Orły, sokoły i dyskryminacja.

Tak się składa, że dotykając namacalnie i w realu wspierania człowieka, również podopiecznego Fundacji Złotowianka ale tylko jako nr subkonta, jako tego, który nie interesuje się rowerami i nie ma ciśnienia na zdobywanie czegokolwiek stał się niewygodnym „zawodnikiem” do wykreowanego świata zdobywców pucharów świata Andrzej sałata. Nie ma parcia na coś co istnieje tylko w głowie, zmyślone i sztucznie kreowane. 

Żadna nagroda, żaden posąg nie jest tym co naprawdę w życiu istotne. Dyskryminacja to coś co dzieje się tutaj wobec ludzi, których nie jara rywalizacja i konkurencja. Świat Złotowianki wyklucza ludzi niepełnosprawnych, w ich świecie nie ma miejsca na inne formy zainteresowań poza tym co sami wymyślili. 

To NIE podopieczni potrzebują Orłów jak się okazuje, to ambicje ludzi Fundacji przerosły ich samych. Bo jeśli wartością działalności społecznej są inwestycje milionowe i zdobywanie nagród to czy społecznie jest niezbędne, przydatne tym najbardziej potrzebującym wsparcia, tym których nazywają podopiecznymi, którymi jak nazwa wskazuje podobno się opiekują?
O kim i o czym i dla kogo jest Fundacja Złotowianka?
Czym zajmuje się tak naprawdę w swojej działalności?
Z jakim wychodzi przesłaniem do społeczeństwa?
Jakimi wartościami podpiera się w swoich działaniach?
Kto lub co w tym wypadku jest priorytetowe?
Dlaczego wciąż obserwuje coś co nie działa na rzecz człowieka?
Dyskryminacja w moim odczuciu odbywa się wszem i wobec każdego kto widzi wartość nie w betonowych i posągowych nagrodach lecz w budowaniu relacji, współpracy i współdziałaniu ze sobą gdzie wartością dodana jest nie kolejna inwestycja dla wybranych, dla grupki, dla nielicznych, dla swoich.
Dlaczego dyskryminujecie i wykluczacie ludzi na rzecz zdobywców pucharów i nagród?
Dlaczego jesteście tak bezduszni nie licząc się z nikim i niczym?
Skąd w Was tyle zakłamania i frustracji, że potrzebujecie dowartościowywać się posągami?
Gdzie podziała się wiara w człowieka, każdego bo to ON powinien stać na piedestale w Fundacji Złotowianka. A niestety nie jest.