Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 8 grudnia 2025 06:47
Reklama

Stanowisko w sprawie ogólnopolskiego protestu mediów

Podziel się
Oceń

10 lutego 2021 roku najbogatsze koncerny medialne w Polsce przeprowadziły jednodniowy strajk. Jego efektem były m.in. czarne plansze wyświetlane na ekranach naszych telewizorów. Protest widoczny był również w internecie. W przeciwieństwie do innych nadawców (także tych lokalnych) nie dołączyliśmy do mainstremowej manipulacji. Głównie dlatego, że szanujemy naszych Czytelników/Widzów. Przedstawiamy nasze stanowisko, w którym w sposób merytoryczny wyjaśniamy co chodzi w tej sprawie.

    Nie przyłączyliśmy się do protestu, do którego nawoływały wielkie medialne koncerny. Głównym powodem było to, że traktujemy swoją działalność jako misję publiczną i dopiero w dalszej kolejności biznes. Nie uważamy również, że proponowane opłaty od reklam, które mają służyć także poprawie zdrowia obywateli (onkologia) i zachowaniu dziedzictwa narodowego, są usprawiedliwieniem dla tak radykalnego kroku, jakim było pozbawienie widza/słuchacza dostępu do medialnego przekazu. W tej sprawie negocjacje należy prowadzić w inny sposób. Zastanawia nas również, że do protestu najgłośniej zachęcali ci, którzy bezpardonowo wkroczyli na niewielkie, lokalne rynki. To właśnie "wielcy gracze medialni" drenują je ze środków finansowych, oczywiście pod płaszczykiem misji publicznej. Rzecz jasna stwarzają jedynie jej pozory, by w ten sposób wypełnić wymogi prawne. Czy to jes fair?

Oczywiście niektóre zapisy wymagają dyskusji. W myśl nowych przepisów Środki Funduszu (mowa o środkach, które w myśl art.30 potencjalny beneficjent "podatku reklamowego" będzie mógł wykorzystać) przeznacza się na finansowanie lub dofinansowanie działań mających na celu:

1) podnoszenie poziomu wiedzy i świadomości społeczeństwa na temat zagrożeń w mediach, w szczególności cyfrowych;

2) budowę platform dystrybucji informacji oraz analiz treści pojawiających się w mediach, w szczególności cyfrowych;

3) budowę i rozwój kanałów i platform informacyjnych (audycji radiowych i telewizyjnych, portali internetowych) skierowanych do osób nieposiadających wysokich kompetencji cyfrowych;

4) promowanie polskiego dorobku kulturowego, dziedzictwa narodowego i sportu;

5) wspieranie badań w obszarze mediów;
6) wspieranie rozwoju radiofonii i kinematografii w zakresie polskiego dziedzictwa narodowego i sportu;

7) wspieranie zwiększania udziału polskich treści w obszarze mediów

Ten zapis jest słuszny. Postulujemy jednak uzupełnienie go o punkt o następującej treści: "WSPARCIE DLA ROZWOJU LOKALNYCH TELEWIZJI REALIZUJĄCYCH KONCESJE INFORMACYJNE I INFORMACYJNO - PUBLICYSTYCZNE (a nawet bez określania rodzaju koncesji).

Kolejna sprawa. Lokalne media powinny znaleźć się wśród beneficjentów tworzonego Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów.

Jak wynika z projektu i jego uzasadnienia, z - nazwijmy to - "atencją" traktowane będą media, które nadają nie mniej niż 49% audycji w jęz. polskim. Zasadniczo, jako jedyne w kraju, stacje lokalne nadają blisko 100% w ojczystym języku bijąc nawet w tej konkurencji TVP. Niestety, pozostaje to niedostrzeżone w projekcie przewidującym swoisty rodzaj premiowania mediów polskojęzycznych. Drugi argument przemawiający za lokalnymi stacjami to to, że żadne medium w tak ogromnym stopniu, jak lokalni nadawcy, nie wspiera budowy, rozwoju i poczucia więzi lokalnej społeczności. Mowa o szacunku dla tradycji, historii, kultury, języka itp. Lokalni twórcy kultury, zespoły ludowe, rękodzielnicy, reprezentanci ginących zawodów, lokalne (regionalne) kuchnie  - można wyliczać w nieskończoność ludzi, którzy mają szansę zaistnieć w świadomości mieszkańców, właśnie dzięki lokalnym telewizjom. Także temu, że stacje te ze sobą współpracują (pasma wspólne w telewizjach lokalnych, wymiana audycji).

