Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 19 sierpnia 2025 14:58
Reklama

Pieczarki z krajeńskiej produkcji

Podziel się
Oceń

Gmina Tarnówka, wieś położona na Krajnie, leżąca na zachód od Złotowa, liczy niespełna trzy tysiące mieszkańców. Gmina o charakterze rolniczym choć w Polsce znana z przedwojennej fabryki tektury powstałej w 1904 jako Lederpappenfabrik Tarnowker Muhle O.K. działająca do dnia dzisiejszego, po kilku przekształceniach od 2005 zarządzana przez spółkę Warkom. Dwa lata później w Tarnówce powstaje drugi o dużym znaczeniu gospodarczym zakład z branży rolniczej. Nowo powstała pieczarkarnia DANCHAMP zbudowana od podstaw na terenie surowym, uzbrojonym na potrzeby inwestycji.

Gmina Tarnówka, wieś położona na Krajnie, leżąca na zachód od Złotowa, liczy niespełna trzy tysiące mieszkańców. Gmina o charakterze rolniczym choć w Polsce znana z przedwojennej fabryki tektury powstałej w 1904 jako Lederpappenfabrik Tarnowker Muhle O.K. działająca do dnia dzisiejszego, po kilku przekształceniach od 2005 zarządzana przez spółkę Warkom. Dwa lata później w Tarnówce powstaje drugi o dużym znaczeniu gospodarczym zakład z branży rolniczej. Nowo powstała pieczarkarnia DANCHAMP zbudowana od podstaw na terenie surowym, uzbrojonym na potrzeby inwestycji. Jest to firma rodzinna prowadząca działalność od 2007 roku jako podmiot gospodarczy w postaci spółki cywilnej Pieczarkarnia Dan Champ II s.c Maria Ginda Damian Zaręba

Inwestycja w początkowej fazie rozwoju mieściła swoje uprawy na powierzchni 1700 metrów. Wraz z dynamicznym rozwojem od 2009 roku powierzchnia została zwiększona i w konsekwencji uprawa odbywa się już na powierzchni około 3,5 tys metrów.

Danchamp to współczesny, odpowiadający wszelkim europejskim wymogom zakład produkcji pieczarek.

W pełni zmechanizowana produkcja, która w oparciu o automatykę przemysłową sterowana i monitorowana zapewnia odpowiednią atmosferę w poszczególnych halach. Zabiegi uprawowe wykonuje się maszynowo ale przy ścisłej kontroli człowieka natomiast zbiór i pielęgnacja wyłącznie pracą ludzkich rąk.

Pełniący rolę gospodarza Damian Zaręba towarzyszył naszej redakcyjnej wyprawie, w naszym towarzystwie jest również kontrahent z dalekiej Andaluzji i dzięki uprzejmości właściciela, mieliśmy możliwość zapoznać się z warunkami pracy zespołu hodowców grzybów, pogłębić wiedzę z zakresu ich uprawy, a nawet spróbować świeżych grzybów, prosto z regałów. Jak się okazuje świeżych pieczarek nie trzeba przetwarzać-surowe pieczarki prosto z półek uprawowych mają wyśmienity smak. Różnią się smakiem i wyglądem od tych, które mamy okazję oglądać w sklepach warzywnych. Pieczarki,które próbujemy są intensywnie białe bez jakichkolwiek sinych miejsc, oprócz intensywnej bieli mają wyjątkowy zapach, który nie pozwala oderwać nozdrzy od półek gdzie podziwiamy uprawę.

Przydatność konsumpcyjna pieczarek to nie tylko ich walory smakowe, ale też zawartość witamin i składników mineralnych, a przede wszystkim – białka strawnego oraz niska kaloryczność. Bardzo dobrze odpowiadają więc wymaganiom dietetycznym.

Obiekt godny podziwu

Jeżeli uwzględnić, że otwarcie pieczarkarni odbyło się w 2007 roku, to mająca niespełna osiem lat inwestycja jest stabilnie osadzona na rynku. Dość istotnym problemem z jakim musi się mierzyć jest brak ludzi do pracy, pomimo że z powodu braku siły roboczej, wykorzystuje tylko 70 procent swojej mocy produkcyjnej.

