Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 16 czerwca 2025 03:24
Reklama

Antykomunista, który został aktorem - Janusz Horodniczy

Podziel się
Oceń

Omawianie dziejów Żołnierzy Wyklętych z naszego regionu zamyka się w zasadzie w dwóch grupach. Pierwsza obejmuje konspiratorów, którzy podejmowali (w mniej lub bardziej czynny sposób) działalność antykomunistyczną na terenie północnej Wielkopolski (Krajnie). W drugiej znajdują się zaś osoby, które walczyły ze zbrodniczym totalitaryzmem w innych częściach kraju, a następnie przybyły na nasze ziemie w celu znalezienia bezpiecznego schronienia. Tymczasem jest jeszcze jedna kategoria osób. Mowa o ludziach, którzy zapisali w swoim życiorysie jakiś epizod związany z naszym regionem, po czym podjęli działalność antykomunistyczną w innych częściach kraju. W niniejszym artykule przedstawiam sylwetkę jednej z takich osób.

Współcześni kojarzą go głównie z mediami. Na stronie filmpolski.pl można przeczytać, że jako aktor zagrał m.in. w popularnych serialach telewizyjnych: „Ojciec Mateusz” i „Klan”. Ponadto, że był autorem kilkudziesięciu scenariuszy do filmów dokumentalnych (np. „Jaworzniacy czyli eksperyment pedagogiczny”). Obok tego to także wybitny satyryk (znakomicie prezentujący kultowe „Bajeczki o towarzyszu Leninie” Michaiła Zoszczenki), reżyser, dziennikarz radiowy... Lista jest bardzo długa. 

Nie ulega wątpliwości, że Janusz Horodniczy to niezwykle uzdolniona osoba. Warty podkreślenia jest przy tym fakt, że te wszystkie dokonania datują się od początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Wcześniej Horodniczy odgrywał bowiem jedynie drobne epizody teatralne, odwiedzając od czasu do czasu prowincjonalne miasteczka. Co było tego przyczyną? Nie trudno zgadnąć, że antykomunistyczna postawa bohatera niniejszego artykułu.

Urodził się 5 września 1935 roku w Wilnie. Tam też spędził swoje dzieciństwo. Po ostatecznym zaanektowaniu Kresów Wschodnich II Rzeczpospolitej przez Sowietów w latach 1944-45, rodzina Horodniczych wyjechała do Wrocławia. Wychowanie patriotyczne połączone z młodzieńczym buntem spowodowały, że w nowym miejscu zamieszkania Janusz Horodniczy miał problemy w szkole. Po latach wspominał: „dawałem jawny upust moim zapatrywaniom. Na moją biedę buntownicze spostrzeżenia dotyczyły naszych i obcych wodzów wiszących w klasie zamiast Krzyża. Delikatnie mówiąc, te uwagi i moje poglądy nie przypadły kierownictwu szkoły do gustu. Wyrzucono mnie z trzaskiem.” W kolejnej wrocławskiej szkole podstawowej postawiono krnąbrnego ucznia do pionu, zostawiając go na drugi rok i to w ostatniej klasie. Na szczęście rodzice Janusza Horodniczego mieli pomysł jak zaradzić trudnej sytuacji syna. Wybawieniem od kłopotów miała okazać się Krajenka, w której posiadali bliskich krewnych.

 W mieście nad Głomią mieszkał między innymi stryj Janusza Horodniczego – Stanisław, który z zesłania na Syberię powrócił dzięki wstąpieniu do armii gen. Berlinga. Pobyt na nieludzkiej ziemi okupił jednak pogorszeniem stanu zdrowia, w tym utratą dwóch palców na skutek odmrożenia. Należy nadmienić, że Stanisław Horodniczy przez wiele lat był cenionym w regionie pedagogiem. W Krajence mieszkała także Anna Lachowicz – stryjenka Janusza. Pracowała jako nauczycielka w miejscowej szkole podstawowej. Jej mąż, Kostek Lachowicz, był zaś buchalterem w nadleśnictwie. Pomimo rozłąki z rodzicami Janusz Horodniczy z sentymentem odnosił się po latach do pobytu w Krajence. Oczywiście nie tylko dlatego, że ukończył miejscową szkołę podstawową z nagrodą jako najlepszy uczeń. Znacznie ważniejsze było dla niego bowiem to, co wpoili mu najbliżsi krewni. Chodziło o takie cechy jak: prawdomówność, punktualność, pracowitość i solidność. "To ideały, które we mnie zakorzeniono tak gruntownie, że do dziś stanowią podstawową dewizę mojego życia” - wspominał w jednym z wywiadów.  

