Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 11 grudnia 2025 22:33
Reklama

Zbrodniarz ze Złotowa postrachem Szczebrzeszyna

Podziel się
Oceń

Jan Siering (Seering, Siring) przyszedł na świat w Złotowie. Z pewnością "zasłużył" na ujęcie w publikacji prof. Zdrenki "Złotów 1370-2020", która stanowi kompendium wiedzy o złotowskich Niemcach. Został jednak pominięty. Co na tym zaważyło?

Zachodnia Krajna ma niezwykle złożoną historię. Przez większość swoich dziejów był to teren należący do Polski. Natomiast w okresie zaborów obszar ten poddany został silnej germanizacji. Wspomniane zdania mogą sugerować, że ścierały się tu dwie nacje, Polacy i Niemcy. Byłby to jednak obraz niepełny, bo przecież znaczny procent ludności stanowili również Żydzi, którzy co prawda bardzo mocno identyfikowali się z niemieckim zaborcą, ale też zachowywali pewną odrębność. Właśnie w takim tyglu narodowościowym przyszedł na świat Jan Siering, który urodził się 31 stycznia 1924 roku w Złotowie. W tym miejscu należy dopowiedzieć, że w okresie niemieckiego zaboru miasto nosiło nazwę Flatow. Rodzicami Jana Sieringa byli Filip i Elżbieta z Zielińskich, co wyraźnie wskazuje, że była to rodzina o niemiecko-polskich korzeniach. Potwierdza to także fakt, że Jan Siering posługiwał się biegle językiem polskim. Z całą pewnością jednak wychowywany był w germańskim duchu. Mowa tu nie tylko o ukończonych szkołach (4 lata w gimnazjum), ale przede wszystkim formacji moralnej, która odbywała się wśród niemieckich ewangelików.

Jaki był stosunek Filipa i Elżbiety Sieringów do Adolfa Hitlera i głoszonej przez niego ideologii? Oczywiście nie da się odpowiedzieć na to pytanie. Inaczej jest w przypadku ich syna. Po ukończeniu Gimnazjum w Złotowie wyjechał do Szczebrzeszyna. Wiązało się to z pracą i służbą w i dla niemieckich formacji policyjnych. Jego atutem była dobra znajomość języka polskiego. Ponadto, co jest wysoce prawdopodobne, przekonania nazistowskie zakorzenione już na terenie miasta Flatow, bo od samego początku wykazywał się nadgorliwością podczas pełnionej służby. W latach 1940-44 stał się jednym trybików niemieckiej machiny, która zapisywała swoje zbrodnicze karty na terenie Szczebrzeszyna, Starego Zamościa i innych miejscowości. Tego rodzaju specyficzną karierę zakończył w 1944 roku jako żandarm w Jędrzejowie. 

Jan Siering nie brał udziału we frontowych walkach. Co więcej, uciekł w momencie zbliżania się Armii Czerwonej na te tereny. Ukrywał się m.in. w okolicach Olesna. Niewykluczone, że nawiązał wówczas romans z bliżej nieznaną kobietą, co zapewne przez pewien czas zapewniało mu skuteczny kamuflaż. Tak doczekał końca wojny. 

Tu jednak skończyło się jego szczęście. W zainteresowaniu komunistycznych organów ścigania znalazł się z błahego powodu, mowa o braku dokumentów. Nie jest natomiast jasne w jakich okolicznościach funkcjonariusze UB powzięli informacje, że zatrzymanym jest były niemiecki żandarm. Potwierdzonym faktem jest jednak, że dochodzenie w tym kierunku rozpoczęło się jesienią 1945 roku. Mówi o tym m.in. postanowienie z 25 października 1945 roku, które zostało wydane przez oficera WUBP w Katowicach, Franciszka Grabę. Zarzucało ono Sieringowi udział lub współudział w zabójstwie wielu osób, w tym Żydów. Ponadto dokonanie szeregu innych czynów przestępczych. Przykładem znęcanie się nad ludnością cywilną. Ten kierunek oskarżenia podpierały zaznania świadków. W kontekście tytułu artykułu należy wspomnieć, że wśród mieszkańców Szczebrzeszyna i okolic nazywany był „Łebniakiem”, co wiązało się z faktem posiadania przez niego dużej głowy.

Jan Siering sądzony był w okresie trwania na ziemiach polskich komunistycznego terroru. To zawsze nakazuje zachować pewną ostrożność w ocenie materiału dowodowego. Wystarczy wspomnieć, że w dokumentach archiwalnych pojawiają się np. ciekawe wątki, w których wspomina on o konfidentach z tego terenu lub pomocy z jego strony dla członków konspiracji. Ponadto na jego korzyść przemawiają zeznania niektórych świadków. Tego rodzaju informacje nie były jednak brane przez sąd pod uwagę. Być może uznano, że stanowi to jedynie próbę rozpaczliwej obrony przez oskarżonego. Materiał dowodowy, zdaniem sądu, był dostatecznie obciążający. Warto podkreślić, że o jego wiarygodności może świadczyć fakt, że Jan Siering miał kłopoty ze znalezieniem adwokata z urzędu, bo wyznaczeni do tej roli prawnicy zasłaniali się osobistymi doświadczeniami i rolą w niemieckich zbrodniach ich potencjalnego klienta.