Tworząc spółkę w 2007 roku, później rozpoczynając budowę pieczarkarni z myślą o stworzeniu miejsc pracy w gminie Tarnówka objętej strukturalnym bezrobociem, jej założyciele Damian Zaręba i Maria Ginda zapewne nawet nie przypuszczali, że w tak zawrotnym tempie zmieni się sytuacja: nadmiar siły roboczej przekształci się w jej deficyt. Toteż zakład wynajmuje transport, który codziennie dowozi pracowników z okolicznych gmin rejonu powiatu złotowskiego, a nawet sąsiedniego powiatu pilskiego. Niejeden też mieszkaniec miasta Złotowa znalazł tu zatrudnienie. Przykładowo właściciel Damian Zaręba, zastaliśmy go kiedy osobiście dokonywał prac maszyną do wzruszania podkładu, czynność nazywana na trenie zakładu "czesaniem". W zespole są też panie z pobliskiej gminy pracujące jako zbieraczki grzybów, których kunszt grzybobrania podziwia cały zespół. To właśnie te panie potrafią zebrać bardzo dużą ilość pieczarek i oczywiście otrzymać za to godne wynagrodzenie. W zakładzie nie prowadzi się podwójnej księgowości, kto ile zarabia tyle i otrzymuje.

Przypływ nowej siły robotniczej w pieczarkarni jest nadal mile widziany. Właściciel Damian Zaręba zapoznaje się z istniejącym porządkiem i warunkami pracy, z wielkością zarobków, chcąc poprzez regionalną gazetę zaangażować mieszkańców okolicznych wsi do zatrudnienia się w pieczarkarni. Praca jednozmianowa od godz. 7.00 do godz. 16.00. Pracownicy tu pracują w ruchomym czasie pracy jednej brygady. Wszak uprawa pieczarek to skomplikowana, intensywna produkcja. Najbardziej pracochłonnym w całym cyklu produkcyjnym jest zbiór grzybów, który nie jest zautomatyzowany. Pieczarkarnia nastawiona na produkcję wysokiej jakości pieczarek wymaga także nowoczesnego wyposażenia: m. in. to kotłownia o dużej mocy, urządzenia chłodnicze, wentylacyjne, zautomatyzowany system kontroli i sterowania procesami produkcyjnymi. Chłodnie zapewniają nieprzerwaną produkcję najwyższej jakości w ciągu całego roku. Ale nawet najbardziej nowoczesne urządzenia potrzebują bacznego oka specjalistów, znawców uprawy grzybów. Toteż technolodzy odbyli przeszkolenie u hodowców pieczarek za granicą i teraz pomyślnie wykorzystują zdobytą wiedzę w praktyce. A mają szerokie pole do popisu, bowiem 12 hal uprawowych z korytarzem komunikacyjnym po środku tworzą ogólną powierzchnię uprawną sięgającą ponad 3,5 tys m kw.


 

W krajach Europy spożycie leśnych grzybów jest minimalne, dominującą rolę odgrywają hodowlane. W takich krajach jak Holandia, Dania, Wielkiej Brytania, Francja (która nawiasem mówiąc jest ojczyzną uprawy pieczarek, bo uprawia się je tam od początku XVII wieku) spożycie pieczarek, boczniaka oraz innych grzybów hodowlanych w przeliczeniu na jednego mieszkańca jest największe. Polska ma również bogate doświadczenie w dziedzinie uprawy pieczarek (tu pojawiły się one w wieku XIX), której sprzyjało uruchomienie krajowej produkcji grzybni, dzięki książce opracowanej przez Tadeusza Bukowskiego oraz staraniom kilku producentów, dla których hodowla pieczarki stała się nie tylko profesją, ale i pasją. Do tego w znacznym stopniu przyczyniły się takie placówki naukowe, jak Instytut Warzywnictwa w Skierniewicach, akademie rolnicze w Poznaniu i Krakowie. I chociaż Polska należy do czołówki europejskich producentów pieczarek, to dalece jeszcze nie dorównuje im pod względem spożycia tych grzybów. Rocznie na jednego mieszkańca przypada średnio nieco ponad 300 g pieczarek.

Link do strony pieczarkarni: 



