Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 25 listopada 2025 21:58
Reklama

Flucht - oszukać przeznaczenie

Podziel się
Oceń

Czy można oszukać przeznaczenie? To niewątpliwie dyskusyjne pytanie. Niektóre historie związane z Krajną zdają się jednak potwierdzać, że jest to możliwe. Takim przykładem są dzieje byłej mieszkanki Krajenki i jej rodziny. Wkrótce na 77400 pojawią się podobne historie.
Flucht - oszukać przeznaczenie
Krajenka (Krojanke), jesień 1939

Autor: Fot. Zbiory GB Krajenka

1 września 1939 roku wojska niemieckie zaatakowały tereny II Rzeczpospolitej. Jeden z kierunków agresji biegł m.in. z Ziemi Krajeńskiej, która po pierwszej wojnie światowej nie zrzuciła jarzma pruskiego zaboru. Konsekwencją niekorzystnych rozstrzygnięć międzynarodowych stało się między innymi to, że obszar ten poddany został silnej germanizacji. Nie powinien zatem zaskakiwać fakt, że wielu ówczesnych mieszkańców Krajenki z entuzjazmem przyjęło fakt wybuchu II wojny światowej. Dowodem potwierdzającym tego rodzaju twierdzenie są chociażby zachowane fotografie z krajeńskiego rynku, na których miejscowa ludność świętuje sukcesy frontowe razem z żołnierzami Wehrmachtu.

Sześć lat później nie było już śladu po tamtej radości. Większość Niemców miała świadomość zbliżającej się klęski. Dla mieszkańców zachodniej Krajny stało się to oczywiste na początku stycznia 1945 roku. To właśnie wówczas niemiecki gauleiter Franz Schwede–Coburg ogłosił hasło „Regen” („Deszcz”) dla południowo–wschodnich powiatów Pomorza, które oznaczało dla ludności cywilnej konieczność przygotowania się do opuszczenia zagrożonego terenu. Kolejne tego typu zarządzenie o kryptonimie „Hagel” („Grad”) zawierało już nakaz ewakuacji. Zostali nim objęci nie tylko stali mieszkańcy Krajenki i najbliższych miejscowości, ale również bliżej nieokreślona liczba osób, która w rożnym czasie przybyła na ten obszar.

Publikacje niemieckie wskazują, że tuż przed wkroczeniem Sowietów Krajenka była niemal całkowicie opustoszała. Potwierdza to również relacja Polaka, Bernarda Kokowskiego, który przebywał wraz z rodziną na terenie miasta w momencie przejścia frontu. Tak opisywał przebieg ewakuacji: „Większa część niemieckiej ludności zastosowała się w Krajence do rozkazu wyjazdu, opuszczając miasteczko w dniu 27 i 28 stycznia 1945 roku. Hitlerowcy byli bezwzględni jeśli chodzi o wysiedlanie. Chodzili po domach i kazali szykować się. Kto nie miał własnego środka lokomocji miał ładować się do wojskowych samochodów, które odwoziły ludność do Szczecinka i dalej. Rodzina moja – ażeby uniknąć ewakuacji – ukryła się w piwnicy”.

Na wyjazd zdecydowała się również Margarete Franz oraz jej dzieci. Nazwisko rodowe tej kobiety brzmiało Stachnik. Niewykluczone więc, że miała polskie korzenie. Warto dodać, że nazwisko to było dość dobrze znane w Krajence, a to za sprawą batalii o zachowanie polskiej szkoły w tym mieście. W 1932 roku placówka została ostatecznie zamknięta przez Niemców. Oficjalnym powodem była zbyt mała liczba uczniów. Wcześniej władze niemieckie zastosowały szantaż ekonomiczny, wywierając w ten sposób presję m.in. na rodzinę Stachników, by ta zaniechała posyłania dzieci do polskiej szkoły. Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że Margarete Franz była z nimi spokrewniona.

