Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 14 grudnia 2025 04:01
Reklama

Zbrodniarz ze Złotowa postrachem Szczebrzeszyna

Podziel się
Oceń

Jan Siering (Seering, Siring) przyszedł na świat w Złotowie. Z pewnością "zasłużył" na ujęcie w publikacji prof. Zdrenki "Złotów 1370-2020", która stanowi kompendium wiedzy o złotowskich Niemcach. Został jednak pominięty. Co na tym zaważyło?

Zachodnia Krajna ma niezwykle złożoną historię. Przez większość swoich dziejów był to teren należący do Polski. Natomiast w okresie zaborów obszar ten poddany został silnej germanizacji. Wspomniane zdania mogą sugerować, że ścierały się tu dwie nacje, Polacy i Niemcy. Byłby to jednak obraz niepełny, bo przecież znaczny procent ludności stanowili również Żydzi, którzy co prawda bardzo mocno identyfikowali się z niemieckim zaborcą, ale też zachowywali pewną odrębność. Właśnie w takim tyglu narodowościowym przyszedł na świat Jan Siering, który urodził się 31 stycznia 1924 roku w Złotowie. W tym miejscu należy dopowiedzieć, że w okresie niemieckiego zaboru miasto nosiło nazwę Flatow. Rodzicami Jana Sieringa byli Filip i Elżbieta z Zielińskich, co wyraźnie wskazuje, że była to rodzina o niemiecko-polskich korzeniach. Potwierdza to także fakt, że Jan Siering posługiwał się biegle językiem polskim. Z całą pewnością jednak wychowywany był w germańskim duchu. Mowa tu nie tylko o ukończonych szkołach (4 lata w gimnazjum), ale przede wszystkim formacji moralnej, która odbywała się wśród niemieckich ewangelików.

Jaki był stosunek Filipa i Elżbiety Sieringów do Adolfa Hitlera i głoszonej przez niego ideologii? Oczywiście nie da się odpowiedzieć na to pytanie. Inaczej jest w przypadku ich syna. Po ukończeniu Gimnazjum w Złotowie wyjechał do Szczebrzeszyna. Wiązało się to z pracą i służbą w i dla niemieckich formacji policyjnych. Jego atutem była dobra znajomość języka polskiego. Ponadto, co jest wysoce prawdopodobne, przekonania nazistowskie zakorzenione już na terenie miasta Flatow, bo od samego początku wykazywał się nadgorliwością podczas pełnionej służby. W latach 1940-44 stał się jednym trybików niemieckiej machiny, która zapisywała swoje zbrodnicze karty na terenie Szczebrzeszyna, Starego Zamościa i innych miejscowości. Tego rodzaju specyficzną karierę zakończył w 1944 roku jako żandarm w Jędrzejowie. 

Jan Siering nie brał udziału we frontowych walkach. Co więcej, uciekł w momencie zbliżania się Armii Czerwonej na te tereny. Ukrywał się m.in. w okolicach Olesna. Niewykluczone, że nawiązał wówczas romans z bliżej nieznaną kobietą, co zapewne przez pewien czas zapewniało mu skuteczny kamuflaż. Tak doczekał końca wojny. 

Tu jednak skończyło się jego szczęście. W zainteresowaniu komunistycznych organów ścigania znalazł się z błahego powodu, mowa o braku dokumentów. Nie jest natomiast jasne w jakich okolicznościach funkcjonariusze UB powzięli informacje, że zatrzymanym jest były niemiecki żandarm. Potwierdzonym faktem jest jednak, że dochodzenie w tym kierunku rozpoczęło się jesienią 1945 roku. Mówi o tym m.in. postanowienie z 25 października 1945 roku, które zostało wydane przez oficera WUBP w Katowicach, Franciszka Grabę. Zarzucało ono Sieringowi udział lub współudział w zabójstwie wielu osób, w tym Żydów. Ponadto dokonanie szeregu innych czynów przestępczych. Przykładem znęcanie się nad ludnością cywilną. Ten kierunek oskarżenia podpierały zaznania świadków. W kontekście tytułu artykułu należy wspomnieć, że wśród mieszkańców Szczebrzeszyna i okolic nazywany był „Łebniakiem”, co wiązało się z faktem posiadania przez niego dużej głowy.

Jan Siering sądzony był w okresie trwania na ziemiach polskich komunistycznego terroru. To zawsze nakazuje zachować pewną ostrożność w ocenie materiału dowodowego. Wystarczy wspomnieć, że w dokumentach archiwalnych pojawiają się np. ciekawe wątki, w których wspomina on o konfidentach z tego terenu lub pomocy z jego strony dla członków konspiracji. Ponadto na jego korzyść przemawiają zeznania niektórych świadków. Tego rodzaju informacje nie były jednak brane przez sąd pod uwagę. Być może uznano, że stanowi to jedynie próbę rozpaczliwej obrony przez oskarżonego. Materiał dowodowy, zdaniem sądu, był dostatecznie obciążający. Warto podkreślić, że o jego wiarygodności może świadczyć fakt, że Jan Siering miał kłopoty ze znalezieniem adwokata z urzędu, bo wyznaczeni do tej roli prawnicy zasłaniali się osobistymi doświadczeniami i rolą w niemieckich zbrodniach ich potencjalnego klienta.