Rozprawa przeciwko Janowi Sieringowi odbyła się w dniach 17-18 marca 1947 roku w Szczebrzeszynie. Składowi orzekającemu przewodniczył sędzia Tadeusz Koziorowski. Oskarżonemu postawiono aż 34 zarzuty. Ostatecznie sąd uznał za udowodnione 8 z nich. Do najcięższych należały zabójstwa (między innymi dwóch kobiet w Żurawnicy). Całość materiału obciążającego uzupełniały zarzuty, które mówiły o prześladowaniach Polaków. Przykładem bicie karabinem Wiktora Feliksa Żebrowskiego ze Szczebrzeszyna (mężczyzna ten zginął później na Majdanku). Warto podkreślić, że zeznający świadkowie określali Sieringa jako „najgorszego bandytę”, „zbrodniarza” i osobnika „wyróżniającego się wśród wszystkich żandarmów i gestapowców okrucieństwem”. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego sąd skazał Jana Sieringa na karę śmierci. Droga odwoławcza tylko nieznacznie odwlekła w czasie jej wykonanie. Kat powiesił go 28 czerwca 1947 roku (o godzinie 9:45) na terenie więzienia w Zamościu. 

Jan Siering zakończył swoje życie w wieku zaledwie 23 lat. Niewiele brakowało jednak, żeby uniknął „stryczka”. 8 maja 1946 roku żołnierze Antykomunistycznego Podziemia zaatakowali bowiem więzienie w Zamościu. W wyniku przeprowadzenia błyskawicznej akcji uwolniono 301 więźniów. Wśród nich byli członkowie konspiracji oraz osoby prześladowane przez reżim komunistyczny. Charakter operacji spowodował, że na wolność wyszli także niektórzy zatrzymani Niemcy. Wśród nich Jan Siering, którego funkcjonariusze UB ujęli 9 maja 1946 roku koło Starego Zamościa. W jego przypadku znakomicie pasuje więc powiedzenie, że co ma wisieć, to nie utonie.


 

źródła:
 

Procesy zbrodniarzy wojennych: https://www.jhi.pl/storage/file/core_files/2020/10/28/0f57e1535225f4f421ae7df342c88a10/Procesy_przest_pc_w_344.pdf

Krzysztof Czubara, Rozbicie więzienia w Zamościu 8 maja 1946 roku przez oddział WiN ppor Romana Szczura ps. Urszula, http://old-panol.ipan.lublin.pl/wydawnictwa/THist5/Teka5.pdf

Akta Sądu Okręgowego w Zamościu (IPN Lu 327/21)