Autorzy projektu w uzasadnieniu ubolewają m.in. nad "coraz większymi trudnościami z oceną rzetelności pojawiających się w mediach informacji, a także utratą poczucia wspólnoty i więzi z tradycją oraz ograniczony dostęp do dóbr kultury i pomników wspólnego dziedzictwa." To kolejny argument przemawiający za lokalnymi mediami. Ich atutem jest bowiem rzetelność. Dziennikarze doskonale znają środowiska, w których codziennie pracują, rozumieją ich specyfikę. Poza tym od lokalnego dziennikarza wymaga się więcej, bo z reguły doskonale znany jest swoim czytelnikom, widzom, słuchaczom. Jeśli powie nieprawdę, to natychmiast traci wiarygodność, a to w konsekwencji oznacza "śmierć zawodową". Szkoda zatem, że autorzy projektu nie dostrzegają tkwiącego w lokalnych mediach potencjału i wiarygodności.  Lokalne dziennikarstwo działające w zorganizowanych redakcjach (koncesjonowanych mediach, zarejestrowanych tytułach czy wersjach internetowych tego rodzaju mediów) zbudowane jest na rzetelności i wiarygodności. Zawiera w swojej specyfice także element tzw. dziennikarstwa obywatelskiego. W tym miejscu jednak istotna uwaga. W przeciwieństwie do niezliczonych, dostępnych w Internecie portali, stron, blogów tylko profesjonalne redakcje i dziennikarze dają odbiorcy prawidłowo skonstruowany przekaz, który - w razie niezgodności - może zostać skutecznie sprostowany w trybie przewidzianym przez Prawo Prasowe. (art. 7 Prawa Prasowego zawiera definicje redakcji, dziennikarza, materiału prasowego itp). Natomiast nie sposób wyegzekwować sprostowania, rzetelności czy obiektywnej informacji od "obywatelskiego dziennikarza" prowadzącego swój profil na FB czy innym portalu społecznościowym, albo po prostu blogera.

Jak uznał SN w postanowieniu z dn. 15.12 2010 r. (sygn. akt III 250/10):

„nie ulega wątpliwości, że Internet nie podlega żadnej rejestracji. Internet jest tylko środkiem przekazu, podobnie jak ryza papieru", a z drugiej strony „przekaz za pośrednictwem Internetu, jeżeli spełnia wymogi określone w treści art. 7 ust. 2 pkt 1 pr. pr. jest prasą, a interwał czasowy, w jakim się pojawia, determinuje to, czy jest to dziennik w rozumieniu art. 7 ust. 2 pkt 2 pr. pr., czy też czasopismo (...) W tej sytuacji jest rzeczą bezsporną, że dzienniki i czasopisma przez to, że ukazują się w formie przekazu internetowego nie tracą znamion tytułu prasowego, i to zarówno wówczas, gdy przekaz internetowy towarzyszy przekazowi utrwalonemu na papierze, drukowanemu, stanowiąc inną, elektroniczną jego postać w systemie on line jak i wówczas, gdy przekaz istnieje tylko w formie elektronicznej w Internecie" . Czy zatem w obliczu tego postanowienia i treści przytoczonego przez SN art. 7 ust.2 pkt 1 pr.pr. bloger lub "społeczny dziennikarz" odpowiada za swoje publikacje? Czy komuś udało się wyegzekwować sprostowanie od takiego "dziennikarza"? Nie! Ponieważ w razie problemu może on wyprzeć się dziennikarstwa. Jednocześnie w innych okolicznościach może żądać informacji na podstawie prawa prasowego (te zaś może interpretować w dowolny sposób). Podsumowując, zależnie od okoliczności raz dziennikarzem jest, a w niesprzyjających warunkach - nie jest. Należy cenić wolność słowa. Pamiętać jednak, że dziennikarz czy redakcja za swoje słowa ODPOWIADA . Dlatego prawo w tym zakresie nie powinno być martwe, tak jest obecnie.

Ad rem:

W uzasadnieniu czytamy: Fundusz Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w obszarze mediów ukierunkowany na finansowanie/dofinansowanie działań mających na celu:

- budowę platform dystrybucji informacji

- analiz treści pojawiających się w mediach, w szczególności cyfrowych,

- budowę i rozwój kanałów i platform informacyjnych (audycji radiowych i telewizyjnych, portali internetowych) skierowanych do osób o różnym poziomie kompetencji cyfrowych,

- promowanie polskiego dorobku kulturalnego oraz sportu,

- wspieranie rozwoju radiofonii i kinematografii,

- A TELEWIZJI NIE?  Tylko audycje telewizyjne będą wspierane ? 