Rozprawa przeciwko Janowi Sieringowi odbyła się w dniach 17-18 marca 1947 roku w Szczebrzeszynie. Składowi orzekającemu przewodniczył sędzia Tadeusz Koziorowski. Oskarżonemu postawiono aż 34 zarzuty. Ostatecznie sąd uznał za udowodnione 8 z nich. Do najcięższych należały zabójstwa (między innymi dwóch kobiet w Żurawnicy). Całość materiału obciążającego uzupełniały zarzuty, które mówiły o prześladowaniach Polaków. Przykładem bicie karabinem Wiktora Feliksa Żebrowskiego ze Szczebrzeszyna (mężczyzna ten zginął później na Majdanku). Warto podkreślić, że zeznający świadkowie określali Sieringa jako „najgorszego bandytę”, „zbrodniarza” i osobnika „wyróżniającego się wśród wszystkich żandarmów i gestapowców okrucieństwem”. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego sąd skazał Jana Sieringa na karę śmierci. Droga odwoławcza tylko nieznacznie odwlekła w czasie jej wykonanie. Kat powiesił go 28 czerwca 1947 roku (o godzinie 9:45) na terenie więzienia w Zamościu. 

Jan Siering zakończył swoje życie w wieku zaledwie 23 lat. Niewiele brakowało jednak, żeby uniknął „stryczka”. 8 maja 1946 roku żołnierze Antykomunistycznego Podziemia zaatakowali bowiem więzienie w Zamościu. W wyniku przeprowadzenia błyskawicznej akcji uwolniono 301 więźniów. Wśród nich byli członkowie konspiracji oraz osoby prześladowane przez reżim komunistyczny. Charakter operacji spowodował, że na wolność wyszli także niektórzy zatrzymani Niemcy. Wśród nich Jan Siering, którego funkcjonariusze UB ujęli 9 maja 1946 roku koło Starego Zamościa. W jego przypadku znakomicie pasuje więc powiedzenie, że co ma wisieć, to nie utonie.


 

źródła:
 

Procesy zbrodniarzy wojennych: https://www.jhi.pl/storage/file/core_files/2020/10/28/0f57e1535225f4f421ae7df342c88a10/Procesy_przest_pc_w_344.pdf

Krzysztof Czubara, Rozbicie więzienia w Zamościu 8 maja 1946 roku przez oddział WiN ppor Romana Szczura ps. Urszula, http://old-panol.ipan.lublin.pl/wydawnictwa/THist5/Teka5.pdf

Akta Sądu Okręgowego w Zamościu (IPN Lu 327/21)


Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie małe

Temperatura: 5°C Miasto: Złotów

Ciśnienie: 1024 hPa
Wiatr: 16 km/h

ReklamaMarcin Porzucek - Poseł na Sejm RP
KOMENTARZE
Autor komentarza: Do WiemTreść komentarza: Znasz może tajnych współpracowników ze Złotowa? Twoja wiedza może pomóc lepiej to zrozumieć, kto gdzie wtedy był i co robił.Data dodania komentarza: 14.12.2025, 00:39Źródło komentarza: Stan wojenny na ziemiach powiatu złotowskiegoAutor komentarza: WiemTreść komentarza: W dniu wybuchu stanu wojennego sami przychodzili na komendę i podpisywali lojalki A ten pan zanim został solidarnościowcem był czerwieńszy niż cegła. Taki Piotrowicz swoich czasów, true hero.Data dodania komentarza: 14.12.2025, 00:13Źródło komentarza: Stan wojenny na ziemiach powiatu złotowskiegoAutor komentarza: MomentoTreść komentarza: Podajcie złotowskich Tajnych Agentów, ten pilski to oczywiście ojeciec starosty. W Złotowie mamy za to pokaźną listę TW. To wspaniała okazja przedstawić pomocników utwalania reźimu, którym do dzisiaj włos z głowy nei spadł. Dzieci ich natomiast, robią kariery w nalepsze na stołkach z nomionacji i znajomości partyjnych.Data dodania komentarza: 13.12.2025, 21:28Źródło komentarza: Stan wojenny na ziemiach powiatu złotowskiegoAutor komentarza: tropcielTreść komentarza: Zawsze zastanwiała mnie kariera tego moralnego dna które zostało wywiedzione na stołek starosty przez struktury reseciarzy. Niedawno wpadłem na pomysł a odpowiedź znajduje sie na tzw. pstryk. https://inwentarz.ipn.gov.pl/node/4652355?language_content_entity=plData dodania komentarza: 13.12.2025, 21:10Źródło komentarza: Stan wojenny na ziemiach powiatu złotowskiegoAutor komentarza: HalinaTreść komentarza: Ludzie czytają a komentujących zbyt mało jak na nasze miasto Złotów. Aktywnym trzeba być i i należałoby to wypowiedzieć się co wam się podobało wcześniej a co teraz chcielibyście zmienić w naszym mieście Złotów ?Data dodania komentarza: 13.12.2025, 20:58Źródło komentarza: Złotów na pierwszym miejscu w rankingu. Marka „Złotów. Wielkopolskie Zdroje” nadal pracujeAutor komentarza: halinaTreść komentarza: Won with your denaro. Badly offert for slupi.Data dodania komentarza: 13.12.2025, 20:48Źródło komentarza: Groteskowe tłumaczenie się przedstawicieli władz powiatu złotowskiego!
Reklama
Reklama