Napisz komentarz

Komentarze

bezchmurnie

Temperatura: 25°C Miasto: Złotów

Ciśnienie: 1014 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: warto wiedziećTreść komentarza: "W okolicach 2006 r. byłem we Lwowie z grupą filmowców, z którymi Jerzy Hoffman pracował nad dokumentalną trylogią o Ukrainie. Zwiedzaliśmy miasto oprowadzani przez przewodnika. Usłyszałem od niego niesamowite historie. Najpierw dowiedziałem się, że ukraiński Lwów przez 650 lat był okupowany przez Polaków. A potem, że okupacja szczęśliwie została zakończona, ale proceder niszczenia kultury ukraińskiej nieprzerwanie trwa. Na dowód tego przewodnik podał przykład popularnej w Polsce piosenki Dumka na dwa serca. Nastawiłem ucha, bo to moja kompozycja do filmu Ogniem i Mieczem. Przewodnik tłumaczył właśnie, że jakiś Polak ukradł tę ludową melodię i podpisał się pod nią. Odezwałem się więc, że to ja jestem Polakiem, który podpisał się pod tą melodią, ale nie ukradłem jej, tylko sam skomponowałem i że powstała ona na Majorce, a nie na Ukrainie. Natomiast jeśli przewodnik zna taką samą ukraińską, to chętnie zobaczę oryginał. Przewodnik nie stracił rezonu i pewnym głosem odpowiedział, że informacje na ten temat zaczerpnął z pracy poważnego muzykologa z Uniwersytetu Lwowskiego. Przez trzy dni próbowałem spotkać się więc spotkać z tym muzykologiem, ale mimo wysiłków nie udało mi się. Historyjka o plagiacie nadal więc jest pewnie powtarzana i nie sposób jej sprostować. Ta anegdota świetnie pokazuje pewien poważniejszy mechanizm - jak Ukraińcy traktują swoją historię. Budują na historii swoją tożsamość i dumę narodową, kiedy jednak trafia się trudny moment, opierają się na fałszu, zamiast zmierzyć się z prawdą. Tak jest wygodniej, ale to nie jest trwałe rozwiązanie. Zamek z piasku łatwo zburzyć. Nie mogę pogodzić się z tym, że do tej pory na Ukrainie rzeź wołyńska nie została oficjalnie nazwana czystką, jakiej ukraińscy nacjonaliści z UPA dopuścili się na Polakach. We wszystkich krajach naziści i faszyści zostali potępieni, w Niemczech, w Hiszpanii, we Włoszech, choć procesy w ich sprawach były ciężkie i do tej pory nie wszystkie zbrodnie zostały rozliczone. Jednak zbrodniarze z UPA w swoim kraju nie doczekali się potępienia, przeciwnie, są uważani za bohaterów". fragment książki Krzesimira Dębskiego "Wołyń. Nic nie jest w porządku" wyd. II uzupełnione 2025Data dodania komentarza: 18.08.2025, 13:11Źródło komentarza: Apologeci banderyzmu na złotowskich salonachAutor komentarza: NiezłTreść komentarza: Polską muszą rządzić złodzieje, bo wtedy mają motywację do trwania na stołku. Niezłodziejom szybko się nudzi zarządzanie ciemnogrodem.Data dodania komentarza: 18.08.2025, 13:00Źródło komentarza: Złotów otrzyma wsparcie na odbudowę amfiteatruAutor komentarza: świadectwo wyborcyTreść komentarza: A jaki sens ma Twoje ,,wyborco"szczekanie na szczekających? Skoro – według ciebie nic się nie zmieni, referendum „samo się nie ogłosi”, a karawana jedzie dalej, to po co tracić energię na pouczanie innych komentujących? Krytykuje pan narzekających, a sam pan narzeka na… narzekanie. To dopiero absurd. Jeśli ktoś ma odwagę głośno mówić, że coś mu się nie podoba ma do tego prawo. Wygłaszanie tyrad w stylu „nic się nie zmieni” to nic innego jak wygodne alibi dla własnej bierności ale co ważne potwierdzenie, że dzieje się bardzo źle.Data dodania komentarza: 18.08.2025, 12:51Źródło komentarza: Złotów otrzyma wsparcie na odbudowę amfiteatruAutor komentarza: wyborcaTreść komentarza: I po co te krzyki? Wy szczekacie, karawana jedzie dalej, jak rzekł pewien były radny. Ujadanie niczego nie zmieni. Referendum? Samo się nie ogłosi. Wszyscy tylko narzekają, biadolą, psioczą, ujadają. A pan pieniążkowski z tego wszystkiego się śmieje i pensje co miesiąc z szyderczym uśmiechem przyjmuje na konto. Nic się nie zmieni i się do tego przyzwyczajajcie. Za 4 lata 3 razy pomyślcie zanim oddacie głos.Data dodania komentarza: 17.08.2025, 07:50Źródło komentarza: Złotów otrzyma wsparcie na odbudowę amfiteatruAutor komentarza: WalekTreść komentarza: Po co amfiteatr w takim kształcie w wyludniającym się i starzejącym mieście? Kto to utrzyma? Jeszcze trzeba parę mln dołożyć. Gdyby Złotów był uzdrowiskiem jego istnienie miałoby sens. Kuracjusze chętnie szukaliby rozrywki i za nią płacili. A tak będzie to potężne obciążenie dla budżetu miastaData dodania komentarza: 16.08.2025, 15:42Źródło komentarza: Złotów otrzyma wsparcie na odbudowę amfiteatruAutor komentarza: 21Treść komentarza: ale pisowcy nie dostali kasy.Data dodania komentarza: 15.08.2025, 20:55Źródło komentarza: Złotów otrzyma wsparcie na odbudowę amfiteatru
Reklama
Reklama