Napisz komentarz

Komentarze

zachmurzenie duże

Temperatura: 8°C Miasto: Złotów

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 21 km/h

ReklamaMarcin Porzucek - Poseł na Sejm RP
KOMENTARZE
Autor komentarza: wybaczam ci małostkowość i nieznajomość i walenie jak disc golfemTreść komentarza: Farmazony piszesz nieszczesniku.Zło to ty czynisz nie ja.Kmiecic był postacia pozytywną więc walnąłeś jak kulą w płot,miał miłosc do Ojczyzny i był patriotą tak jak ja.Ty nikczemniku szukasz dziury w całym aby jak to jest ,w twoim zwyczaju dopiec bliźniemu a nie sobie samemu.Data dodania komentarza: 11.12.2025, 18:28Źródło komentarza: Złotów na pierwszym miejscu w rankingu. Marka „Złotów. Wielkopolskie Zdroje” nadal pracujeAutor komentarza: Poganiacz bydłaTreść komentarza: Gdzieś e ten krzyk wyje?. Słychać na Stawnicy i Międzybłociu koło KIRKa. Pogrzeb o tej porze raczej nie, co?Data dodania komentarza: 11.12.2025, 17:34Źródło komentarza: Złotów na pierwszym miejscu w rankingu. Marka „Złotów. Wielkopolskie Zdroje” nadal pracujeAutor komentarza: Już nie licealista a trzeci fakultet życiaTreść komentarza: Pani Halina. Pani postawa niczym sienkiewiczowskiego Kmicica, który chcąc dobrze wieczne zło czyni. Miłość i polityka nie idą dobrze w parze, szczególnie gdy serce na samym wstępie złamane.Data dodania komentarza: 11.12.2025, 14:47Źródło komentarza: Złotów na pierwszym miejscu w rankingu. Marka „Złotów. Wielkopolskie Zdroje” nadal pracujeAutor komentarza: LindaTreść komentarza: Aleś głupiData dodania komentarza: 11.12.2025, 12:14Źródło komentarza: Złotów na pierwszym miejscu w rankingu. Marka „Złotów. Wielkopolskie Zdroje” nadal pracujeAutor komentarza: logikTreść komentarza: Słabi są ci samozwańczy obrońcy Złotowa, którzy czują się upoważnieni do chamskiego traktowania burmistrza Pulita jak pachołka, który pomimo jego ciągłego opluwania i wylewania na niego szamba miał, wg nich, „obowiązek” zostać. Potwierdza, to jedynie jego słuszną decyzję o rezygnacji. Docenić należy FAKT, że AP ze swoją mądrą i zdolną ekipą oraz przy ogromnym udziale społecznym wytyczył kierunek rozwoju i sukcesu Miasta, zdobył cała furę środków zewnętrznych i stworzył gotowca na zdobycie szwajcarskich + przekazał gotowe projekty i (co ważne) kasę na nie. Wielu mieszkańcom jest pewnie obojętne czy burmistrzem jest AP czy JP, choć kilku rzeczywiście żałuje zmiany. Gdyby JP choć trochę lubił Złotów, to wystarczy żeby nie psuł, nie gumkował, a zamiast formowania kogucika przed lustrem, skupił się na odbudowie roztrwonionego przez niego zespołu ludzi, którzy tą wypracowaną strategię pociągną. Tyle, że on nade wszystko kocha swoje ego. Poza fajfami nie zrobił od siebie nic, a dorobek poprzedniej ekipy nieudolnie zawija w różowy papierek i sygnuje cyfrą 655. Możliwe jednak, że różowy jest wyznaczony przez niego na najbliższy tydzień, może miesiąc, a cyfra max do końca 2025, bo jego „strategie” tyle trwają…Data dodania komentarza: 11.12.2025, 08:51Źródło komentarza: Złotów na pierwszym miejscu w rankingu. Marka „Złotów. Wielkopolskie Zdroje” nadal pracujeAutor komentarza: Tak narcyza ludzie widzą i ci współczująTreść komentarza: Pulit co pół roku będzie publikował artykuły jakie to miał zasługi.Przez 10 Lat kłótnie,kłótnie i kłótnie bo zawsze chciał,zeby jego było na wierzchu.Zaczynał a nigdy do końca nie zrobił.Zaczął i nie skończył.90% swoich prac zlecał zastępczyni. To cienias.Krawaty,kaczkomaty,budki dla dzikich pszczół a ja przyszły powazne sprawy to skrył się za zastepczynią.Sam nigdy nic nie napisał .To narcyz,który lubi pokazywać swoje zdjęcia ze szkoły .Wkrótce z przedszkola będzie pokazywał "Oto ja ,wszystko zaczączem a nic nie dokończyłem" Takie pamiętniki schowaj facet dla siebie. Jesteś jak dziewczynka,która wszystkiego zazdrości i mówi,że to jego pomysł.Żałosny,zazdrosny jestes o wszystko. Niczyje zdanie sie nie liczy tylko twoje ,nie? Samochwała do szpiku kości.Tak dalej będziesz chwalił się cudzymi pomysłami ? To będziesz tkwił w chorobie psychicznej. Zdrowy ,mądry człowiek idzie do przodu i pracuje dla społeczeństwa a ty co teraz robisz ?bawisz się w disc golfa i wypisujesz,że jesteś pasjonatem disc golfa.SMIESZNY ,mały człowieczku lecz się z choroby w której tkwisz.Ludzie sie z ciebie smieją,że odgrzewasz stare kotlety.Nie udław sie nimi. Poważny ,mądry człowiek nigdy by tak nie postępował jak ty,który cały rok wypisujesz kąśliwe komentarze i ubliżasz każdemu.Kazdego byś wdeptał w ziemię.Ubliżanie to twoja domena i wulgaryzmy.Masz dwa oblicza bo lansujesz sie na madrego i dobrego a w rzeczywistości jestes podłym,zazdrosnym,pełnym nienawiści wieśniakiem. Pracowali inni na ciebie a ty sie fotografowałes i lansowałes sie na Lalusia.Szydło wyszło z worka i jestes teraz nikim,zwykłym szeregowym pracownikiem w lasach państwowych.Pojechałeś z górki na pazurki.Żałosne to.Data dodania komentarza: 11.12.2025, 01:04Źródło komentarza: Złotów na pierwszym miejscu w rankingu. Marka „Złotów. Wielkopolskie Zdroje” nadal pracuje
Reklama
Reklama