańcem Złotowa, ale sądzę że ten z ratusza znów zaatakuje Pana Adama pod moim komentarzem. Przykro się na to patrzy. Panie Adamie mam nadzieję że znosi Pan to dzielnie bo mieszkańcy widzą że Pana następca nie dorósł Panu do pięt. Z wyrazami szacunku Panie AdamieData dodania komentarza: 13.06.2025, 07:33Źródło komentarza: Nowe stanowisko w Urzędzie Miejskim w Złotowie – polityczna spłata czy realna potrzeba?Autor komentarza: LILYTreść komentarza: Jestem tak podekscytowany, że moje rozbite małżeństwo zostało przywrócone. Mój były kochanek wrócił po tym, jak zostawił mnie i nasze dzieci dla innej kobiety. Byłem tak szczęśliwy, że poznałem dr Geralda i jak pomógł wielu ludziom odzyskać swojego kochanka, więc skontaktowałem się z nim, aby pomógł również mi. W ten sposób dr Gerald pomógł mi odzyskać mojego kochanka. Wielkie podziękowania dla dr Geralda, ponieważ nigdy nie myślałem, że mój były kochanek wróci do mnie tak szybko dzięki twojemu zaklęciu. Jesteś najlepszy i najwspanialszy na świecie. Jeśli jesteś tutaj i potrzebujesz swojego byłego kochanka z powrotem lub twój kochanek przeniósł się do innej kobiety, nie płacz więcej, skontaktuj się z tym potężnym czarodziejem już teraz. Oto jego kontakt: E-mail: [email protected] WhatsApp: +14242983869Data dodania komentarza: 13.06.2025, 06:25Źródło komentarza: Kryształowa noc, a właściwie poranek – całopalenie marki Wielkopolskie ZdrojeAutor komentarza: MędaTreść komentarza: Skąd wiesz, że to on?Data dodania komentarza: 13.06.2025, 00:07Źródło komentarza: Nowe stanowisko w Urzędzie Miejskim w Złotowie – polityczna spłata czy realna potrzeba?Autor komentarza: BasiaTreść komentarza: jak ci nie wstyd ! 9 lat doiłeś bo słabiutki byłeś a porwałes się z motyką na słońce. Piersza kadencje to było wypytywanie Mieszkańców co chca dla miasta.Wpłynęło ponad 700 wniosków od mieszkańców Złotowa. Gdy padło hasło "Sanatorium" to zaczął Pulit zastanawiać się co dalej a gdy na ten cel dostał 20 milionów z Funduszy od Norwegii to poszły pieniadze na Dom nowy warsztaty dla niepełosprawnych ,parkingi ,dwie drogi i Pulit zwiał do Lasu. Teraz uszczypliwe jego komentarze przeciw UM i każdemu są tu po kilkanascie dziennie pod różnymi nikami . Teraz Adam doi Złotów bo jest ze wsi a dostaje pensję w Nadl.czyli z naszych podatków Złotowian. Tak oto bez bicia przyznaje się jak doi Złotów. Szczery lesnik ale wulgarny.Data dodania komentarza: 12.06.2025, 19:03Źródło komentarza: Nowe stanowisko w Urzędzie Miejskim w Złotowie – polityczna spłata czy realna potrzeba?
Reklama
Reklama