Po Krajence kolejnym przystankiem w życiorysie Janusza Horodniczego stał się ponownie Wrocław. Zdał bowiem z wynikiem celującym egzamin do miejscowego Technikum Budowy Wagonów. Właśnie z tą szkołą związany był również początek jego działalności konspiracyjnej. W czerwcu 1951 roku wraz z dwoma przyjaciółmi (Bronisławem Ludkiewiczem oraz Bogusławem Grygorczykiem) założył bowiem antykomunistyczną grupę. Z czasem liczyła ona 30 osób. Była słabo uzbrojona. Posiadała jedynie pistolet, jedną rakietnicę oraz dwie kostki trotylu. Grupa prowadziła działalność werbunkową, propagandową (wymierzoną w ustrój komunistyczny) oraz rozsyłała listy z pogróżkami do dygnitarzy partyjnych. Ponadto miała na koncie udane akcje na siedziby ZMP we Wrocławiu. Ta o kryptonimie „Dzielnica” (6 lutego 1952 r.) polegała na włamaniu się do siedziby Związku Młodzieży Polskiej, zniszczeniu znajdujących się tam dokumentów, umieszczeniu antykomunistycznych haseł oraz zarekwirowaniu maszyny do pisania. Formacja planowała także wysadzenie mostu kolejowego, którym transportowano wojska sowieckie i broń (z braku środków technicznych odstąpiono jednak od realizacji tego pomysłu). Członkowie grupy szukali także kontaktu z innymi organizacjami na terenie kraju. To stało się jedną z przyczyn dekonspiracji. Główną rolę w rozbiciu grupy odegrali jednak zwerbowani przez UB tajni współpracownicy. Właśnie oni doprowadzili do serii aresztowań, które rozpoczęły się w sierpniu 1952 roku.

Procesy poszczególnych członków grupy miały miejsce od początku 1953 roku. Ten najważniejszy odbył się przed Wojskowym Sądem Rejonowym we Wrocławiu w dniach 28-31 stycznia. Sądzono w nim kierownictwo i założycieli kontrrewolucyjnej organizacji „Wrocław-Północ” (w aktach UB pojawiają się także nazwy „Batalion Młodzieżowy AK” oraz „Proletariat”). W ostatnim dniu procesu skazano: Janusza Horodniczego, Bogusława Grygorczyka oraz Bronisława Ludkiewicza na 15 lat pozbawienia wolności (na mocy amnestii kary zmniejszono pierwszym dwóm do 9 lat, a Ludkiewiczowi do 8 lat pozbawienia wolności), Jerzego Baniewicza na 10 lat pozbawienia wolności (na mocy amnestii karę zmniejszono do 6 lat). Jedyną kobietę w tym gronie, Irenę Flis, WSR we Wrocławiu skazał na 6 lat pozbawienia wolności (na mocy amnestii karę zmniejszono do 3 lat).

Janusz Horodniczy przetrzymywany był początkowo w siedzibie wrocławskiego WUBP, następnie w więzieniu we Wrocławiu. Później było Jaworzno, Rawicz oraz Strzelce Opolskie. W tym ostatnim Zakładzie Karnym pracował w kamieniołomach oraz przy piecach wapiennych. Było to katorżnicze i niezwykle niebezpieczne zajęcie. Ostatnim miejscem odbywania kary stało się Centralne Więzienie w Sieradzu, które opuścił w dniu 27 kwietnia 1956 roku na mocy amnestii. Po wyjściu na wolność nie prowadził już działalności antykomunistycznej. Mimo to był inwigilowany przez komunistyczną bezpiekę. Warto nadmienić, że zapiski o byłych członkach grupy „Wrocław Północ – Proletariat” („Batalion Młodzieżowy AK”) występują w dokumentach UB/SB niemal do końca istnienia systemu komunistycznego na ziemiach polskich. Do tego też czasu Janusz Horodniczy nie mógł rozwijać swoich licznych talentów. Stało się to możliwe dopiero po przeprowadzeniu transformacji ustrojowej po 1989 roku. 