A dalej:

-wspieranie badań na temat mediów oraz podnoszenie poziomu wiedzy społeczeństwa na temat zagrożeń w mediach, w szczególności cyfrowych.

Trudno w tym akcie prawnym doszukać się odniesień do telewizji lokalnej. Dlaczego? Niedostrzegany potencjał - niedoceniana wiarygodność - a może niewielkie niewielkie zasięgi, bo to tylko "lokalne"? Interesujące, że media lokalne zauważane są przez polityków jedynie w czasie wyborów (szczególnie parlamentarnych) - bo mają niezrównaną skuteczność (m.in. dzięki wiarygodności).

Na koniec jeszcze jedna ważna kwestia. Kilka lat temu przetoczyła się przez KRRiT oraz lokalne media dyskusja na temat konieczności zdefiniowania pojęcia "lokalna telewizja". Niestety, dyskusja nie przyniosła rezultatu w postaci stworzenia tak potrzebnej, legalnej definicji. Rodzi to konieczność znowelizowania Ustawy o Radiofonii i Telewizji. Dlatego na podstawie wieloletniego doświadczenia w pracy w mediach lokalnych i współpracy z wieloma organizacjami pozarządowymi, fundacjami, kościołami uważamy, że niezbędne jest zdefiniowanie w ustawie nadawcy lokalnego. Nadawcy lokalni po 30 latach funkcjonowania wypracowali wyróżniające ich, precyzyjne standardy mediów lokalnych. Ich zadaniem jest przekazywanie informacji o mieście i regionie, służebność wobec lokalnych społeczeństw, promocja regionalnej kultury, lokalnych zwyczajów, języka i folkloru. Niezwykle istotne dla nadawców lokalnych są niezależność i obiektywizm. Konieczne jest wspieranie lokalnych nadawców, by ochronić lokalne programy telewizyjne przed nadmiernymi obciążeniami, z którymi w obecnych warunkach prawnych, wielu spośród nas musi radzić sobie z wielkim wysiłkiem. Dlatego w nowej ustawie winna znaleźć się definicja nadawcy lokalnego oraz winny być stworzone warunki do równej konkurencji z innymi podmiotami na lokalnym rynku mediów i przedsiębiorstw.

Zgłaszamy propozycje zmian w treści Ustawy o radiofonii i telewizji, które będą sprzyjać nadawcom lokalnym, a jednocześnie dostosowywać przepisy do współczesnego rynku mediów oraz możliwości finansowych i organizacyjnych małych stacji. 

Proponowany zapis:

Nadawcą lokalnym jest nadawca, którego program:

a) upowszechnia wiedzę lokalną i regionalną, edukację samorządową i propaguje demokrację lokalną oraz zmierza do ugruntowania tożsamości lokalnej i lokalnego patriotyzmu,

b) ma charakter wyspecjalizowany – informacyjno-publicystyczny, realizujący zadania lokalne, tj. nie mniej niż 50% tygodniowego czasu nadawania programu stanowią audycje wytworzone z użyciem informacji i materiału dźwiękowego i wizualnego uzyskanego na danym terenie przez lokalnych dziennikarzy czy twórców,

c) jest rozpowszechniany w sieciach kablowych, bez pobierania opłat od odbiorców za możliwość odbierania jego programu.

Zadbajmy o dobro odbiorców mediów lokalnych i kondycję mediów lokalnych, nie o kieszenie wielkich koncernów medialnych. To w interesie nas wszystkich.

Zaproponowane w ustawie rozwiązania w zakresie celów i dystrybucji pozyskanych z daniny środków całkowicie wykluczają lokalne, koncesjonowane telewizje z grona potencjalnych beneficjentów tworzonego Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Projekt wprost przewiduje wspieranie radiofonii i kinematografii, a całkowicie pomija wspieranie koncesjonowanych, lokalnych telewizji.

Lokalne, koncesjonowane stacje, z uwagi na ograniczony zasięg (miasto, powiat) nie będą miały również najmniejszych szans na pozyskiwanie z Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego  środków na przewidywaną w projekcie realizację i emisję audycji telewizyjnych, kierowanych do osób o różnym poziomie kompetencji cyfrowych. 

