Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 26 kwietnia 2024 06:45
Przeczytaj!
Reklama

"Bombowa" ulotka na poczcie w Złotowie

Podziel się
Oceń

W historii Złotowa miało miejsce wiele wydarzeń, które stawiały na "równie nogi" organa ścigania. Z reguły w tle były przestępstwa najcięższego kalibru. Oczywiście chodzi o ich ocenę z dzisiejszej perspektywy. Bywało bowiem i tak, że błahostka urastała do rangi zbrodni.

12 listopada 1952 roku w Złotowie miało miejsce zdarzenie, które postawiło na równe nogi organa bezpieczeństwa w całym powiecie złotowskim. Nie było to jednak wysadzenie pociągu, likwidacja aktywisty komunistycznego lub rozbicie lokalnego aresztu. Powód był znacznie bardziej prozaiczny. Chodziło o jedną ulotkę znalezioną w skrzynce pocztowej w Złotowie. Jej wyjątkowość polegała na tym, że zawierała antypaństwowe treści. Brzmiała następująco: „Niech żyje 11 listopada! Rodacy! Nie popierajcie rządu, który wprowadził nędzę w naszym kraju! Precz z ustrojem, gdzie na każdym kroku jest wyzysk o którym tak wiele mówi się, że niby go nie ma. Chcemy czasów Polski przedwrześniowej, gdzie był dobrobyt. Precz z komunizmem, precz z Bierutem, sługusami Stalina, naszego dobrodzieja, który ze wszystkiego nas obdzierał. Precz z Kostkiem, którego nam narzucił „Wielki” Stalin. Chcemy prawdziwej wolności! Nie chcemy żyć w wielkim zakłamaniu. Rodacy! Nadejdzie dzień wyzwolenia! Cierpmy jeszcze z nadzieją, że to już niedługo. Jak tylko możemy, walczmy przeciw komunistom! Z tymi sługusami, którzy sprzedają naszych ludzi, policzymy się w niedługim czasie. Głowa do góry! Rodacy! Kto pierwszy znajdzie ten apel, niech go poda drugiemu i tak dalej. Nie mamy czego bać się. Następny apel podamy Wam na przyszły tydzień”. Jej autorzy podpisali się jako: Polacy Wolnej Polski. 

Pierwszy zapoznał się z jej treścią Albin Skiera - pracownik Urzędu Pocztowego w Złotowie. Oczywiście mógł ją zniszczyć w dowolny sposób. Był jednak służbistą lub człowiekiem niezwykle przezornym. Zapisany kawałek kartki mógł być wszak prowokacją ze strony przełożonych lub "świnią" podłożoną przez współpracowników. Na wszelki wypadek przekazał więc "ulotkę" swojemu zwierzchnikowi. Mowa o naczelniku poczty o nazwisku Maggier. Ten również stanął przed podobnym dylematem. Postępowanie Skiery mogło przecież stanowić np. prowokację względem niego. W związku z tym powiadomił złotowską "bezpiekę".

Funkcjonariusze UB wszczęli śledztwo. Oczywiście nie według schematu, że wrzuca się to coś do szuflady i czeka na nadejście terminu umorzenia.  Przeciwnie. Od 13 listopada 1952 roku zabrali się solidnie do roboty. Wstępne czynności nie doprowadziły jednak do wykrycia sprawcy lub sprawców godzącego w ustrój socjalistyczny czynu. Dlatego od 17 listopada 1952 roku postanowiono przeprowadzić szeroko zakrojoną akcję - prawdopodobnie największą tego typu w historii powiatu złotowskiego. Polegała ona na sprawdzeniu wszystkich maszyn do pisania w okolicy. 

Ten "genialny" plan opracował kapitan Henryk Wątroba - szef PUBP w Złotowie. Tu należy wtrącić, że mylne jest powszechne przekonanie na temat złotowskich funkcjonariuszy UB. Wcale nie byli łagodniejsi od tych z innych części kraju, a palmę pierwszeństwa wśród nich dzierżył Henryk Wątroba - postrach Krajny. Trzeba jednak uczciwie napisać, że czasami ruszał także i głową. Oczywiście nie mam w tym momencie na myśli uderzania z tzw. "bani" przesłuchiwanych osób. Wątroba użył mózgu.

Niewątpliwie znał dobrze realia budowy komunistycznej utopii na ziemiach polskich. Stąd wiedział doskonale, że musi zachować wielką ostrożność. Niejeden wszak towarzysz z dobrymi intencjami kończył później na szafocie. Oczywiście w myśl odwiecznej zasady, że rewolucja pożera własne dzieci. Dlatego kapitan Wątroba nakazał  zmodyfikować zasadniczo treść złowrogiej ulotki. Odezwę "Niech żyje 11 listopada" zastąpiono socjalistycznymi peanami na cześć Wielkiej Rewolucji Październikowej. Tak więc na wszystkich maszynach do pisania w powiecie złotowskim "wystukano" następujący tekst: „Niech żyje! Wielka Socjalistyczna Rewolucja Październikowa, która w swym czynie otworzyła nową erę w dziejach ludzkości i Narodu Polskiego, budującego podstawy Socjalizmu”.