żródła: akta IPN, 

You tube: Janusz Horodniczy opowiada o swojej książce "Młodsi od swoich wyroków" - YouTube

Janusz Horodniczy "Młodsi od swoich wyroków", wyd. Ludowa    Spółdzielnia Wydawnicza, 1997 r.

mutex/ocfipreoqyfb/mutex


Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 15°C Miasto: Złotów

Ciśnienie: 1015 hPa
Wiatr: 4 km/h

ReklamaMarcin Porzucek - Poseł na Sejm RP
KOMENTARZE
Autor komentarza: Do He heTreść komentarza: Durnie, którzy najbardziej najeżdzają na Pulita, są w KO. Co to znaczy że pałac niedługo?Data dodania komentarza: 16.06.2025, 00:32Źródło komentarza: Nowe stanowisko w Urzędzie Miejskim w Złotowie – polityczna spłata czy realna potrzeba?Autor komentarza: Do do wyżejTreść komentarza: Ale ci odwaliło, leki nie pomagają?Data dodania komentarza: 16.06.2025, 00:23Źródło komentarza: Nowe stanowisko w Urzędzie Miejskim w Złotowie – polityczna spłata czy realna potrzeba?Autor komentarza: He heTreść komentarza: Durny jesteś, chyba z PiSu, a pałac już niedługo... A Dorotka ma rozumek kotka, to fakt.Data dodania komentarza: 14.06.2025, 23:14Źródło komentarza: Nowe stanowisko w Urzędzie Miejskim w Złotowie – polityczna spłata czy realna potrzeba?Autor komentarza: do wyżejTreść komentarza: Co ? poprzednikowi sie udawało? Pałac Działyńskich,prywatny chciał Pulit za kasę z UM i ukraińcowi chciał remontować pałac !!! Co durniu ci się udało? napisać więcej ? A ta Dorota z Warsztatów niepełnospr. musi byc zwolniona bo za duże koszty a sama o nic się nie stara aby zdobyć pieniądze.Data dodania komentarza: 14.06.2025, 14:16Źródło komentarza: Nowe stanowisko w Urzędzie Miejskim w Złotowie – polityczna spłata czy realna potrzeba?Autor komentarza: DamianTreść komentarza: Oj ktoś tu ma duży kompleks że poprzednikowi udawało się a jemu nie. Czytam te ataki na poprzednika i dziwię się że jeszcze nie dotarło że społeczeństwo nie chce takiego włodarza, brak sukcesów, brak wizji, brak zaangażowania w sprawy miasta, furia pod każdą krytyką i ataki na poprzednika. Jestem zwykłym mieszkańcem Złotowa, ale sądzę że ten z ratusza znów zaatakuje Pana Adama pod moim komentarzem. Przykro się na to patrzy. Panie Adamie mam nadzieję że znosi Pan to dzielnie bo mieszkańcy widzą że Pana następca nie dorósł Panu do pięt. Z wyrazami szacunku Panie AdamieData dodania komentarza: 13.06.2025, 07:33Źródło komentarza: Nowe stanowisko w Urzędzie Miejskim w Złotowie – polityczna spłata czy realna potrzeba?Autor komentarza: LILYTreść komentarza: Jestem tak podekscytowany, że moje rozbite małżeństwo zostało przywrócone. Mój były kochanek wrócił po tym, jak zostawił mnie i nasze dzieci dla innej kobiety. Byłem tak szczęśliwy, że poznałem dr Geralda i jak pomógł wielu ludziom odzyskać swojego kochanka, więc skontaktowałem się z nim, aby pomógł również mi. W ten sposób dr Gerald pomógł mi odzyskać mojego kochanka. Wielkie podziękowania dla dr Geralda, ponieważ nigdy nie myślałem, że mój były kochanek wróci do mnie tak szybko dzięki twojemu zaklęciu. Jesteś najlepszy i najwspanialszy na świecie. Jeśli jesteś tutaj i potrzebujesz swojego byłego kochanka z powrotem lub twój kochanek przeniósł się do innej kobiety, nie płacz więcej, skontaktuj się z tym potężnym czarodziejem już teraz. Oto jego kontakt: E-mail: [email protected] WhatsApp: +14242983869Data dodania komentarza: 13.06.2025, 06:25Źródło komentarza: Kryształowa noc, a właściwie poranek – całopalenie marki Wielkopolskie Zdroje
Reklama
Reklama