Masowe ucieczki rozpoczęły się prawdopodobnie na tydzień przed wkroczeniem Armii Czerwonej do Krajenki. Ludność otrzymała zalecenie udania się do powiatu Ueckermunde (Meklemburgia). Ostatni transport kolejowy w tym kierunku wyruszył w południe 26 stycznia 1945 roku. Piła była już pod ostrzałem artylerii, właśnie z tego powodu pociąg ewakuacyjny pojechał przez Złotów. Niektórzy uciekinierzy korzystali z własnego transportu. Tak postąpiła Margarete Franz i jej dzieci, którzy razem udali się na północ. Nie byli zatem świadkami późniejszego spalenia Krajenki, nie padli też ofiarą gwałtów i grabieży ze strony Sowietów.

Można napisać, że mieli szczęście. To zdawało ich jednak opuszczać. Przemieszczaniu nie sprzyjały bowiem panujące wówczas warunki. Mowa o siarczystych mrozach (sięgały około minus 30 stopni Celsjusza), dużych opadach śniegu oraz chaosie towarzyszącym działaniom wojennym. Zapewne to wszystko razem spowodowało, że nie dotarli na czas do Gdyni. Statek pasażerski M/S „Wilhelm Gustloff”, którym planowali udać się do Niemiec, wypłynął z portu 30 stycznia 1945 roku. Tego samego dnia wojska sowieckie zdobyły Krajenkę i rozpoczęły niszczenie miasta.

Pozorny pech okazał się jednak szczęśliwy w skutkach. M/S „Wilhelm Gustloff”, z około 10 000 pasażerami na pokładzie, został zatopiony 30 stycznia około godziny 22:25. Stało się tak za sprawą trzech torped, które zostały wystrzelone przez sowiecki okręt podwodny S-13. W wyniku rozkazu kmdr. ppor. Aleksandra Marineski niemal wszyscy pasażerowie M/S „Wilhelm Gustloff zginęli. Należy wspomnieć, że czyn ten nie został uznany za zbrodnie wojenną. Statkowi pasażerskiemu towarzyszył bowiem torpedowiec „Löwe”. Zatopienie „Gustloffa” było więc zgodne z Traktatem w sprawie ograniczenia uzbrojenia morskiego z 25 marca 1936 r.

Margarete Franz i jej dzieci dotarli na teren Niemiec kolejnym okrętem. Bezpieczne schronienie znaleźli w miejscowości Lutten koło Oldenburga i przeżyli wojnę. W późniejszym okresie dołączył do nich również Lucjan Franz – mąż Margarette. Tragiczna historia II wojny światowej zakończyła się więc dla nich dość szczęśliwie. Mogło być jednak inaczej. Równie dobrze data 30 stycznia 1945 roku mogła zapisać się tragicznymi głoskami w historii tej rodziny.

 

 

 

źródła:

T. Gasztold, Na drogach ewakuacji, s. 161–162, [w:] red. Andrzej Czechowicz, Pogranicze i Kaszuby w latach terroru, Koszalin 1970

H. Lindenblatt, Pommern 1945: eines der letzten Kapitel in der Geschichte vom Untergang des Dritten Reiches, Wurzburg 1984

