Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 15 czerwca 2025 09:48
Reklama

"Czerwone maki" - historia Witolda Mossakowskiego

Podziel się
Oceń

Walki o Monte Cassino były jedną z najzacieklejszych batalii II wojny światowej. 18 maja 1944 roku, po tygodniach ciężkich walk, na ruinach klasztoru pojawiła się biała flaga. Krótko po tym także ta należąca 12. Pułku Ułanów Podolskich. Bitwa o Monte Cassino na trwale zapisała się w tradycji Wojska Polskiego. Od 5 kwietnia 2024 roku także w historii polskiego kina. Tego dnia wszedł na duże ekrany film fabularny „Czerwone maki” w reżyserii Krzysztofa Łukaszewicza. Występują w nim m.in. Leszek Lichota i Michał Żurawski. A ja opowiem o historii jednego z uczestników bitwy o Monte Cassino - por. Witoldzie Mossakowskim, który przez wiele lat związany był z Krajenką.

Armia Polska, zwana potocznie od nazwiska jej dowódcy "Armią Andersa", została utworzona na skutek odwilży w relacjach polsko – sowieckich, która nastąpiła w wyniku zawarcia 30 lipca 1941 roku układu Sikorski – Majski. Oczywiście było to pokłosiem ataku III Rzeszy na ZSRR w dniu 22 czerwca 1941 roku oraz sukcesów frontowych wojsk niemieckich, które w krótkim czasie wdarły się w głąb Kraju Rad. Widomym znakiem normalizacji w stosunkach z jednym z państw agresorów stało się opuszczenie sowieckich łagrów i więzień przez tysiące Polaków. To właśnie oni stanowili później fundament Armii Polskiej, której formowanie rozpoczęło się 14 sierpnia 1941 roku w rejonie Buzułuku (ZSRR). W tym gronie znalazł się także Witold Mossakowski, który przystąpił do tworzonych struktur wojskowych 22 września 1941 roku.

Przyszły mieszkaniec Krajenki urodził się 31 grudnia 1910 roku w Izbicy (powiat Krasnystaw, województwo lubelskie). Jego rodzicami byli Piotr i Maria z Grudzińskich. Edukację zdobywał w Gimnazjum im. Tadeusza Kościuszki w Turku (ówczesne województwo poznańskie), następnie w 1939 roku ukończył Wydział Farmacji na Uniwersytecie w Poznaniu. Służbę wojskową odbywał w latach 1931–1932. W tym czasie ukończył Szkołę Podchorążych Artylerii Rezerwy we Włodzimierzu Wołyńskim oraz kurs oficerów zwiadowczych w Zambrowie. 

1 września 1939 roku wybuchła II wojna światowa. Witold Mossakowski nie przebywał wówczas w Poznaniu. 28 sierpnia został bowiem zmobilizowany i skierowany do Oddziału Zbierania Nadwyżek 14 Pułku Artylerii Lekkiej. Ten początkowo stacjonował w miejscowości Chęciny. Tamtejsze koszary zostały zbombardowane przez Niemców już 1 września. Trzy dni później OZN 14 PAL wymaszerował na wschód, przeprawił się przez Wisłę, po czym skierowany został do Kamionki Strumiłowej. 13 września otrzymał rozkaz dyslokacji do Kałusza, gdzie miał stać się elementem obrony tzw. „przedmościa rumuńskiego”. W trakcie tego marszu część OZN 14 pal rozproszyła się. 17 września, na wieść o wkroczeniu wojsk sowieckich, oddział wyruszył marszem do granicy węgierskiej, którą udało mu się przekroczyć. Nie zrobił tego z pewnością Witold Mossakowski. Nie jest jednak znany moment, w którym stracił kontakt z macierzystym oddziałem. Wiadomo natomiast, że w wyniku zawieruchy wojennej znalazł się w Brześciu. Tu mieszkał u rodziny do lutego 1940 roku, tj. do momentu aresztowania go przez sowietów. Jego następstwem była deportacja na Syberię. 

Zesłanie trwało około osiemnastu miesięcy. Jego opuszczenie było oczywiście następstwem odwilży w stosunkach polsko-sowieckich, której konsekwencją stało się m.in. tworzenie Armii Polskiej. Witold Mossakowski wstąpił do niej w miejscowości Trockoje we wrześniu 1941 roku. Oczywiście sowieci nie stali się nagle lojalnymi sojusznikami. Obrazują to znakomicie słowa gen Andersa, który stanowczo stwierdził: "nie jest to formowanie oddziałów wojskowych, lecz marna wegetacja”. Polacy zostali zgrupowani w obozie, w którym panowały niezwykle ciężkie warunki. Między innymi w grudniu 1941 roku nie otrzymywali żadnej aprowizacji, a niejednokrotnie szmaty zastępowały im buty. Na dodatek mieszkali w namiotach przy około 40–stopniowych mrozach. Niewiele pomogła ewakuacja polskich jednostek do Azji Środkowej, która odbyła się podczas siarczystych mrozów pod koniec lutego 1942 roku. Na dodatek w wyniku epidemii tyfusu zmarło kilka tysięcy ludzi, w tym głównie dzieci.