-- Kamil Ceranowski

 


Napisz komentarz

Komentarze

Anka 12.02.2021 05:46 PM
Jak usłyszałam o tym proteście, to pomyślałam sobie od razu, ze decyzja, aby obciązyć podatkiem od reklam te duże obce media, jest słuszna. Dlaczego tylko my Polacy, polscy przedsiębiorcy, mamy płacić ciagle to nowe podatki, żeby ratować finanse, a obcy nie ?? Uwazam, że "oni" też powinni dokładać się do naszego budżetu a nie tylko wykorzystywać nasz rynek do zarabiania i do serwowania swojej propagandy. A medialny przekaz jest nieprawdziwy, bo to nie zamach na "niezależne" media, tylko konieczność dorzucenia się do budzetu polskiego podatnika, z którego te własnie media czerpią zyski. Tak jak duże koncerny i markety, które z tych podatków są ciągle zwalniane. Dlatego całkowicie zgadzam się z opinią pana Kamila i jestem pełna uznania dla jego przenikliwości. Dodatkowo uważam, że nie powinno być przerw w odbiorze kanałów, za których odbiór zapłaciłam. A tu, mało tego ze czarny ekran na wiekszości programów, to jeszcze lokalna telewizja, Asta, z którą mam podpisaną umowę, też wypina się na swoich abonentów serwując czarny ekran ! Kto bardziej wkurzony,będzie zapewne wnioskować, i słusznie, o zwrot pieniedzy za przerwę w odbiorze. I tak juz na marginesie: dlaczego, pomimo opłacania abonamentu, jestem cały czas zarzucana reklamami? W internecie jak coś oglądasz za darmo, to masz reklamy, a jak płacisz, to reklam nie ma. I to jest sprawiedliwe.

primum non nocere 06.03.2019 09:58 PM
Jest to najprawdopodobniej zaawansowana faza nabytego upośledzenia odporności, popularnie zwana aids. Pomóc może grabarz z łopatą i ostrożnościową maseczką na organ oddechowy. Nie zaszkodzi też profilaktyczna prezerwatywa wdziana na organ wykonawczy odpowiedzialny za kopulację oraz korek w duupie imienia Noski w komitywie z Umberto Eco.

rdza z Poloneza 20.03.2019 10:42 PM
Podobno dobrze działa azotox doustnie i fosol doodbytowo.

Nie głupie to 12.02.2021 02:24 PM
Kamciu w końcu zabrał głos.

ziemia obiecana 08.03.2019 10:41 AM
Wpisów, które zostały wyrzucone przez cenzurę nie ma. I to jest fakt, że nie ma o czym 3,14erdolić. Ale ktoś może pukać córę redaktora, żeby ulżyć w biedzie.

