Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 21 sierpnia 2025 05:15
Reklama

Czym jest hostia i od kiedy ją spożywamy?

Hostia z języka łacińskiego możemy przetłumaczyć na słowo ofiara – właśnie z tym wiąże się jej symbolika. Zgodnie z nauką Kościoła Katolickiego, przyjmując komunię świętą, tym samym spożywamy Ciało i Krew Jezusa Chrystusa. Czym jednak jest hostia i od kiedy ją spożywamy?
  • 15.04.2022 14:00
  • Autor: Grupa Tipmedia
Czym jest hostia i od kiedy ją spożywamy?

Hostia – czym jest i jak powstaje?

Hostia to niekwaszony, przaśny chleb pod postacią okrągłego opłatka z mąki pszennej. Wykorzystywany jest on podczas sprawowania mszy świętej i często posiada zdobienia z motywem religijnym – przykładowo przedstawiającym krzyż czy monogram Chrystusa. Możemy wyróżnić wielką hostię, którą kapłan przyjmuje w trakcie Eucharystii, jak i małe hostie, zwane komunikantami – te rozdaje się wiernym podczas przyjmowania komunii świętej.

Proces produkcji takiej hostii nie jest jednak pozbawiony pewnych wymogów – w Kodeksie Prawa Kanonicznego możemy znaleźć warunki, które musi ona spełniać. Chleb wykorzystywany podczas Mszy świętej powinien być niekwaszony, czysto pszenny i świeżo upieczony, tak aby nie było żadnego niebezpieczeństwa zepsucia. Tworzy się go z ciasta powstałego poprzez zmieszanie mąki pszennej z wodą – niedozwolone jest używanie innego rodzaju mąki, jak i dodawanie jakichkolwiek innych produktów, przykładowo cukru czy miodu, gdyż jest to nadużycie.

Hostia jest przeznaczona do celebracji Mszy świętej, jak i ekspozycji Najświętszego Sakramentu. Warto wykorzystać do tego produkt wykonany w pełnym poszanowaniu obowiązujących norm liturgicznych – zobacz więcej na holyart.pl.

Symbolika hostii

Podczas sakramentu Eucharystii dochodzi do przemiany chleba w Ciało oraz wina w Krew Jezusa Chrystusa. Przeistoczenie to w wierze katolickiej ma charakter nieodwracalny, trwały. Dochodzi do tego poprzez konsekrację, która występuje w trakcie eucharystycznej liturgii. Dzieje się to wtedy, gdy kapłan wypowiada między innymi te same słowa, które Jezus przekazał podczas Ostatniej Wieczerzy: Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy: To jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane.

Warto jednak wspomnieć o tym, że nie wszystkie wyznania chrześcijańskie zgadzają się z trwałym charakterem przeobrażenia hostii. Możemy się w nich spotkać z uznaniem, że Ciało i Krew Zbawiciela są realnie obecne w chlebie i winie jedynie podczas sprawowania sakramentu.

W trakcie mszy w obrządku rzymskim Kościoła katolickiego kapłan wykonuje jedną czynność, którą niezwykle łatwo można przeoczyć. Odłamuje on mały kawałek konsekrowanej hostii i upuszcza ją do kielicha z konsekrowanym winem. Nie wypowiada wtedy żadnych słów, następuje milczenie. Kryje się za tym pewna symbolika – ma to reprezentować jedność z papieżem i biskupem miejsca. Zwyczaj ten sięga swą historią aż do wczesnego Kościoła.

Ta czynność posiada również inne znaczenie – ma ona stanowić swego rodzaju przypomnienie o jedności celebracji Mszy świętej. Msza jest pamiątką jednej ofiary, której dokonał Jezus Chrystus, kiedy został ukrzyżowany. Eucharystia posiada udział w tej jednej, jedynej ofierze.

Od kiedy spożywamy hostię?

Nazwa hostia upowszechniła się w VIII wieku, za panowania Karolingów, co pozwala wywnioskować, że w tamtych czasach odróżniano już dwie formy chleba – ten przeznaczony do sprawowania liturgii oraz spożywania w innych okolicznościach.

Hostie pod postacią okrągłego opłatka zaczęły zyskiwać popularność w XII wieku, kiedy to wytwarzano je w klasztorach. Produkowano wtedy niewielkich rozmiarów, płaskie wyroby – przyczyną było to, że można je było przechowywać w większych ilościach, jak i przez znacząco dłuższy czas.

Przyjmowanie Ciała i Krwi Jezusa jest nie tylko obowiązkiem, ale i przywilejem każdego chrześcijanina. Zapoczątkował to Chrystus, kiedy to jego uczniowie spożyli chleb i wino. Wtedy też zwrócił się on do nich słowami: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. My jednak obecnie przyjmujemy jedynie chleb, nie pijemy wina podczas Mszy świętej. Co ciekawe, podawanie Komunii świętej jedynie pod postacią chleba zyskało na popularności w XIII wieku ze względów praktycznych – podczas mszy kapłan musiał umożliwić przyjęcie Jezusa dużej liczbie zgromadzonych wiernych. I właśnie też z tego powodu również teraz podczas Mszy świętej przyjmujemy jedynie hostię.