Relacje polsko – sowieckie, m.in. na skutek pierwszych porażek wojsk niemieckich, stopniowo pogarszały się. Miedzy innymi władze ZSRR czyniły przeszkody w dokonywaniu dalszego poboru (np. poprzez odmowę zwalniania obywateli polskich wcielonych do Armii Czerwonej i batalionów pracy). Pewien wyłom w tej polityce stanowił dzień 18 marca 1942 roku. Wówczas to Władysław Anders uzyskał zgodę przywódcy ZSRR Józefa Stalina na ewakuację części Wojska Polskiego do Iranu. Dzięki temu ZSRR opuściło 44 tysiące osób. Kolejna ewakuacja nastąpiła jesienią 1942 roku. Tym razem do jej przeprowadzenia przyczyniła się tragiczna sytuacja Brytyjczyków na froncie afrykańskim i sukcesy niemieckich sił pod dowództwem gen. Erwina Rommla. Zabiegi Winstona Churchilla sprawiły, że Stalin wyraził zgodę na wyprowadzenie z ZSRR pozostałych jednostek Wojska Polskiego i skierowanie ich na Bliski Wschód.

Porucznik Mossakowski podczas pobytu w Iranie pełnił służbę w 4. Szpitalu Wojennym (był kierownikiem składnicy sanitarnej). Aktywnie uczestniczył również w kampanii włoskiej. Mowa tu m.in. o bitwie o Monte Cassino (9. Lekka Kompania Sanitarna) oraz walkach o Asconę i Bolonię. Za swoją służbę otrzymał liczne odznaczenia: Srebrny Krzyż Zasługi, Krzyż Pamiątkowy Monte Cassino, Krzyż Walecznych, Medal Wojska Polskiego, Brytyjski Medal za wojnę 1939 – 1945 oraz Gwiazdę Italii. Wojnę zakończył w stopniu porucznika. Później przebywał w obozie w Hartford Bridge. W czerwcu 1947 roku zdecydował się odejść do cywila i powrócić na ziemie polskie. W październiku 1948 roku przyjechał do Poznania. Później kilkakrotnie jeszcze zmieniał miejsce zamieszkania, by w 1960 roku trafić na Krajnę. W Krajence prowadził aptekę przy ulicy Jagiełły (później przejęli ją Państwo Musiałowie). Miał żonę i dwóch synów. W 1974 roku wyjechał z Krajenki do Piotrkowa Trybunalskiego. Następnie przeniósł się do Koszalina. Tam też w 2004 roku zmarł.

Warto wspomnieć, że u generała Władysława Andersa służyły także inne osoby związane z powiatem złotowskim. Mowa m.in. o Edmundzie Kaszewskim, Janie Rożeńskim i Franciszku Łuczyńskim. Również wielu niemieckich żołnierzy, którzy walczyli we Włoszech, miało w swoim życiorysie epizod związany z naszymi ziemiami. Najsłynniejszy z nich to major Erich Michalski, który urodził się 6 września 1909 roku w Krajence. Podczas kampanii we Włoszech był dowódcą batalionu (G.R. 578). Za walki w okolicach Perugii, 6 lutego 1944 roku otrzymał najwyższe odznaczenie wojenne III Rzeszy – Krzyż Rycerski Krzyża Żelaznego. Erich Michalski przeżył wojnę. Po jej zakończeniu zamieszkał na terenie Republiki Federalnej Niemiec. 

 

 

 

 

źródła:

Centralne Archiwum Wojskowe - materiały dotyczące Witolda Mossakowskiego

M. K. Kamiński, Od wojny do zniewolenia. Polska a Związek Sowiecki: stosunki polityczne

1939–1945, Warszawa 1992, s. 47.

Materiały dot. Witold Mossakowski, ur. 31–12–1910 r., byłego żołnierza PSZ na Zachodzie

w czasie II wojny światowej, starającego się o pozwolenie na powrót do kraju

w 1947 r., IPN Ka 04/4160.

Informacje uzyskane od rodziny Mossakowskich, w zbiorach autora.

J. Zdrenka, Mieszkańcy Ziemi Złotowskiej polegli i zaginieni w II wojnie światowej 1939–
1945, Złotów 2017, s. 241–272.
W. P. Fellgiebel, Elite of the Third Reich, Solihull 2003, s. 254. 