Co ciekawe, mimo tak drobiazgowego śledztwa sprawcy (sprawców) nie ujęto. Zachowana czujność pozwoliła jednak kapitanowi Wątrobie na dalszy rozwój kariery, choc już w innych miejscach. Warto wspomnieć, że zanim opuścił Złotów spłodził jeszcze syna, który oczywiście poszedł w jego ślady. A co z autorem/autorami ulotki? Nigdy się nie ujawnili. Dlatego władza ludowa nie poprzestawała ich tropić. Między innymi pół roku po ujawnieniu ulotki, kapitan Burdziej (naczelnik WUBP w Koszalinie) wydał specjalny rozkaz. Nakazywał on w dniach 29 kwietnia – 4 maja 1953 roku „wzmóc kontrole patrolową funkcjonariuszy MO i ORMO, nastawić sieć agencyjno-informacyjną oraz kontakty poufne w celu ustalenia ewentualnych sprawców kolportażu”. Ten „stan gotowości” wprowadzono w związku ze zbliżającym się świętem 1 Maja. 

Niewykluczone, że te i podobne działania odstraszyły potencjalnych sprawców, bo Skiera i Maggier niczego podobnego już w skrzynce na listy nigdy nie znaleźli. Nie musieli zatem potwierdzać swojej czujności. Tego rodzaju przymiot okazywali za to inni sygnaliści okresu Polski Ludowej. O tym opowiadają m.in. materiały zawarte w inwentarzu IPN, które zawierają intrygujące dodatki, TW i KO.

tekst powstał na podstawie materiałów archiwalnych IPN

 


Napisz komentarz
Komentarze
MarekB 24.03.2024 15:40
To były czasy gdzie donosicieli nie brakowało, okazuje się, że wśród nauczycieli i pracowników oświaty było ich bardzo dużo.

XYZ 02.01.2024 23:10
Czy wiadomo coś o prześladowaniach Żydów przez niemiecką ludność cywilną? Chodzi o Kreis Flatow.

Grabie 03.01.2024 09:47
Byłby to problem marketingowy dla diaspory. Wskazuję oczywiście na okoliczność gdyby takich dowodów zabrakło.

zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 2°CMiasto: Złotów

Ciśnienie: 1009 hPa
Wiatr: 11 km/h

ReklamaMarcin Porzucek - Poseł na Sejm RP
KOMENTARZE
Autor komentarza: ZłotowiankaTreść komentarza: A Złotowskie Aktualności już wybielają tego pana w swojej gazecie....żal.plData dodania komentarza: 25.04.2024, 19:45Źródło komentarza: Oda do dupy - odpowiadamy prawnikom!Autor komentarza: realiaTreść komentarza: Znając życie, teraz to się pewnie zaczęło urabianie i przekupywanie sąsiadów przez B. I ci, co wcześniej na niego narzekali, teraz stchórzą i schowają głowę w piasek, żeby mieć święty spokójData dodania komentarza: 25.04.2024, 10:07Źródło komentarza: Oda do dupy - odpowiadamy prawnikom!Autor komentarza: KasiaTreść komentarza: Znajoma mówi ×DData dodania komentarza: 25.04.2024, 00:47Źródło komentarza: Oda do dupy - odpowiadamy prawnikom!Autor komentarza: To tylko postępTreść komentarza: Panie są atrakcyjne. Dlatego dobór kreacji przez tego Pana zrozumiały. Kwiaty i wino już nie w modzie.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 21:05Źródło komentarza: Oda do dupy - odpowiadamy prawnikom!Autor komentarza: RTreść komentarza: Obie Panie nosza nazwisko, ktore od razu mowi ze lepiej im nie wierzyc. Znajomy mieszka blisko i mowi ze szczekanie tego psa slychac nawet pod blokiem. Co do interwencji prezesa to rzeczywiscie emocje wziely gory. U mnie na klatce zdarzaly sie dziwne akcje, wrzask kobiety o 2 w nocy itd ale zawsze przed wyjsciem na klatke sie ubieralem...Data dodania komentarza: 24.04.2024, 20:01Źródło komentarza: Oda do dupy - odpowiadamy prawnikom!Autor komentarza: Dr VirionTreść komentarza: Szaty mają drugorzędne znaczenie. Zapewne umowa tego nie reguluje. Natomiast tu mowa m.in. o ochronie wizerunku. Był w pracy i wykonywał czynności urzędowe lub nie. Tu jest istotą sporu. Stąd taka narracja na zlotowskie.pl.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 16:02Źródło komentarza: Oda do dupy - odpowiadamy prawnikom!
Reklama
Reklama