Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 26 kwietnia 2024 16:59
Przeczytaj!
Reklama
News will be here

Tajemnicza jabłoń - legendy z Krajny

Podziel się
Oceń

Krajna bogata jest w legendy i podania ludowe. Wiele z nich zawiera ziarnko prawdy...

Działo się to ponad 70 lat temu we wsi Czajcze, która położona jest około 2 km na południe od Krajenki. Na wzniesieniu górującym nad pobliskimi terenami, w ogromnym domu mieszkał rolnik Bernard ze swoją żoną Adelajdą. Stary, blisko sześćdziesięcioletni Prusak znany był w całej okolicy z tego, że żadnej dziewce nie przepuścił. Pomimo wielkiego temperamentu męża, Adelajda nie mogła doczekać się potomstwa. Szalenie jednak kochała Bernarda.  Dlatego  z niedowierzaniem przyjmowała wszelkie informacje o jego miłosnych podbojach. Do czasu.

Pewnego dnia, był to bodajże wtorek, Bernard pojechał na targ do Krajenki. Trzeba bowiem wiedzieć, że miał najlepsze bydło w okolicy. Mróz był siarczysty (jak na koniec października), toteż szybko zawierano interesy. Nie minęła godzina, a już wszystko sprzedał. Zadowolony i zziębnięty postanowił nieco się ogrzać.

Tam gdzie kiedyś była ulica Langerstrasse, a dziś jest ulica Złotowska, jadąc w kierunku Złotowa, po lewej stronie, stała słynąca w okolicy z przednich trunków gospoda. Los chciał, że u właściciela tego przybytku przebywała krewna jego żony – Eryka. Piękna, o nordyckiej urodzie dziewczyna od razu wpadła w oko Prusakowi. Bernard rozsiadłszy się wygodnie wypijał kieliszek za kieliszkiem, a w miarę jak wódka zaczęła uderzać do głowy, coraz to śmielej począł zagadywać do dziewczyny. Ponieważ ta była sierotą, ujęła ją dobroduszność rolnika, tym bardziej, że im więcej pił, tym większe dawał napiwki. Nie minęło południe, a uniesieni miłosnym amokiem znaleźli się w jej pokoju. Później Bernard jeszcze wielokrotnie, gdy bywał w Krajence, odwiedzał Erykę. Szczęście nie trwało jednak długo.

Zbliżał się front. Żołnierze radzieccy byli coraz bliżej. Niepewny swej przyszłości Bernard zapragnął jeszcze raz zobaczyć swoją ukochaną. Zdziwił się nieco, gdy ta, na powitanie, wręczyła mu jabłko. Wkrótce zrozumiał jednak, co znaczył ten gest. Wyjaśnić bowiem należy, że w stronach, z których pochodziła Eryka, kobieta w ten sposób oznajmiała mężczyźnie, że spodziewa się jego potomka. Dowiedziawszy się w czym rzecz, uradowany Prusak, schował owoc do kieszeni jak najświętszą relikwię. Podekscytowany faktem, że zostanie ojcem, postanowił o wszystkim powiedzieć żonie, zabrać z majątku, co się da i uciec (przed sowietami) z kochanką na Zachód.

Po powrocie do domu, spakował część złota, a ponieważ był niezwykle majętny, kilka tuzinów złotych łyżeczek, sztućców i innych kosztowności wsadził w metalową skrzynkę, która następnie zatopił w przydomowej studni. Wykonawszy te czynności, Bernard zdecydował się wyjawić całą prawdę żonie.

Adelajda w reakcji na słowa męża zaczęła bluźnić tak okrutnie, że aż wstyd to powtarzać. Niech ciebie piekło pochłonie – rzekła na koniec. Jakby ją wysłuchało, bo w chwili, gdy kończyła te słowa, do domu wdarli się sowieci.