H. Brodziak, Krajenka miasto i gmina, Krajenka 2001

strona internetowa Muzeum II wojny światowej

https://www.gedenkseiten.de/ursula-funke/


Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 1°C Miasto: Złotów

Ciśnienie: 1011 hPa
Wiatr: 18 km/h

ReklamaMarcin Porzucek - Poseł na Sejm RP
KOMENTARZE
Autor komentarza: powinni go kasowaćTreść komentarza: Bo miasto mniejsze a odcchodzący dokopuje co dzień nowemu burmistrzowi .Wylgaryzmy obrzydliwe co dzień.Data dodania komentarza: 25.11.2025, 18:40Źródło komentarza: Rząd będzie decydować, co widzisz w internecie, zablokuje lub usunie treści bez wyroków i sądówAutor komentarza: Sagittarius ATreść komentarza: Tsuk boi sie Polaków i łapami Podłych gamoni przepycha rządową cenzurę w Internecie! Koalicja Tsuka właśnie przegłosowała w Sejmie #ACTA3, czyli akt pozwalający urzędnikom blokować treści w sieci i całe strony internetowe bez wyroku sądu!!!!1 To wychodzenie ponad szereg i tak zbrodniczych przepisów jak DSA, który da rządowi neobolszewickie cenzorskie narzędzie ograniczające wolności. ***** *****Data dodania komentarza: 25.11.2025, 15:02Źródło komentarza: Rząd będzie decydować, co widzisz w internecie, zablokuje lub usunie treści bez wyroków i sądówAutor komentarza: Alex666Treść komentarza: TO OFICJALNA WIADOMOŚĆ OD ILUMINATI DO ŚWIATA. UWAGA: NIE MA OFIAR Z LUDZI. Możesz skontaktować się z agentem świątyni przez WhatsApp: (+1 505 302-8186) Jesteś biznesmenem, politykiem, muzykiem lub studentem? Chcesz być bogaty, sławny i wpływowy w życiu? Dołącz do sekty Illuminati już dziś i odbierz natychmiast milion dolarów w ciągu tygodnia i darmowy dom. Mieszkaj w dowolnym miejscu na świecie i otrzymuj 90 000 000 dolarów miesięcznie w formie pensji... Korzyści dla nowych członków, którzy zostaną członkami Illuminati: 1. Dom w dowolnym wybranym kraju. 2. Nowy wymarzony samochód o wartości 60 000 000 dolarów. 3. Możliwość spotkania najbogatszych ludzi na świecie. Aby skontaktować się z naszymi partnerami, musisz mieć ukończone 20 lat. E-mail: [email protected] WhatsApp: (+1 505 302-8186)Data dodania komentarza: 25.11.2025, 15:01Źródło komentarza: Rząd będzie decydować, co widzisz w internecie, zablokuje lub usunie treści bez wyroków i sądówAutor komentarza: Córa Harbu JastrowieTreść komentarza: leszczyna oszukła ludzie, ale to w zasadzie banda rudego. Grenda teraz wykona pogrzeb służby zdrowia i nastąpi wysyp spółeczek z o. o. gdzie uwłaszy się nowa nomenklatura. W naszym mieście ostrzą sobie zęby już dzieci działaczy pslu a właściwie córy, które mają ochotę na masę upadłociową.Data dodania komentarza: 25.11.2025, 11:36Źródło komentarza: Złotowski szpital w cieniu ministerialnych planów?Autor komentarza: HalinaTreść komentarza: Dlatego,że w Bornym Sulinowie stacjonowały wojska radzieckie,które w 1989r. wyprowadził z Polski,Lech Wałęsa,który zakończyłtym samym Ustrój Komunistyczny i L.W. wprowadził w Polsce Ustrój Kapitalistyczny i uwolnił nas Polaków od rezimu i zależności Polski od Zwiazku Radzieckiego. A zostawione duże obszary ziemi po sowietach,wojsko polskie musiało odkazić tę ziemie z radioaktywnych substancji ,wylanych ,w ziemię.Wojsko musiało miec jakieś Lokum ,gdyż długo pracowali nad utylizacją i doprowadzenia ziemi do normalności więc nie dziw się. A dzisia w Bornym Sulinowie powstało duże osiedle mieszkaniowe,duzo bloków tam wybudowano. Jedź kiedyś tam na grzyby i przy okazji zobaczysz to Borne Sulinowo.Data dodania komentarza: 21.11.2025, 12:11Źródło komentarza: Zmowa cenowa w Złotowie? UOKiK ujawnia kolejne szczegóły!Autor komentarza: MedioznawcaTreść komentarza: Okazuje się, że od lat środki na nasze podwyżki były wyprowadzane na zbrojenia. Dowódca budował garnizon w Bornym Sulinowie. Dlaczego tam nie mam pojęcia.Data dodania komentarza: 20.11.2025, 22:23Źródło komentarza: Zmowa cenowa w Złotowie? UOKiK ujawnia kolejne szczegóły!
Reklama
Reklama