Napisz komentarz

Komentarze

bezchmurnie

Temperatura: 21°C Miasto: Złotów

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 16 km/h

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: He heTreść komentarza: Durny jesteś, chyba z PiSu, a pałac już niedługo... A Dorotka ma rozumek kotka, to fakt.Data dodania komentarza: 14.06.2025, 23:14Źródło komentarza: Nowe stanowisko w Urzędzie Miejskim w Złotowie – polityczna spłata czy realna potrzeba?Autor komentarza: do wyżejTreść komentarza: Co ? poprzednikowi sie udawało? Pałac Działyńskich,prywatny chciał Pulit za kasę z UM i ukraińcowi chciał remontować pałac !!! Co durniu ci się udało? napisać więcej ? A ta Dorota z Warsztatów niepełnospr. musi byc zwolniona bo za duże koszty a sama o nic się nie stara aby zdobyć pieniądze.Data dodania komentarza: 14.06.2025, 14:16Źródło komentarza: Nowe stanowisko w Urzędzie Miejskim w Złotowie – polityczna spłata czy realna potrzeba?Autor komentarza: DamianTreść komentarza: Oj ktoś tu ma duży kompleks że poprzednikowi udawało się a jemu nie. Czytam te ataki na poprzednika i dziwię się że jeszcze nie dotarło że społeczeństwo nie chce takiego włodarza, brak sukcesów, brak wizji, brak zaangażowania w sprawy miasta, furia pod każdą krytyką i ataki na poprzednika. Jestem zwykłym mieszkańcem Złotowa, ale sądzę że ten z ratusza znów zaatakuje Pana Adama pod moim komentarzem. Przykro się na to patrzy. Panie Adamie mam nadzieję że znosi Pan to dzielnie bo mieszkańcy widzą że Pana następca nie dorósł Panu do pięt. Z wyrazami szacunku Panie AdamieData dodania komentarza: 13.06.2025, 07:33Źródło komentarza: Nowe stanowisko w Urzędzie Miejskim w Złotowie – polityczna spłata czy realna potrzeba?Autor komentarza: LILYTreść komentarza: Jestem tak podekscytowany, że moje rozbite małżeństwo zostało przywrócone. Mój były kochanek wrócił po tym, jak zostawił mnie i nasze dzieci dla innej kobiety. Byłem tak szczęśliwy, że poznałem dr Geralda i jak pomógł wielu ludziom odzyskać swojego kochanka, więc skontaktowałem się z nim, aby pomógł również mi. W ten sposób dr Gerald pomógł mi odzyskać mojego kochanka. Wielkie podziękowania dla dr Geralda, ponieważ nigdy nie myślałem, że mój były kochanek wróci do mnie tak szybko dzięki twojemu zaklęciu. Jesteś najlepszy i najwspanialszy na świecie. Jeśli jesteś tutaj i potrzebujesz swojego byłego kochanka z powrotem lub twój kochanek przeniósł się do innej kobiety, nie płacz więcej, skontaktuj się z tym potężnym czarodziejem już teraz. Oto jego kontakt: E-mail: [email protected] WhatsApp: +14242983869Data dodania komentarza: 13.06.2025, 06:25Źródło komentarza: Kryształowa noc, a właściwie poranek – całopalenie marki Wielkopolskie ZdrojeAutor komentarza: MędaTreść komentarza: Skąd wiesz, że to on?Data dodania komentarza: 13.06.2025, 00:07Źródło komentarza: Nowe stanowisko w Urzędzie Miejskim w Złotowie – polityczna spłata czy realna potrzeba?Autor komentarza: BasiaTreść komentarza: jak ci nie wstyd ! 9 lat doiłeś bo słabiutki byłeś a porwałes się z motyką na słońce. Piersza kadencje to było wypytywanie Mieszkańców co chca dla miasta.Wpłynęło ponad 700 wniosków od mieszkańców Złotowa. Gdy padło hasło "Sanatorium" to zaczął Pulit zastanawiać się co dalej a gdy na ten cel dostał 20 milionów z Funduszy od Norwegii to poszły pieniadze na Dom nowy warsztaty dla niepełosprawnych ,parkingi ,dwie drogi i Pulit zwiał do Lasu. Teraz uszczypliwe jego komentarze przeciw UM i każdemu są tu po kilkanascie dziennie pod różnymi nikami . Teraz Adam doi Złotów bo jest ze wsi a dostaje pensję w Nadl.czyli z naszych podatków Złotowian. Tak oto bez bicia przyznaje się jak doi Złotów. Szczery lesnik ale wulgarny.Data dodania komentarza: 12.06.2025, 19:03Źródło komentarza: Nowe stanowisko w Urzędzie Miejskim w Złotowie – polityczna spłata czy realna potrzeba?
Reklama
Reklama