Stare powiedzenie mówi, że w miłości i zemście nikt nie dorówna kobiecie. Adelajda boleśnie dotknięta słowami męża zakrzyknęła do sołdatów (wskazując na Bernarda) – to ścierwo prześladowało Żydów w Krajence. Żołnierze niewiele się zastanawiając, wyprowadzili Bernarda do pobliskiego lasu i powiesili. Gdy już wyzionął ducha i zesztywniał, miejscowy pracownik przymusowy, wykopał mu mogiłę. Kilka lat później, w tym samym miejscu, pośród leśnych drzew, wyrosła piękna jabłoń. Starsi mieszkańcy powiadają, że to z tego jabłka, co Bernard otrzymał od ukochanej Eryki.

Los nie oszczędził także Adelajdy. Zhańbiona przez Rosjan, dręczona wyrzutami sumienia, targnęła się na życie, zażywając truciznę. Nieznane są za to dalsze dzieje Eryki i jej dziecka. Czasami jednak w lesie, położonym między szosami do Buntowa i Podróżnej, przy stojącej pośród leśnych drzew jabłoni, ktoś kładzie kwiaty. Kto wie, może to właśnie potomek Bernarda?

 

Piotr Janusz Tomasz

 


Napisz komentarz
Komentarze
zachmurzenie duże

Temperatura: 12°CMiasto: Złotów

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 18 km/h

ReklamaMarcin Porzucek - Poseł na Sejm RP
KOMENTARZE
Autor komentarza: pzlTreść komentarza: Zaglądając na zlotowskie i do aktualności można odnieść wrażenie, że golasgate to najważniejsze wydarzenie kwietnia 2024, może nawet roku. Żenada.Data dodania komentarza: 26.04.2024, 14:39Źródło komentarza: Oda do dupy - odpowiadamy prawnikom!Autor komentarza: wymowneTreść komentarza: Bohater zdarzenia miał szansę wypowiedzieć się przed publikacją, nie zrobił tego. Zaczął się dopiero wybielać jak sprawa nabrała rozgłosuData dodania komentarza: 26.04.2024, 14:39Źródło komentarza: Oda do dupy - odpowiadamy prawnikom!Autor komentarza: PulitzerTreść komentarza: Trafnie do tamtejszych dziennikarzy pisanie w cudzysłowie.Data dodania komentarza: 26.04.2024, 14:02Źródło komentarza: Oda do dupy - odpowiadamy prawnikom!Autor komentarza: RedakcjaTreść komentarza: Drogi "Dziennikarzu" z wiadomego portalu. Insynuacją jest, że ktoś nie został wysłuchany. To była notatka, że miało miejsce pewne zdarzenie. Obrazowo: zamieszczacie informacje o wypadkach samochodowych. Nie ma w nich wywiadów z kierowcami - uczestnikami kolizji. Tu jest tak samo. Przyjazna Państwu osoba nie kwestionuje, że była rozebrana. To jest ta niestosowność, którą poruszył portal 77400.pl. Nie chodzi się do sąsiadów "w gości" w ten sposób. Tym bardziej, że mieszkanką jest kobieta, któa sobie tego nie życzy!Data dodania komentarza: 26.04.2024, 13:49Źródło komentarza: Oda do dupy - odpowiadamy prawnikom!Autor komentarza: ZłotowianinTreść komentarza: A 77400.pl oczernia. Przynajmniej jest jakaś równowaga w przyrodzie. Poczekajmy na sprawy sądowe. Czy gdzieś jest napisane, że to 77400.pl ma monopol na prawdę?? Bo czytając ten smutny portal odnoszę właśnie takie wrażenie. Czytałem wszystkie artykuły w tej sprawie i w mojej opinii bardziej wiarygodna jest jednak wersja pana prezesa. No ale obiektywny portal 77400.pl przecież wie najlepiej i bez wysłuchania drugiej strony publikuje szkalujące artykuły. No i oczywiście nie miało to nic wspólnego z II turą wyborów na burmistrza :D:D:D. To się nazywa rzetelne dziennikarstwo. żal.plData dodania komentarza: 26.04.2024, 11:48Źródło komentarza: Oda do dupy - odpowiadamy prawnikom!Autor komentarza: ZłotowiankaTreść komentarza: A Złotowskie Aktualności już wybielają tego pana w swojej gazecie....żal.plData dodania komentarza: 25.04.2024, 19:45Źródło komentarza: Oda do dupy - odpowiadamy prawnikom!
Reklama
Reklama