Materiał Partnera


bezchmurnie

Temperatura: 8°C Miasto: Złotów

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 7 km/h

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Bolero Herman Blue ToothTreść komentarza: Rolnik o debecie 7 mln, producent kwaśnych napojów pochwalił się w towarzystwie, że zniszczy Rycha i jakiegoś jeszcze gościa swoją znajomą ze Skórki.Data dodania komentarza: 21.08.2025, 00:49Źródło komentarza: Złotów otrzyma wsparcie na odbudowę amfiteatruAutor komentarza: PytanieTreść komentarza: Pamiętasz jak spadła jakaś rura za PIS jak napierdalały Polsko języczne media? Chcieli Błaszczaka do dymisji od zaraz. Słucham, gdzie jest ta konsekwencja?Data dodania komentarza: 21.08.2025, 00:46Źródło komentarza: Złotów otrzyma wsparcie na odbudowę amfiteatruAutor komentarza: Stwory nie ludzieTreść komentarza: Polacy to taki dziwny naród. Połowa kraju czeka na potknięcia i porażki obecnego rządu, nie zauważając, że te potknięcia ich też dotykają. Cieszą się, gdy coś nie wyjdzie, srają na głowy rządzących, podkładają nogi i świnie, aby tylko nie wyszło. I tak co kadencja, w sumie niezależnie od tego kto akurat rządzi. Choć te porażki i niepowodzenia cieszą bardziej świątobliwą prawicę.Data dodania komentarza: 20.08.2025, 16:22Źródło komentarza: Złotów otrzyma wsparcie na odbudowę amfiteatruAutor komentarza: WydatekTreść komentarza: Amfiteatr w tej postaci to kilka osób do obsługi, których dzisiaj raczej nie ma. Nie ma nawet transportu dla sprzętu itd.Data dodania komentarza: 20.08.2025, 16:19Źródło komentarza: Złotów otrzyma wsparcie na odbudowę amfiteatruAutor komentarza: WaciakTreść komentarza: Bo w Zlotowie tak już jest. Cała energia idzie w mielenie jęzorem. W sklepach, na ulicach i w samej radzie miasta. Czy ktoś poda 1 przykład tego co dobrego uchwalili radni, co zrobili przez 1,5 roku oprócz kompromitowania się gdy tylko otworzą usta? A Kuba? Przykro patrzeć na jakim poziomie mamy włodarza. Zdjęcia, filmiki, gazetki od miesięcy wydawane przez jego kolegów na nasz koszt. Ile tysięcy z kasy miasta idzie na tą walającą się makulaturę? Fajfy z tymi samymi twarzami. Amfiteatr? Już jest przecinana wstęga i trąbiony sukces mimo iż nie wbito nawet łopaty. Patrząc na sposób pozyskania tych środków i brak pojęcia o dużych budowach boję się pomyśleć jak to się skończy i ile nas będzie kosztować.Data dodania komentarza: 19.08.2025, 17:12Źródło komentarza: Złotów otrzyma wsparcie na odbudowę amfiteatruAutor komentarza: warto wiedziećTreść komentarza: "W okolicach 2006 r. byłem we Lwowie z grupą filmowców, z którymi Jerzy Hoffman pracował nad dokumentalną trylogią o Ukrainie. Zwiedzaliśmy miasto oprowadzani przez przewodnika. Usłyszałem od niego niesamowite historie. Najpierw dowiedziałem się, że ukraiński Lwów przez 650 lat był okupowany przez Polaków. A potem, że okupacja szczęśliwie została zakończona, ale proceder niszczenia kultury ukraińskiej nieprzerwanie trwa. Na dowód tego przewodnik podał przykład popularnej w Polsce piosenki Dumka na dwa serca. Nastawiłem ucha, bo to moja kompozycja do filmu Ogniem i Mieczem. Przewodnik tłumaczył właśnie, że jakiś Polak ukradł tę ludową melodię i podpisał się pod nią. Odezwałem się więc, że to ja jestem Polakiem, który podpisał się pod tą melodią, ale nie ukradłem jej, tylko sam skomponowałem i że powstała ona na Majorce, a nie na Ukrainie. Natomiast jeśli przewodnik zna taką samą ukraińską, to chętnie zobaczę oryginał. Przewodnik nie stracił rezonu i pewnym głosem odpowiedział, że informacje na ten temat zaczerpnął z pracy poważnego muzykologa z Uniwersytetu Lwowskiego. Przez trzy dni próbowałem spotkać się więc spotkać z tym muzykologiem, ale mimo wysiłków nie udało mi się. Historyjka o plagiacie nadal więc jest pewnie powtarzana i nie sposób jej sprostować. Ta anegdota świetnie pokazuje pewien poważniejszy mechanizm - jak Ukraińcy traktują swoją historię. Budują na historii swoją tożsamość i dumę narodową, kiedy jednak trafia się trudny moment, opierają się na fałszu, zamiast zmierzyć się z prawdą. Tak jest wygodniej, ale to nie jest trwałe rozwiązanie. Zamek z piasku łatwo zburzyć. Nie mogę pogodzić się z tym, że do tej pory na Ukrainie rzeź wołyńska nie została oficjalnie nazwana czystką, jakiej ukraińscy nacjonaliści z UPA dopuścili się na Polakach. We wszystkich krajach naziści i faszyści zostali potępieni, w Niemczech, w Hiszpanii, we Włoszech, choć procesy w ich sprawach były ciężkie i do tej pory nie wszystkie zbrodnie zostały rozliczone. Jednak zbrodniarze z UPA w swoim kraju nie doczekali się potępienia, przeciwnie, są uważani za bohaterów". fragment książki Krzesimira Dębskiego "Wołyń. Nic nie jest w porządku" wyd. II uzupełnione 2025Data dodania komentarza: 18.08.2025, 13:11Źródło komentarza: Apologeci banderyzmu na złotowskich salonach
Reklama
Reklama