zachmurzenie duże

Temperatura: 5°C Miasto: Złotów

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 20 km/h

ReklamaMarcin Porzucek - Poseł na Sejm RP
KOMENTARZE
Autor komentarza: Rolnik mądry po szkodzie!Treść komentarza: To dziwne że rolnicy powiatu Złotowskiego dzisiaj mówią o proteście. Czyżby zapomnieli protesty, które organizowali w latach 2019÷2023 kiedy za kwintal zboża otrzymywali 1200zl protesty z hasłami ośmiu gwiazdek do PiS! Teraz kiedy w czasie Tuska i jego Rządu płacą 600zl za kwintal to dla nich mało. Tusk do rolnika mówi, nie chcecie to nie, są Ukraińcy, wiozą taniej i będzie jeszcze lepiej bo w krajach Mercosuru już ładują kontenery. Zresztą tanie ogórki kiszone po pokonaniu 6 tysięcy km już są w marketach. Tak to jest z tą chciwością jak nie umiało się docenić tego co się okresu, który od 1990r dał rolnikom i wszystkim najwięcej. To już nie wróci a jeśli Polacy nie zrozumieją że z siania nienawiści wobec tych, którzy ratowali życie mieszkańcom popegeerowskich wsi i nie tylko, lepiej nie będzie to tak będzie następną kadencję Koalicji Obrabiania wszystkich. Tak więc rolnicy, bijcie się w własne piersi i nie żądajcie od innych tego, czego 15 października 2023r. sami nie chcieliście a z PiSiorów kpiliście. Cóż jeśli czas nie nauczył was, to kto ma to zrobić, skoro za późno jest a miastowi i wy sami kupujecie w markecie.Data dodania komentarza: 7.12.2025, 20:50Źródło komentarza: Czas agonii dla polskiego rolnictwa i przemysłu.Autor komentarza: Zaskoczony w samo popołudnieTreść komentarza: Co to ma znaczyć? Wystraszyłem się jak wszedłem i zobaczyłem ten pysk. Po to tu zaglądam w ciemno. Zupełnie nie spodziewałem tego tutaj widzieć. Proszę to przynajmniej zasłonić. Nie mam więcej pytań. P.S Na pejsie zaprasza zupełnie inna grafika. To pułapka!Data dodania komentarza: 7.12.2025, 15:35Źródło komentarza: Redaktor manipuluje. Internauci krecą bekę. Alpaki i larwy w tle intrygiAutor komentarza: OczywistośćTreść komentarza: " Leszczyna " nie oszukała tak jak i pozostali KOwcy nie oszukali, to Złotów, młodzież i starsi ich wybrali. Wybrali jak zawsze zło bo za dobrze im było. Nie było dobrze w zarządzaniu szpitalem, ale nigdy nie było tak źle i wina nie leży u Leszczyny a nienawiści do tych, którzy młodym rodzinom na dzieci seniorom na leki i nie tylko dawali co wyborcy nazwali rozdawnictwem. Tu trzeba zaznaczyć że ci co niby oszukali brali kasę i nadal biorą po Kaczyńskim i nigdy nie nazywali tego rozdawnictwem. Nie nazywali tak jak Złotowianie, którzy wyjechali np. do Niemiec tam mieszkają, pracują i biorą należne dodatki socjalne i nie tylko. Oni nigdy jak i Niemcy nie zawołają z nienawiści do Kanclerza że to rozdawnictwo. Tak więc nie zwalaj winy na Leszczynę a na tych co ja wybrali.Data dodania komentarza: 7.12.2025, 14:07Źródło komentarza: Złotowski szpital w cieniu ministerialnych planów?Autor komentarza: Skąd ja to znamTreść komentarza: Bo to życie takie dla pozoru. To nie jest tak, że w Holandii są słabe usługi. Tylko trzeba tam w ich cenach zapłacić. Dlatego na Święta panuje exodus powrotu bynajmniej nie żeby przeżywać święta ale przeżyć. Akcja regeneracja. Wszystko do remontu w ciele i aucie, aby do Wielkanocy.Data dodania komentarza: 7.12.2025, 13:43Źródło komentarza: Telefon z Holandii. Złotowszczyzna szczególnie na celownikuAutor komentarza: MTreść komentarza: Teraz sprawa jest dla mnie jasna. Byłem na mikołajkach i zagadnąłem radnego, któremu daleko do chwalenia jednego i drugiego medium. Obiektywnie jednak wskazał, że redakcja 77, zanim opublikowała tekst, zapytała u źródła i nie było problemu z ustaleniem autora. To jest uważam dopełnienie obowiązku sprawdzenia informacji. Konkluzja jest taka, że bez większego wysiłku można to ustalić a nie smarować, że autor grafiki jest tajemniczy i anonimowy. Wystarczy sprawdzić. To niewiele. Oczywiście pozostaje kwestia jakie jest to dzieło.Data dodania komentarza: 7.12.2025, 01:23Źródło komentarza: Redaktor manipuluje. Internauci krecą bekę. Alpaki i larwy w tle intrygiAutor komentarza: smutekTreść komentarza: Logo komunikuje przyszłość, na fundamentach rozwiązań strategicznych, informuje o kierunkach rozwoju miasta w przyszłości aco komunikuje logo Leszczynskich 665 chyba tylko to, że jesteśmy coraz starsi! Kto je w ogóle opracował, czy mamy do niego prawa, czy np. Leszczyński odezwie się po „karierze” (niekoniecznie 5 letniej) Pieniążkowskiego, że rości sobie do niego prawa? Tak jak było z logo i sloganem „Złotów - Miasto jezior i zieleni”, które już nie funkcjonuje w przestrzeni. W logotypie Złotów WIlkopolskie Zdroje poprzednio wypracowano kierunek rozwoju, zapisano w strategiach i komunikowano między innymi poprzez wypracowane logo, działania zaplanowano na kilka lat i realizowano wg harmonogramu i pełnej koncepcji wdrożenia i powinno być realizowane dalej, bo efekty już widać co raz wyraźniej tężnie, boisko, pole kamperowe, parki kieszonkowe, nowa droga. I uwaga:finasowanie w ramach środków UE parków kieszonkowych i retencjonowanie wody to wszystko zrealizowano dzięki pozyskanym na rozwój tej marki funduszom norweskim.Data dodania komentarza: 6.12.2025, 23:35Źródło komentarza: Redaktor manipuluje. Internauci krecą bekę. Alpaki i larwy w tle intrygi
Reklama
Reklama